NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » POGADUSZKI » ROZMOWY PRZY KAWIE (36)

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 51 / 59>>>    strony: 41424344454647484950[51]5253545556575859

Rozmowy przy kawie (36)

  
ewulab
20.01.2017 12:39:45
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: pd kraniec Mazowsza

Posty: 397 #2385117
Od: 2016-4-13
Paputku, marioewo, właśnie powiedziałam matce, że ona kiedyś też będzie stara i ma córkę jaką ma - egoistkę maksymalną. Najlepsze w tym jest to, że siostra mieszka z braku finansów w naszym wspólnym mieszkaniu od ponad 10-ciu lat, dostała je z całkiem nowym wyposażeniem bo matka mieszkanie kiedyś urządziła, a zamieszkała gdzie indziej. Ja nigdy nic nie dostałam i wszystko musiałam kupować od zera za swoje.
Siostra może wziąć wolne jak jej pasuje bo nikt jej problemów w pracy nie robi, jak wraca z pracy to czas spędza ze swoim pomieszkującym u niej partnerem i z tego co widzę to jest mu podporządkowana.
Zresztą o czym tu pisać - toż takie sytuacje są sporadyczne i my jako dzieci mamy obowiązki względem rodziców. Ja daleko jestem więc dosyłam finanse na dodatkowe potrzeby i robię zakupy, a ta mogłaby łaskawie wykazać zainteresowanie - tzw. ukochana córeczka.

_________________
Pozdrawiam, Ewa.
  
Electra26.04.2024 12:17:33
poziom 5

oczka
  
mariaewa
20.01.2017 13:19:53
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Między S a K .

Posty: 2874 #2385139
Od: 2015-12-7
Kiedy byłam młodsza, często pytałam wielodzietnych, jak kocha się dzieci, gdy jest ich więcej niż jedno. Odpowiadano, że tak samo kocha się wszystkie.
Teraz wiem, że to nieprawda. Najwięcej myśli, pomocy, czasu, uczucia, poświęca się dzieciom, które sprawiają najwięcej kłopotów.
Kiedy dzwonię do teściów, zawsze słyszę opowieści o ich 60- letnich dzieciach " nieradzących sobie " z różnych powodów. Chronicznie potrzebujących pomocy. Kiedy mówię : nie pytacie, co u nas ?, słyszę " a o was to nie myślimy, wy sobie dajecie radę ".
Miło. Dajemy sobie radę. Jakim kosztem, dlaczego ? Nikt nie chce słyszeć a my nie chcemy mówić.
Takie dzieci wciąż wymagają, otrzymują a gdy zabraknie - mają pretensje.
A rodzice nie widzą, że jeśli nie będą już mieć nic do dania - znikną z życia dzieci.
Te " olewane " często opiekują się starymi rodzicami. Bo wreszcie zaistniały w ich życiu. Bo mama i tata wreszcie zauważyli, że mają i inne dzieci.
Wreszcie znależli dla nich czas.
Czasami rodzice mocno pracują na samotność. I nie dlatego, że byli żli. Byli za dobrzy.

_________________
Zapraszam odważnych mariaewa.
  
ewulab
20.01.2017 13:32:41
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: pd kraniec Mazowsza

Posty: 397 #2385142
Od: 2016-4-13
Marioewo - dobrze to opisałaś. Mama latała koło mojej siostry większość jej życia, zawsze było a bo Dorotka to, a bo tamto, a bo taka biedna, pokrzywdzona, a bo taka niezaradna. Obserwuję całą sprawę od jakiegoś roku i przyznam, że nie pojmuję takich prostych sytuacji jak np. kiedy byłam tam w listopadzie. Była pierwsza rocznica śmierci pewnej osoby i wszyscy mieliśmy spotkać się na cmentarzu i jechać z niego do kościoła. Siostra nie przyjechała po matkę tylko musiałam zamówić taksówkę. Okazało się, że to zwyczajne zachowanie.
Ależ się zestresowałam chwile temu. Robiłam zakupy dla mamy z tesco online i co rusz mnie wywalało przy płatności, że mam złe połączenie, że hakerzy, że cuda wianki. Dopiero jak wyczyściłam komputer z ciach i zmieniłam przeglądarkę to udało się zapłacić. A stres bo jutro dzień babci, a zakupy to prezent od mojej córki co to w Anglii bytuje i muszą jutro być dostarczone, no a były tylko dwa wolne terminy na dostawę. Jakbym nie zdążyła zamówić to wstyd trochę by był.
_________________
Pozdrawiam, Ewa.
  
survivor26
20.01.2017 13:55:10
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2385149
Od: 2014-7-11
No to jest rzeczywiście w życiu, tak jak Mesia pisze - te 'najgorsze' dzieci zostają na koniec same z rodzicami... u nas dziecko najbardziej hołubione od 20 lat wywija numery i angażuje swoim życiem cały świat, więc nie ma już czasu ani możliwości mamą się przejąć czy zająć...na szczęście zostaje nas dwie do roboty, choć ze względów geograficznych, fizycznie więcej roboty mam ja, ale siostra dzielnie finansuje, co trzeba. U R. podobnie, ukochany synuś właśnie usiłuje się wykpić z opieki nad rodzicami, choć sytuację życiową ma taką jak siostra Ewy....no i synuś niezbyt lubiony wraz ze znienawidzoną synową grzecznie lata i załatwia co trzeba...

Ale trudno, bywa, tymczasem dziecko nadmiernie hołubione ma termin cesarki szczęśliwie dzień przed moimi urodzinami - szczęśliwie, bo pamięć coraz gorsza, łatwiej zapamiętać znajome daty wesoły A cioteczne wnuczę ma psi obowiązek urodzić się w urodziny swojej prababci, bo za dużo już nas, żeby sobie tak terminy z nosa wybieraćtaki dziwny

pobabciowałam w szkole - przepiękne przedstawienie dzieciaki zrobiły! Pani fantastycznie umie dowartościować te swoje dzieci - role najbardziej eksponowane przydzieliła dzieciakom nieśmiałym albo z wadami wymowy - płakać mi się ze wzruszenia chciało, jak widziałam, jak maluchy się napinają i stają na wysokości zadania. A Flo miała rolę wymagającą pracy grupowej, co przy jej ograniczeniach też stanowiło mega-wyzwanie, które zaliczyła na szóstkę aniołek
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
ewulab
20.01.2017 14:08:27
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: pd kraniec Mazowsza

Posty: 397 #2385153
Od: 2016-4-13
Pat, fajnie się czyta o mądrych nauczycielach. bardzo szczęśliwy
_________________
Pozdrawiam, Ewa.
  
lora
20.01.2017 14:52:44
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Lubelskie

Posty: 4997 #2385165
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
Za oknem -1 i pada śnieg , szykuje się ślizgawica.
Mesiu to dobrze że juz Ci nic nie kapie miałaś szczęście w znalezieniu hydrulika ha! to nie jest takie proste znam ten ból.
Ewo w każdej rodzinie znajdą się członkowei dobrzy i źli , przykre jest to gdzie dajesz serce swoje wikt i opierunek a potem nie znają Cię i wykorzystują sytuację tylko dla siebie ...to z własnego pola o piszę o dzieciach mojej zmarłej siostry,
Mam to szczęście że moi chłopcy zawsze pamietają o nas i z tego jestem dumna. Jasne że nie zawsze ma się jednakowe zdania ale dochodzi się zawsze do współnego wniosku.
Pati super Flo!
_________________

Świat moich marzeń


Świat moich marzeń 2
  
ewulab
20.01.2017 15:16:55
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: pd kraniec Mazowsza

Posty: 397 #2385176
Od: 2016-4-13
Misiu, ja bym tej mojej siostry złą nie nazwała, jest bezmyślna i nie ma własnego zdania. Jest też podporządkowana zdaniu swojego partnera, co jest chore. W każdym razie dla mnie jej postawa jest nie do zaakceptowania, tak samo jak fakt, że zniszczyła rodzinne pamiątki.
_________________
Pozdrawiam, Ewa.
  
Ryszan
20.01.2017 16:21:32
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 3462 #2385194
Od: 2014-7-19
Dzień dobry.;
Miłego popołudnia!!!!!bardzo szczęśliwy
_________________
Ania
Moja działka
  
klarysa
20.01.2017 16:21:55
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Moje Głębokie Kaszuby

Posty: 1593 #2385195
Od: 2014-7-11
Nie ma domka bez ułomka...Mawiają.
I coś w tym jest...Długo by mówić...Nic to nie zmieni.

Wyprasowałam stertę ubrań.
Teraz relaks z książką, a potem wizyta u bratowej.

