Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...
Ja jako antywzór wyglądu , żyję w otoczeniu dwóch mężczyzn, którzy nie mogą przytyć. Mimo bardzo usilnych starań młodego, waży tyle, co dobry kurczak a jego wymiar w pasie jest marzeniem anorektycznej modelki - 60 cm. Pomijam niemożność kupienia spodni na 186 cm i 60 w pasie, on się wkurza, bo wygląda jak szczylek.
W sklepie z alkoholem pytali 27 - latka o dowód osobisty. Jest niezwykle silny fizycznie, nie ma grama tłuszczu, umięśniony jak żylasty kogut. Wszystkie badania super, wygląda jak Seweryno Krajewski lub Jackson.
Teraz ma 34 lata i nikt nie wierzy, że ten 13- latek to jego syn.
W swojej pracy jest traktowany trochę z przymrużeniem oka przez nówki, które go nie znają. Potem, gdy poznają, jest już dobrze. Mój mąż zjada takie ilości jedzenia, że powinien żywić jeszcze ze dwa solitery.
Mnie dupa rośnie od patrzenia. Nie jem od lat mięsa, nie lubię słodyczy, potraw mącznych, tłustych.
To jest dopiero tragedia. pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM