NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » DIETY » MOJA DIETA CZYLI STABILNY ZWIĄZEK NA CAŁE ŻYCIE...

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 3 / 24>>>    strony: 12[3]4567891011121314151617181920

Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

  
kania
24.10.2016 09:55:23
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Gdańsk i okolice

Posty: 553 #2349432
Od: 2014-10-13
Ewo, gratuluję! I po cichu zazdroszczę Ci genów tych od skóry, no i od włosów aniołek.
_________________
Pozdrawiam Kasia
  
Electra25.04.2024 14:24:21
poziom 5

oczka
  
zuzanna2418
24.10.2016 10:08:01
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Wawa/lubelskie

Posty: 6009 #2349441
Od: 2014-7-11
Baśka nie świruj z tym ogrodem, bo masz tam wysprzątane jak salonie przed wizytą teściowej wesoły

Trzymaj się wypracowanego planu i nie traktuj tego jak jakiś "kaganiec" czy szczególny reżim. Gotujesz, jesz pomiędzy normalnymi czynnościami codziennymi i tyle. Ja zresztą robię sobie zestawy na kilka dni, inaczej bym się za chiny nie wyrobiła.
Fajnie jest poczuć, że coś ubyło, a dopiero potem zweryfikować to ważąc się. Nie ma co śledzić każdego grama.

Trzymam kciuki!
_________________
Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :)
pomoc dla schroniska
In Vino Veritas
UŚMIECHNIJ SIĘ
  
ewulab
24.10.2016 10:32:50
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: pd kraniec Mazowsza

Posty: 397 #2349454
Od: 2016-4-13


Ilość edycji wpisu: 1
Zuziu, no taka uroda po babce i matce. Skóra tak samo, moja mama ma 65 lat i biust oraz skórę w stanie super pomimo dużych piersi. Nie mamy tendencji rozstępowych i zmarszczkowych ani problemu ze zwisającą skórą czy właśnie biustem. Strasznie mnie drażnią wszelkie przytyki związane z dużym biustem i bezmózgie pisanie wszędzie w internecie, że jak ktoś ma większy biust to mu wisi do pasa. Bzdura i tyle w temacie. No ale moje córki nie mają już takiej skóry i są bardzo podatne na rozstępy.
A wracając do odchudzania to u mnie wygląda to tak.
Mam 4 posiłki w ciągu dnia. Odstępy między posiłkami to 4 godziny. Pierwszy posiłek mam zjadać między 7-9 rano i potem od godziny zjedzonego śniadania to już sobie odliczam te 4 godziny do następnego jedzenia. Treningi do tego ściśle wg zaleceń, żadnych głupot w postaci szalonych godzin na siłowni czy w terenie. Dodatkowy wysiłek powoduje tylko odwrotny skutek bo organizm uważa, że dzieje się coś złego i zaczyna odkładać zapasy.
Obiady najczęściej robione są na parze, szybko i sprawnie. Sporadycznie przy innym mięsie niż kurczak, ryba czy indyk jest delikatne obsmażenie i potem duszenie lub folia i piekarnik.
Przykładowe śniadanie z wczoraj
-musli bez cukru 30 g, jogurt naturalny 150 g i rodzynki 20 g
śniadanie dziś to dwa jajka i 2 kromki pieczywa żytniego Wasa
Dietę dostaję na 2 tygodnie i tak przez 4 dni mam takie same zestawy, a potem 3 dni inne zestawy i znowu 4 dni to co na początku i 3 dni drugiego zestawu
Zawsze mam wybór i sama sobie wybieram dietę z dwóch lub trzech propozycji na każdy etap. Nie jest tak, że dają i masz jeść i koniec, ja np. nienawidzę papryki i nie wyobrażam sobie abym się nią katowała, a bywa w zestawach.

Przykładowy obiad z wczoraj
pierś z kurczaka 130 g na parze
sałata, pomidor, cebula - 130 g
oliwa z oliwek 2 łyżki
z tego robię sałatkę

A dziś (przez 3 dni) będzie pierś z indyka na parze 135 g
warzywa na parze 225 g
ryż brązowy 50 g
oliwa z oliwek - łyżka

Na drugie śniadania najczęściej bywają owoce, mam dni, kiedy tych owoców jest aż 400 g - można pęknąć po takim posiłku. Czasami nakazane są jabłka w tej ilości, a czasami mieszanka - arbuz, kiwi, jabłko, ananas albo inne cuda, czasami mam sobie sama wybrać owoce z wyjątkiem banana i winogron - te są wykluczone z diety obecnie.

Ostatnie 4 dni miałam na kolację jogurt z 5 g cynamonu - 10 g odtłuszczonego mleka w proszku lub ich specjalnego koktajlu białkowego.

Niestety jak obserwuję osoby, które nabrały masy przez jedzenie, to im nie jest tak łatwo. Uważam, że takim ludziom potrzebny jest psycholog równolegle do diety. Osoby te wręcz obsesyjnie myślą o jedzeniu, odliczają minuty do następnego posiłku, oszukują same siebie np. spraszają tabuny gości i twierdzą, że muszą ich nakarmić, a przy okazji same się najedzą no bo jak tu im powiedzieć, że ja jestem na diecie.
A jak już chcemy schudnąć to musi być to czas dla nas, a nie dla gości czy rodziny.
Mi jest dużo łatwiej i trudno mi się odnaleźć w świecie ludzi ważących 140-160 kg, którzy podjęli decyzję o odchudzaniu, ale ciągle siebie oszukują i usprawiedliwiają.
Zaznaczam, że ja nigdy nie byłam ani drobna, ani szczupła czy super laska bo zawsze już jako dorosła i dzieciata miałam te 65 kg i okrągły tyłek i biust, ale nigdy też się nie odchudzałam i nie wpadłam w amok typu - muszę wyglądać jak te panie modelki z tv.
_________________
Pozdrawiam, Ewa.
  
ewulab
24.10.2016 10:34:59
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: pd kraniec Mazowsza

Posty: 397 #2349461
Od: 2016-4-13


Ilość edycji wpisu: 1
    kania pisze:

    Ewo, gratuluję! I po cichu zazdroszczę Ci genów tych od skóry, no i od włosów aniołek.


No niby tak, ale za to mam inne wadliwe geny :-), a ten gen rudych włosów to też podobno wadliwy bo pozostałość po człowieku neandertalskim, który spiknął się z homo kiedyś :-).
A w avatarku mam swoją wnusię czteroletnią - zdjęcie z zeszłego roku. Biedne dziecko ma więcej włosów na głowie niż ja.
_________________
Pozdrawiam, Ewa.
  
zuzanna2418
24.10.2016 10:47:56
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Wawa/lubelskie

Posty: 6009 #2349469
Od: 2014-7-11
O, no widzisz, ja z kolei nie cierpię tych chlebków tekturowych, za to paprykę w każdej ilości pochłonę wesoły

Ja dziś mam jako danie główne makaron owsiany + dwa małe kotleciki drobiowo-warzywne według przepisu tutaj

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA

tyle, że zamiast cukinii starłam seler korzeniowy i dodałam jeszcze natkę posiekaną. Do tego spory kawałek kalafiora ugotowanego na parze.
Dzielę to na dwa posiłki: jeden około 10.00, drugi około 14.30


_________________
Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :)
pomoc dla schroniska
In Vino Veritas
UŚMIECHNIJ SIĘ
  
kania
24.10.2016 10:58:08
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Gdańsk i okolice

Posty: 553 #2349474
Od: 2014-10-13
To ja jestem takim przypadkiem, o którym Ewo piszesz. Jedząc (jak dla mnie to właściwie skubiąc) posiłki 5 razy dziennie w ilościach "przepisowych" typu jedna kromka chrupkiego pieczywa z plasterkiem chudej wędliny na śniadanie, 100 g mięsa na obiad, odliczałam minuty do kolejnego posiłku, ciągle myślałam o jedzeniu. Takie porcje zaostrzały tylko mój apetyt i posiłek nagle się kończył, właściwie zanim się w moim odczuciu zaczął. Wersja dla mnie to trzy razy dziennie, za to obficiej i do syta. Tak jest dobrze.
_________________
Pozdrawiam Kasia
  
Barabella
24.10.2016 11:05:35
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 7417 #2349477
Od: 2014-7-11
Ja na tym nowym żywieniu jestem zmęczona jedzeniem..... nic tylko paszczą ruszam zakręcony Głodna nie jestem wcale aniołek
_________________
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1
  
Marginetka
24.10.2016 11:10:01
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 273 #2349479
Od: 2014-7-11
Hej laski!
Ja nie lecę wg. diety lub ustalonego menu. Bardziej improwizuję.
Dziś będzie:
godzina 6.
-2 kromki chlebka z samych ziaren, łyżeczka masła i własne powidła śliwkowe bez cukru
- duża kawa z mlekiem chudym
godzina 9
- 2 duże jabłka
godzina 11
- kawa cienka z mlekiem chudym
godzina 13
- owsianka na wodzie
godzina 17
- gotowana kasza, duszona pierś z warzywami, pomidor
Zwykle ok 19-20 jeszcze coś trącę, dziś mam nadzieję na sok przecierowy bo jedzie do mnie wyciskarka.
Spać idę ok 22-23.
Mam miseczkę d tak czy tak. Wolałabym mniejszą.
Codziennie łykam taką tabletkę https://www.doz.pl/apteka/p3931-Maxivit_dla_Niej_tabletki_100_szt
Dziewczyny dobrze piszecie, jedzenie na diecie MUSI być nawet nie na drugim a czwartym planie.


  
Barabella
24.10.2016 11:15:12
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 7417 #2349484
Od: 2014-7-11
Trzy posiłki dziennie, jedzenie bez sensu, choć chleba nie jadam, doprowadziły mnie na koniec roku 2015 do wagi 103kg zakręcony Przez pół roku udało mi się zrzucić 3kg, a teraz gdy jem często, dużo i nisko kalorycznie, waga wreszcie ruszyła.... pan zielony Dla ciekawostki powiem Wam, że mój mąż w tym czasie zjechał na wadze 12kg.... taka jest różnica w odchudzaniu.... Nigdy nie mam szans.
_________________
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1
  
survivor26
24.10.2016 11:21:37
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2349486
Od: 2014-7-11
Podczytuję Was z zazdrością, zbierając motywację do zmiany żywieniaaniołek Z Waszych doświadczeń wynika jedno: są punkty styczne (brak słodyczy, białej mąki, 'ciężkiego' mięsa), ale poza tym dieta naprawdę musi być zindywidualizowana, bo każdemu służy co innego - mi podobnie jak Basi, jedzenie mało i rzadko powoduje właśnie tycie - obecne zapuszczenie to skutek jedzenia byle czego i byle jak, podczas wszystkich diet jadłam znacznie więcej (ilościowo) i częściej i chudłam. Niestety od kiedy nie mam prawdziwej kuchni, tylko to stanowisko polowe w byłej rzeźni, to straciłam zapał do gotowania,a ten przy prawdziwym dietowaniu jest niezbędny (bardziej zapała, niż czas, bo czas się znajdzie).
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
Marginetka
24.10.2016 11:48:49
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 273 #2349495
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
Basiu ale przecież nie wszystkie posiłki muszą być gotowane lub czasochłonne.
Owoc, jajko, szklanka soku, warzywo, to się liczy za jeden posiłek. Nawet kawa z mlekiem.
Pat. Jesteś na początku drogi i wspaniale, że myślisz o zmianach. Czy dieta Ci potrzebna, dyskutowałabym. Zmiana na zdrowsze odżywianie to jednak zawsze dobra zmiana tym bardzie, że wyrabiasz nawyki żywieniowe u potomstwa bardzo szczęśliwy.
Chociaż.... nie wiem.
Dziewczyny nie wiem jak Wy ale ja ZAWSZE gdzieś miałam taką koleżankę czy przyjaciółkę. Chudą, zgrabną dupkę, absorbującą moją dietową uwagę rozważaniami o zmianie rozmiaru z mały na malutki bo Ona TAKA gruba i zapuszczona pan zielony
Tak, coś mi tu... jakoś zaskoczony
  
Electra25.04.2024 14:24:21
poziom 5

oczka
  
ewulab
24.10.2016 11:51:57
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: pd kraniec Mazowsza

Posty: 397 #2349496
Od: 2016-4-13
    kania pisze:

    To ja jestem takim przypadkiem, o którym Ewo piszesz. Jedząc (jak dla mnie to właściwie skubiąc) posiłki 5 razy dziennie w ilościach "przepisowych" typu jedna kromka chrupkiego pieczywa z plasterkiem chudej wędliny na śniadanie, 100 g mięsa na obiad, odliczałam minuty do kolejnego posiłku, ciągle myślałam o jedzeniu. Takie porcje zaostrzały tylko mój apetyt i posiłek nagle się kończył, właściwie zanim się w moim odczuciu zaczął. Wersja dla mnie to trzy razy dziennie, za to obficiej i do syta. Tak jest dobrze.


No dlatego powinien w takich wypadkach zadziałać psycholog. Bardzo dużo ludzi wkręciło się w jedzenie dla jedzenia samego. Jednak ja bardziej piszę o osobach, które sobie dogadzają - tak to same nazywają. Robią dla siebie wypasione posiłki, jedzą mnóstwo jedzenia śmieciowego na mieście w fast foodach, co tydzień musi być w domu ogromna blacha ciasta, a bywa, że i w tygodniu upieką bo dorosłe dzieci są takie biedne bez tego ciasta w tygodniu. Niestety trzeba jeść świadomie, a nie dogadzać wszystkim wokół i samemu sobie bez umiaru.
No i jeszcze dodam, że taki plasterek wędliny to nic dobrego bo zawiera sól i konserwanty, a to w żaden sposób nie godzi się z odchudzaniem. W czasie odchudzania nie jadamy produktów przetworzonych.
Co do kawy to niestety jest napojem ujemnym i skoro ją pijemy to musimy za każdy kubek kawy czy herbaty wypić dodatkową ilość wody.
Ja kupuję jedzenie z półek ze zdrową żywnością, nawet kakao kupuję z takiej półki. Często biorę też posiłki bez mięsa bo ja wcale go nie lubię.
_________________
Pozdrawiam, Ewa.
  
survivor26
24.10.2016 12:00:38
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2349499
Od: 2014-7-11
    Marginetka pisze:


    Dziewczyny nie wiem jak Wy ale ja ZAWSZE gdzieś miałam taką koleżankę czy przyjaciółkę. Chudą, zgrabną dupkę, absorbującą moją dietową uwagę rozważaniami o zmianie rozmiaru z mały na malutki bo Ona TAKA gruba i zapuszczona pan zielony
    Tak, coś mi tu... jakoś zaskoczony


Punkt widzenia zależy od punktu i wielkości siedzenia lol Ja jestem niska więc zawsze się będę wydawać chudsza niż jestem - no do pewnego etapu oczywiście, ale 10 kg nadwagi jest mniej widoczne, bo i ja jestem mało widoczna taki dziwny Natomiast optymalnie czułam się i wyglądałam najlepiej ważąc jakieś 8 kg mniej. Jeśli nie zrzucę wagi to nie będę się zapłakiwać, byle jeszcze nie przybrać, ale w ewentualnym dietowaniu bardziej będzie mi chodzić właśnie o narzucenie sobie jakiś ram i rygorów zdrowego odżywiania - co do potomstwa nie mam złudzeń, starsza z licznymi kompulsjami i fobiami je określone rzeczy i nie ma szans na zmiany, młodsza jak jest sama je wszystko, jak jest z siostrą to wspiera ją w jej kompulsjach diabeł
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
mariaewa
24.10.2016 12:15:56
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Między S a K .

Posty: 2874 #2349506
Od: 2015-12-7
Ja jako antywzór wyglądu , żyję w otoczeniu dwóch mężczyzn, którzy nie mogą przytyć. Mimo bardzo usilnych starań młodego, waży tyle, co dobry kurczak a jego wymiar w pasie jest marzeniem anorektycznej modelki - 60 cm. Pomijam niemożność kupienia spodni na 186 cm i 60 w pasie, on się wkurza, bo wygląda jak szczylek.
W sklepie z alkoholem pytali 27 - latka o dowód osobisty. Jest niezwykle silny fizycznie, nie ma grama tłuszczu, umięśniony jak żylasty kogut. Wszystkie badania super, wygląda jak Seweryno Krajewski lub Jackson.
Teraz ma 34 lata i nikt nie wierzy, że ten 13- latek to jego syn.
W swojej pracy jest traktowany trochę z przymrużeniem oka przez nówki, które go nie znają. Potem, gdy poznają, jest już dobrze. Mój mąż zjada takie ilości jedzenia, że powinien żywić jeszcze ze dwa solitery.
Mnie dupa rośnie od patrzenia. Nie jem od lat mięsa, nie lubię słodyczy, potraw mącznych, tłustych.
To jest dopiero tragedia. pan zielony
_________________
Zapraszam odważnych mariaewa.
  
Marginetka
24.10.2016 12:18:16
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 273 #2349508
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 2
Tak, od wędlin i przetworzonej żywności trzymam się z daleka.
Kawę lubię i kupuję najwyższej jakości w ziarnach, zwykle arabikę. Herbaty nie piję.
Dla mnie utrata kilogramów nie jest dziś na pierwszym miejscu.
Również kupuję ze zdrowych półek ale to głównie tłuszcze, bakalie.
Nie daję się zwariować zakupami bo im więcej się planuje, myśli o tym, tym więcej się kupi.
Raz w tygodniu robimy zakupy na cały tydzień.
Zwykłe, proste jedzenie. Dużo dobrej wody, chudego mleka, masło, dużo jabłek, trochę bananów, bakalie,płatki owsiane, brokuły, kalafior. Trochę dobrej szynki dla eMa lub suszonej kiełbasy, biały półtłusty ser, żółty ser, jogurty naturalne. Surową pierś z kurczaka, coś z indyczego mięsa, coś na kotlety dla eMa, dużo ryby. Chleb z ziarnami. To są całe zakupy. Jak potrzeba to oczywiście przyprawy, zioła,oliwy itp. Mamy własne warzywa, jajka i całą piwnicę bezcukrowych powideł, konfitur oraz pomidorów.

Pat, niech Ci będzie! Trzymam kciuki za zmiany! Twoje kilogramy jakby to powiedział mój eM woda i duża k.pa bardzo szczęśliwy
Marioewo, co Ty chcesz od siebie! Widziałam zdjęcia ze zlotu. Jesteś ładna, zadbana i elegancka. Mój mąż nie wygląda jak szkielet (budowa normalna w kierunku szczupłej) ale pochłania tysiące kcal. Konkretnie mięso, kartofle i słodycze. W pracy umiarkowanie, głównie siedzi na tyłku. Gdzie jest sprawiedliwość?
  
ewulab
24.10.2016 14:18:59
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: pd kraniec Mazowsza

Posty: 397 #2349533
Od: 2016-4-13
    Marginetka pisze:


    Kawę lubię i kupuję najwyższej jakości w ziarnach, zwykle arabikę. Herbaty nie piję.



Nie zmienia to faktu, że kawa nadal jest napojem ujemnym i należy ją zapić minimum dwoma szklankami wody.
Ja kawy w ogóle nie pijam, zresztą nigdy nie piłam. Herbaty liściaste uwielbiam w okresie jesienno zimowym.
Co do straty kilogramów to dla mnie jest to bardzo ważne bo przez nagłą otyłość zniszczyłam sobie zdrowie, gdybym tego nie przerobiła, to nigdy bym nie uwierzyła, że nadmiar kilogramów może tak zniszczyć funkcjonowanie organizmu. Ja ważyłam trochę ponad 100 kg, a są osoby w mojej grupie, które zaczynają od 140-160 i więcej i one wszystkie są uzależnione od jedzenia, a poradzić sobie nie mogą z własnym mózgiem.
Ja miałam już takie rzuty psychiczne, że jak zakładałam botki na obcasie i pojechaliśmy do kina, a tam było trochę czasu aby połazić po centrum handlowym, to mi się niedobrze robiło od tych butów. Ciągle mi było niewygodnie, źle, niekomfortowo, w ogóle wyjście z domu było katorgą psychiczną. Stopy opuchnięte, buzia jak balon, łapy jak u niedźwiedzia. Masakra. Pozostały adidasy, a i te były niewygodne, a teraz wszystko z nóg spada.
_________________
Pozdrawiam, Ewa.
  
Marginetka
24.10.2016 14:30:40
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 273 #2349536
Od: 2014-7-11
Wody piję bardzo dużo przez cały dzień to łapię się do wypłukania tej kawy.
Ewo to jest okazja do zakupu nowych butów wesoły
  
ewulab
24.10.2016 14:52:41
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: pd kraniec Mazowsza

Posty: 397 #2349539
Od: 2016-4-13
A tak w ogóle, to każdy z nas jest inny i będziemy inaczej chudli na tych samych ścieżkach żywieniowych. Jednemu pomoże, innemu nie.
Ja jestem przeszczęśliwa, że zaryzykowałam, wcześniej poczytałam opinie różnych osób, w tym mnóstwo negatywnych. A teraz widzę, że najbardziej negatywne opinie wystawiają osoby nieuczciwe, które jawnie piszą o tym, że ciągle podjadają i nie działają według wyznaczonej ścieżki żywieniowej, a tego w ogóle nie rozumiem. Nie rozumiem też uogólniana, albo przekazywania sobie diet, które ustalone były dla konkretnych osób, a potem wypisywania herezji, że to bzdura bo nie działa. Nie działa bo nie dla Ciebie. No ale ludzie są zawsze mądrzejsi oczko, niestety prym wiodą kobiety.
_________________
Pozdrawiam, Ewa.
  
kania
24.10.2016 15:23:53
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Gdańsk i okolice

Posty: 553 #2349553
Od: 2014-10-13


Ilość edycji wpisu: 1
Ewo,a mnie się zdaje, że do psychologa jednak się nie wybiorę aniołek. Jedzenie to dla mnie nie tylko sposób na dostarczenie organizmowi "paliwa" ale również duża przyjemność. Czy psycholog miałby się zająć tym, że zamiast pięciu wątłych posiłków wolę trzy do syta? lol
_________________
Pozdrawiam Kasia
  
ewulab
24.10.2016 16:35:55
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: pd kraniec Mazowsza

Posty: 397 #2349585
Od: 2016-4-13
    kania pisze:

    Ewo,a mnie się zdaje, że do psychologa jednak się nie wybiorę aniołek. Jedzenie to dla mnie nie tylko sposób na dostarczenie organizmowi "paliwa" ale również duża przyjemność. Czy psycholog miałby się zająć tym, że zamiast pięciu wątłych posiłków wolę trzy do syta? lol


Kasia, ale jedzenie ma być przyjemnością, dla mnie ta dieta taka jest bo wiele mnie uczy - poznaje nowe możliwości połączenia różnych rzeczy aby było smacznie i zdrowo.
Może spróbuj na początek jeść powolutku bo nasz mózg dopiero po 15 minutach od początku posiłku dostaje sygnał, że coś jedliśmy, a po 15 minutach to czasami mamy zjedzone dwa razy za dużo niż trzeba.
_________________
Pozdrawiam, Ewa.
  
Electra25.04.2024 14:24:21
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 3 / 24>>>    strony: 12[3]4567891011121314151617181920

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » DIETY » MOJA DIETA CZYLI STABILNY ZWIĄZEK NA CAŁE ŻYCIE...

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny