Rozmowy przy kawie (36) |
Przyszło mi coś do głowy. Być może to efekt jej umycia. Jestem zależna w 100% od dostawców wody, prądu. Po kolejnej awarii sprzętu, kolejny raz podejmuję z L temat alternatywnych żródeł zaopatrzenia w wodę i ciepło. Zakładam naiwnie, że skoro sąsiedzi z jednej i drugiej strony mają studnie , to prawdopodobnie ujęcie przepływa i przez mój teren. Temat wałkuję od lat. Tym bardziej, że tylko na zgłoszenie, nie trzeba żadnych zezwoleń. Biorąc pod uwagę podlewanie, też uważam, że lepiej podlewać studzienną niż wodociągową. I taniej. Mam w podziemiach 2 pomieszczenia niby warsztatowe, które temu celowi nie służą. Służą gromadzeniu przydasiów, które nie są nikomu potrzebne. Są położone płytki, dostępne gniazdka , mają po 15 m . kw. Wymyśliłam kuchnię węglową z podkową do ogrzewania wody w jednym. W drugim małą łazienkę i ... piec na węgiel lub drewno. W razie braku prądu nie mam ogrzewania, ciepła z grzejników , ciepłej wody itd. W razie braku wody nie mam wody [ logiczne ]. W razie zmasowanej awarii siedzę w ... Nic takiego nie stało się do tej pory ale stać się może. Nie, żeby jakieś teorie spiskowe ale chcę się choć trochę zabezpieczyć na wypadek. Macie takie zabezpieczenia, funkcjonujecie normalnie w czasie awarii ? Mocno przeraża mnie wizja zimna, braku wody. Jest miejsce, trochę pomyśleć i zrobić, tak myślę. |