_________________
Pozdrawiam.
Justyna
  
lora
20.01.2017 16:21:59
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Lubelskie

Posty: 4997 #2385196
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 2
Ewo tak to prawda wpływ drugiego człowieka jest bardzo duży. Dorze że mam b.dobre synowe.
Justynko jesteś dzielna bo ja nie lubię prasować.aniołek
Aniu jak samopoczucie.aniołek
_________________

Świat moich marzeń


Świat moich marzeń 2
  
survivor26
20.01.2017 16:27:01
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2385197
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
No właśnie u nas też straszą gołoledzią, ale szczęśliwie żadnych opadów na horyzoncie nie widać...niemniej nasze zbiorowe modły odniosły skutek, choć jak dla mnie o tydzień za wcześnie - odwilż idzie, w dzień było w porywach do +3 stopni - śnieg jeszcze leży, bo mnóstwo go było, ale widać, że pokrywa się zmniejsza. Zatem być może w przyszłym tygodniu, ja do remontu a Wy do ogrodów?wesoły
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
Electra26.04.2024 12:17:33
poziom 5

oczka
  
Ryszan
20.01.2017 16:27:53
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 3462 #2385198
Od: 2014-7-19


Ilość edycji wpisu: 1
Misiu dziękuję za troskę,już lepiej,ale jeszcze nie tak jak bym chciała.Wyszłam dzisiaj do sklepu,zobaczymy czy będzie lepiej czy nie.Już miałam dość leżenia i siedzenia w domu.
U nas leci coś mokrego i zgniło.smutny
_________________
Ania
Moja działka
  
mariaewa
20.01.2017 17:02:36
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Między S a K .

Posty: 2874 #2385203
Od: 2015-12-7
Przyszło mi coś do głowy. Być może to efekt jej umycia. pan zielony
Jestem zależna w 100% od dostawców wody, prądu. Po kolejnej awarii sprzętu, kolejny raz podejmuję z L temat alternatywnych żródeł zaopatrzenia w wodę i ciepło.
Zakładam naiwnie, że skoro sąsiedzi z jednej i drugiej strony mają studnie , to prawdopodobnie ujęcie przepływa i przez mój teren. Temat wałkuję od lat. Tym bardziej, że tylko na zgłoszenie, nie trzeba żadnych zezwoleń.
Biorąc pod uwagę podlewanie, też uważam, że lepiej podlewać studzienną niż wodociągową.
I taniej.
Mam w podziemiach 2 pomieszczenia niby warsztatowe, które temu celowi nie służą. Służą gromadzeniu przydasiów, które nie są nikomu potrzebne.
Są położone płytki, dostępne gniazdka , mają po 15 m . kw.
Wymyśliłam kuchnię węglową z podkową do ogrzewania wody w jednym. W drugim małą łazienkę i ... piec na węgiel lub drewno.
W razie braku prądu nie mam ogrzewania, ciepła z grzejników , ciepłej wody itd.
W razie braku wody nie mam wody [ logiczne ]. W razie zmasowanej awarii siedzę w ...
Nic takiego nie stało się do tej pory ale stać się może.
Nie, żeby jakieś teorie spiskowe ale chcę się choć trochę zabezpieczyć na wypadek.
Macie takie zabezpieczenia, funkcjonujecie normalnie w czasie awarii ?
Mocno przeraża mnie wizja zimna, braku wody.
Jest miejsce, trochę pomyśleć i zrobić, tak myślę.

_________________
Zapraszam odważnych mariaewa.
  
survivor26
20.01.2017 17:14:58
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2385208
Od: 2014-7-11
Mesiu, mam kuchnię węglową ale do likwidacji, bo kiepska jest, ale ja mam gaz z butli, tu awarii raczej nie będzie, chyba, że wszystkie drogi do dostawców zaleje/zasypie. Generatora prądowego właśnie się pozbywam, bo przez 5 lat użyłam raz i i tak bez pomocy silnego faceta go nie odpalę. Studnię mam ale z wodą niezdatną do picia i to się nie zmieni, bo szambo jest 5 metrów od niej - zatem...no byłabym w czarnej d... jakby co. Ale po powodzi stulecia potrafię miską wody umyć siebie, wyprać i posprzątać, więc się nie obawiam braków. Gorsza sprawa z ogrzewaniem, ale mam nadzieję mieć kominek za parę lat, a na razie po prostu koczowalibyśmy pewnie w kuchni przy zapalonych wszystkich palnikach w kuchence...

A Ty, skoro masz infrastrukturę to działaj - nadmiar zabezpieczeń pewnie nie zaszkodzi.
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
Jo37
20.01.2017 17:33:39
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa i nie tylko

Posty: 1379 #2385217
Od: 2014-7-11
Dzień dobry.
A Bogusia nie odezwała się przez cały dzień. Mam nadzieję, że wszystko u niej OK.
_________________
Pozdrawiam,
Joanna

  
mariaewa
20.01.2017 17:44:00
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Między S a K .

Posty: 2874 #2385226
Od: 2015-12-7
Jedna doba bez wody wpłynęła na wszystkich przygnębiająco. A ja wyobraziłam sobie nas brudnych, w grubych ciuchach, zbitych w gromadę jak ludzie pierwotni, z kołtunem, żółtymi zębami i jedzeniem w kącikach ust.
Zapaliłam się do pomysłu i daję sobie uciąć paznokieć, że wszyscy chętnie wykąpią się w łazieneczce z gorącym piecem i odpowiednimi bajerkami z epoki.
Czy usiądą w kuchni przy prawdziwym ogniu i zjedzą tam posiłek przy lampie lub świecach. Mam cały schowek mebli, ręczników, obrusów, dodatków, które mogą urządzic fajne wnętrza.
I z konieczności może stać się lekka fanaberia.oczko
Warto spróbować. Ja nie jeżdżę do pracy ale reszta musi mieć jakieś wyjście.

_________________
Zapraszam odważnych mariaewa.
  
EwaM
20.01.2017 18:16:55
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: między DBA a DZA

Posty: 2778 #2385232
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
Bry.
Gotujemy na gazie z butli, bojler jest na prąd/CO, studni niet, bo była w budynku i sąsiad zamurował.
Po powodzi (tej samej) przez prawie trzy tygodnie brałam wodę ze źródła, więc opanowałam pranie na tarze, i mycie po marynarsku.
Ewo, podobnie chyba jest w każdej rodzinie.
_________________
wątek
i tutaj
smutna piosenka
  
mariaewa
20.01.2017 18:26:58
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Między S a K .

Posty: 2874 #2385233
Od: 2015-12-7
Ja kuchenkę gazową wymieniłam na elektryczną, ciepło z pieca rozprowadza pompa zasilana prądem, bojler na prąd,woda z wodociągu bez prądu też nie płynie. Kiepsko.
Oczywiście da się przeżyć [ latem ] ale w zimie ?
L będzie protestował albo pomyśli, że boję się wojny czy innego armagedonu.
Ale przyznajcie, że sytuacja jakby co, patowa.
Ni ugotować, ni uprać, ni uprasować, ni pozmywać, ni odkurzyć. Nie jest dobrze.

_________________
Zapraszam odważnych mariaewa.
  
survivor26
20.01.2017 18:36:50
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2385239
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
    mariaewa pisze:

    Ja kuchenkę gazową wymieniłam na elektryczną, ciepło z pieca rozprowadza pompa zasilana prądem, bojler na prąd,woda z wodociągu bez prądu też nie płynie. Kiepsko.
    Oczywiście da się przeżyć (latem) ale w zimie ?
    L będzie protestował albo pomyśli, że boję się wojny czy innego armagedonu.
    Ale przyznajcie, że sytuacja jakby co, patowa.
    Ni ugotować, ni uprać, ni uprasować, ni pozmywać, ni odkurzyć. Nie jest dobrze.


Mesiu, to może na początek dla zaspokojenia Twojej paniki kup najprostszą kuchenkę gazową i butlę do niej? To Ci da i podstawowe ciepło i ugotujesz i wodę zagrzejesz - w dzisiejszych czasach, o ile wojny nie będzie, to wodę kupisz po prostu w markecie, a gaz z butli ją zagrzeje, a przy okazji i domownikówaniołek
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
paputowy_dom
20.01.2017 18:38:16
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 1646 #2385241
Od: 2014-8-6
Jak odetną prąd to ogrzewania nie mam (obieg wymuszony i pompa nie ruszy) ale wtedy odpalam kuchnie kaflową także żarcie, ciepło i gorącą wodę na mycie mam. Gorzej jak wody zabraknie,studni nie mam.
_________________
wszystko co kocham
pozdrawiam justyna
  
Electra26.04.2024 12:17:33
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 51 / 59>>>    strony: 41424344454647484950[51]5253545556575859

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » POGADUSZKI » ROZMOWY PRZY KAWIE (36)

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny