NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » POGADUSZKI » ROZMOWY PRZY KAWIE (35)

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 32 / 59>>>    strony: 2122232425262728293031[32]3334353637383940

Rozmowy przy kawie (35)

  
grazka2211
02.01.2017 10:45:55
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: grazka2211

Posty: 524 #2377120
Od: 2014-7-12
Dzien dobry .
Na minusie ale to nic , sloneczko świeci .
Zuziu a siebie nie odrobaczasz , tak na wszelki wypadek .Zaczelam to u czlonkow rodziny tez robić .Dziecko przerażone " mamo a jak będą ze mnie wychodzic robale " zdziwionyzawstydzony.
Pani doktor też byla zdziwiona że prosze o nazwe leku ale dała wiedząc że mam zwierzaki wychodzące .
Pat zapraszam do siebie -obowiazki szkolne zaczynaja sie w poniedzialek 9 .lolMoże balwana nie ulepisz ale wystarczajaco ich po ziemi chodzi.
Ewo nie wiem jak u Ciebie ale ja musialam jechac zamknąć konto bankowe do oddziału w ktorym otwieralam .( bank w Polsce) Dobrze ze bylo to miasto ktore uwielbiam a może i nawet kocham ale pokonanie 60 km. tylko w tym celu było bezsensowne .Dobrze że nie musialam calej Polski przejechać .
_________________
Przepraszam za brak polskich znaków .Korzystam z różnych sprzętów.
Pozdrawiam Grażyna.
  
Electra09.05.2024 14:00:49
poziom 5

oczka
  
paputowy_dom
02.01.2017 10:47:54
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 1646 #2377122
Od: 2014-8-6
Bry
Ledwo żywa jestem. Piję kawę obłożona kotami.
Pati śnieg u mnie pada bardzo szczęśliwy
_________________
wszystko co kocham
pozdrawiam justyna
  
Syringa
02.01.2017 10:59:23
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 3621 #2377129
Od: 2014-7-11
Siemanko! Życzę wszystkim miłego dnia i jeszcze raz miłego roku! bardzo szczęśliwy

U mnie śnieg popadał, a skoro pisza, że ma jeszcze popadać , to chyba muszę wsiąść w te małą czarną mydelniczkę i pobrumbać do miasta po zapasy, bo jak mnie zasypie, to potem godzina odśnieżania odśnieżarką, żeby sie w ogóle na asfalt wydostać zakręcony Kiedyś mnie to bawiło, ale teraz to już mi się raczej nie chce, gdy nie muszę. No, a jak zrobie zapasy, to nie musze pan zielony

Rano dostałam smsa, że chyba powinnam wyjaśnić, co to miało znaczyć: czas wrocić, cokolwiek to znaczy. Dość przeszłości, teraz jest teraz. Bo brzmi jakoś groźnie i smutno. I w ogóle, co mi jest?
A tam groźnie, a tam smutno. Wyjaśniłam i tu w takim razie też wyjaśniam. Nie, nie, nic groźnego. Po prostu stwierdziłam, że, jak by to w skrócie powiedzieć - dość biadolenia nad przeszłością, zarówno tą odleglejszą, jak i tą z zeszłego okropnego roku, liczy sie teraz. Wszyscy mamy powody, by ciężko wspominać 2016 rok, a ja mam naprawdę sporo tych powodów i wczoraj kilka razy złapałam sie na tym, że wciąż przypominał mi sie początek poprzedniego roku, który rozpoczął czarną, wściekłą serię. Zmarł bliski mi internetowy przyjaciel. Czy przyjaciel może być internetowy i czy może być bliski, można dyskutowac, ale w tym przypadku tak było, bo tak musiało być. Był to facet, którego poznałam wirtualnie na forum chorych na boreliozę, był ciężko chory, w wyniku choroby doznał paraliżu, nie chodził, a potem już nawet nie był w stanie samodzielnie pisać, dyktował żonie, i to ona pisała jego listy. To była specjalna znajomość, oparta wyłącznie na granicznym doświadczeniu "wspólnej" choroby, nigdy sie nie spotkaliśmy, ale jego śmierć mną tąpnęła. A to był dopiero początek czarnej serii pierwszej połowy tamtego roku. Potem była moja sąsiadka, która zmarła we Francji. Potem dla nas tu wszystkich był 9-ty marca. Potem jeszcze trzy razy. Przy szóstym miałam ochotę walić głową w ścianę. Wśród tych sześciu, trzy śmierci z powodu boreliozy. Wczoraj uświadomiłam sobie, że ja sie boje pierwszej połowy tego roku, bo już myślę, że coś takiego znowu się zacznie... Idiotyczne, ale tak działa ludzka psychika. Dlatego trzeba sobie takie rzeczy uświadamiać i wychodzić z nich, robić mocny krok do przodu, by nie zamykać siebie samego w lęku z przeszłości. Przeszłość była. Jaka by nie była, to była, już jej nie ma. A taraz jest teraz.



  
maliola
02.01.2017 11:20:09
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Śląsk

Posty: 1599 #2377132
Od: 2014-7-16
Dzień dobry! Nadaję z pracy chociaż przez chwilę mój dojazd był zagrożony. Po odstawieniu dzieci do szkoły moje autko rozkrzaczyło się na środku drogi. Musiałam lawetę wzywać i po dylematach czy w ogóle jechać do pracy jednak się zdecydowałam i pożyczyłam auto od Rodziców. Bo znów w środę muszę wolne na pogrzeb brać.

Życzę więc lepszego startu w Nowy Rok!

Dziękuję za wyrazy współczucia i przytulaski.
Teresko - Tobie również współczuję!
Pat- myślę, że z tym niejechaniem na terapię to dobra decyzja, co się masz stresować.
A to Sarulek w domu został? U nas też ferie od 16 stycznia.
Bea - nawet nie chcę myśleć ilu znajomych pożegnałam w tym 2016 roku.

Musi być lepiej. Tego się będę trzymać.
_________________
Pozdrawiam Ola

Ogrodowe marzenia Malioli :)

  
Bogusia
02.01.2017 11:21:21
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Posty: 1970 #2377133
Od: 2014-7-12
Pada coraz mocniej, a ja jadę z młodymi do Szklarskiej Porębyzakręcony kurde, a tak chciałam tego białego, ale nie dzisiaj nie teraztaki dziwny
_________________
Rękodzieła Bogusi
  
mariaewa
02.01.2017 11:32:25
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Między S a K .

Posty: 2874 #2377137
Od: 2015-12-7
Heklowanie i sztrykowanie pan zielony ma to do siebie, że ma się czas na myślenie.
Czynność sama w sobie niebezpieczna i prowadząca prosto do piekła.
Staram się nie myśleć choć być może na tym etapie pracy mózgu, przychodzi to samo. pan zielony
Wymyśliłam, że w tym roku mniej skoncentruję się na obsłudze życia a więcej na samym życiu.
Nie potrafię tego jasno sprecyzować.
Ale jest to bardzo podobny plan do opisanego przez Beę. Tu i teraz a nawet jeśli nie tu , to na pewno tylko teraz.
Nie wiem , czy pojadę w te nieznane obszary sama czy w towarzystwie ale stop przemocy na sobie samej.
Nie wiem czy dam radę przejść na podstawową przemianę materii ale byc może będzie to " ciąg wymuszony " przez biologię.diabeł
Ból i strach to cud natury ratujący nam życie. Ale tylko w wyważonych proporcjach.oczko
_________________
Zapraszam odważnych mariaewa.
  
Barabella
02.01.2017 11:50:51
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 7417 #2377147
Od: 2014-7-11
Sypie pan zielonypan zielony
_________________
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1
  
survivor26
02.01.2017 11:53:02
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2377148
Od: 2014-7-11
Bea, rozumiem Cię doskonale. Też w ubiegłym roku cały czas wyczekiwałam, co jeszcze i to jeszcze ciągle się zdarzało...niby ateiści są racjonalistami, ale ja jestem ateistką zabobonną wesoły, jakoś tak w ostatnim dziesięcioleciu się układało, że lata przestepne były dla mnie wyjątkowo trudne, no i poprzedni dokładnie spełnił oczekiwania, no bo od 1 stycznia siedziałam w napięciu czekając na katastrofę. Ale zgodnie z ową zabobonnością, rok kolejny po przestepnym jest dużo lepszy i tego się trzymam, poza tym trochę jednak wierzę w moc sprawczą myśli - nie jest pewnie tak, że co pomyślisz, to Ci się zdarzy, ale jeśli oczekujesz najgorszego, to przestajesz zauważać rzeczy pozytywne, a każdą negatywną bez względu na rzeczywisty kaliber - wyolbrzymiasz. No więc, w tym roku, chciałabym działać dokładnie odwrotnie, wyolbrzymiać pozytywy, a nie przeceniać negatywów aniołek I tak jak Marysia - dość katowania się wypominkami, dość codziennych wyliczanek w głowie, co spieprzyłam i co jeszcze spieprzyć mogę - to już było, co jeszcze spieprzę, to spieprzę, ale będę się martwić, jak to nastąpi, a nie na zapas...

W związku z czym cieszę się śniegiem za oknem - do miasta przecież jakoś się doślizgam, a w zamian, może w weekend na sanki pójdziemy?aniołek
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
aniaop
02.01.2017 12:13:57
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: OPR

Posty: 658 #2377152
Od: 2014-7-12
Witajcie w Nowym Roku!
Już jest nowy??? Ciągle spoglądam z niedowierzaniem. Dziwi mnie ta data. Nie miałam jakiegoś przejścia, wiecie, sylwestra, żeby to rozgraniczyć. Ot dzień jak codzień, bieganina, gotowanina , kłótnina z dzieciorami....
Psowi nic nie podałam, nie wiedziałam,że z nim tak ostro będzie. W zeszłym roku był mały , trochę się bał , ale w ramach rozsądku w stosunku do zadymy ówczesnej w domu.
A tak apropos psa, to skoro Słodka się pojawiła, to niech osądzi, czy jak zamorduję męża to pójdę siedzieć , czy nadzwyczajne złagodzenie mnie obejmie? Uwaga inwektywy idiota skończony kupił petardy. I odpalił na ogrodzie , kiedy ja reanimowałam psa. No bo jak to się boi , przecież myśliwski jest. Q....ć Zabiję . Obiecałam mu ,że jak go zobaczę na następny rok z petardami , to całą wypłatę przerąbię na siebie , a on niech rachunki płaci z petard. A tak żeby zapamiętał , że Bruno to nie Spayki i boi się wybuchów. Wygadałam się. Ale biedak przeżył koszmar. Nawet zsikał się w domu , co mu się nie zdarza. Siedziałam z nim i wycierałam mu zimną , zmoczoną ścierką łapy, bo mu się pociły, okłady mu robiłam na łeb. I tak pobalowałam w Sylwestra.

Marysiu, dziękuję za komplementy. Przepiękny ten występ był. Szkoda ,że nie ma filmików z występu z 11 listopada. Pół sali ryczało.

Wszystkim , którzy ponieśli straty w tym paskudnym roku składam kondolencje , przytulam i przesyłam ciepłe myśli.

W starym roku zaczęłam jeszcze poszukiwania podobne do Ewy, acz nie przodków, a prawdy. Wpadłam na pewien pomysł , na razie nie piszę co , nie chcę zapeszyć . Wmawiam sobie ,że nie robię sobie nadziei . Taaaa głupia ja . Na razie odwiedziłam jednego komendanta (rewelacyjny człowiek zresztą ) i napisałam list do drugiego.
Czekam.

Bea, żyć TERAZ uczę się od dłuższego czasu. Nie wychodzi, ciągle jest "jak ...cośtam, to będzie...." I tak mija życie na czekaniu. Moje życie w sumie składa się z czekania i szukania. Ciągle na kogoś lub coś i ciągle szukania , bo tak schowałam ,żeby się nie zgubiła... że amba i znikło.

Dobra koniec ściemniania , idę do roboty.
Pada coś śniegopodobnego
Stawiam kawę. /bez ciasta\ Spasłam się okrutnie...
  
mewa
02.01.2017 12:46:41
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 907 #2377164
Od: 2014-7-25
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
Mesiu dzięki za troskę,o 13.30 mam wizytę u lekarza -chyba będzie zmiana antybiotyku bo ten nic nie pomaga.
Boli mnie praktycznie wszystko ,zęby,głowa,oczy,kręgosłup i odnogi.Kasłać się boję bo płuca mnie bolą,mam nadzieję że się polepszy
_________________
Pozdrawiam . Ewa
Kolejny rok-kolejne próby
  
maliola
02.01.2017 12:49:18
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Śląsk

Posty: 1599 #2377165
Od: 2014-7-16
U nas też sypie i to porządnie!!! Pat miałaś do Basi dmuchać!!! taki dziwny
_________________
Pozdrawiam Ola

Ogrodowe marzenia Malioli :)

  
Electra09.05.2024 14:00:49
poziom 5

oczka
  
survivor26
02.01.2017 13:07:20
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2377168
Od: 2014-7-11
    maliola pisze:

    U nas też sypie i to porządnie!!! Pat miałaś do Basi dmuchać!!! taki dziwny


widać chuch mam kiepski po chorobie, bo u mnie sypie wściekle....oczywiście żadnej piaskarki nie widziano, zatem zaraz zakładam narty na koła i suniemy przez zaspy po Flo...

Ewo, to rzeczywiście ostro Cię wzięło!smutny Oby kolejny antybiotyk w końcu pomógł!
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
Urazka
02.01.2017 13:52:49
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia

Posty: 2952 #2377179
Od: 2014-8-9
U mnie też pada śnieg. Już zaliczyłam pierwsze, delikatne odśnieżanie. Wydawało się, że już wysypał się cały śnieg i dlatego stwierdziłam, że odśnieżę żeby mi przechodnie nie wdeptywali śniegu w chodnik bo później trudno go usunąć. Po 10 minutach od zakończenia akcji zaczęło znowu padać i tak jest nadal.
Wierzę, że ten rok będzie lepszy od ubiegłego i tego się trzymam. Nie rozpatruję przeszłości bo czego miałam nauczyć się na swoich błędach to już się nauczyłam. Teraz tylko do przodu.

Olu wyrazy współczucia dla Was.
_________________
pozdrawiam, Janina
  
ewulab
02.01.2017 13:53:29
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: pd kraniec Mazowsza

Posty: 397 #2377180
Od: 2016-4-13
Ech, już po wojażach bankowych. Zamykanie konta trwało 37 minut............jakieś nieporozumienie. Pani ciągle się zawieszał system i nie mogła wygenerować dokumentów do podpisania. Dodatkowo zażyczyła sobie numer innego konta jakby mieli mi coś przelać po zamknięciu tego............jakoś przypadkiem posiadałam w notesie. Nic to, ważne, że już zamknięta. Grażynka, ja mam do tego nielubianego miasta Radomia 60 km i jest to dla mnie marnowanie czasu, no ale już będę się trzymała moich dwóch sprawdzonych banków i zero eksperymentów w tej kwestii.
U nas już też sypie biały, drobny śnieg, jest lekki przymrozek więc jest w porządku.
Wczoraj wpisałam do swojego kajecika dwie wycieczki na 2017 rok. Jedną wymyśliłam sobie wcześniej i chcę pojechać na wyspę Ostrów Lednicki, a drugą trasę wypatrzyłam wczoraj i chcę zobaczyć Srebrną Górę. Trzecią wycieczkę w połowie już opłaciłam i zabieram krasnoluda do Bawarii w długi weekend majowy, zauroczyły mnie zamki szalonego króla - szczególnie Zamek Neuschwanstein - i wiedziałam, że jak spontanicznie i na wariata nie zaklepię sama, to nigdy nie pojadę. Oczywiście krasnolud wie tylko, że ma mieć wolne, ale nie wie gdzie pojedzie.
No ale na ten tydzień mamy inny plan bo kuzyn znalazł w mieszkanku babci zmarłej 3 lata temu stare zdjęcia, więc w sobotę wybierzemy się do Białej Piskiej na przegląd, fotografowanie i odebranie zdjęć. Przy okazji będziemy przejeżdżali szlakiem przemieszczania się moich przodków na przełomie XIX i XX wieku więc ze 3 cmentarze stare przespaceruję, a krasnolud w tym czasie będzie pieska wyprowadzał bo jeden lub 2 z nami pojadą na wycieczkę.
No i szukam pracy, szukam i szukam, a propozycje są niesamowite. Masakra.

_________________
Pozdrawiam, Ewa.
  
ewulab
02.01.2017 13:59:06
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: pd kraniec Mazowsza

Posty: 397 #2377182
Od: 2016-4-13


Ilość edycji wpisu: 1
Pat - w ogóle nie myśl o przyszłości w sposób negatywny, nie zakładaj, że coś będzie źle. Myśl tylko pozytywnie i nie ściągaj sobie na głowę problemów. Ja w najbardziej mizernym czasie trzymałam się kurczowo marzenia, że ten koszmar się kiedyś zakończy, a miałam już myśli aby zakończyć ten parszywy żywot. Za każdym razem jak jechałam do pracy, to myślałam sobie, że wysiądę z tego busa w tym lesie, usiądę gdzieś w tym śniegu i niech mnie w końcu diabli wezmą - to było 6-7 lat temu jak były nawroty tych okropnych mroźnych zim. Ale, ale pomimo takich rozważań, zawsze szukałam pozytywu w przyszłości.
_________________
Pozdrawiam, Ewa.
  
Urazka
02.01.2017 14:02:22
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia

Posty: 2952 #2377183
Od: 2014-8-9
Ewo piękne wycieczki zaplanowałaś sobie w tym roku. Życzę Ci wspaniałych wrażeń i wielkiego powodzenie w odszukiwaniu przodków. Ciekawa jestem jak M. zareaguje na wiadomość o Bawarii. Ja niestety na razie nie planuję żadnych dłuższych wyjazdów bo M. nadal nie może dojść do siebie po sercowych problemach z ubiegłego roku. Męczy Go nawet wyjazd do oddalonego o 15 km miasteczka na niewielkie zakupy.
_________________
pozdrawiam, Janina
  
ewulab
02.01.2017 14:47:18
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: pd kraniec Mazowsza

Posty: 397 #2377191
Od: 2016-4-13


Ilość edycji wpisu: 1
Janino, staramy się jeździć co roku w parę miejsc w naszym kraju, do zeszłego roku były to wyjazdy nieplanowane i takie wiesz- jak wpadło coś do głowy to jechaliśmy, ale to trochę bez sensu. Widzę tyle pięknych miejsc jak siedzę przy komputerze, że naprawdę wariactwo czas zakończyć. Stwierdziłam, że zrobię listę i jak będzie czas i chęć to będziemy jechali, Polska jest pięknym krajem i jest dokąd pojechać.
Ja w poprzednich latach unikałam wyjazdów, bardzo mnie wszystko męczyło i czułam się niekomfortowo, miałam straszne jazdy z ciśnieniem jak się leczyłam, po minucie spokojnego spaceru robiłam się czerwona jak burak. Krępowała mnie moja otyłość. Teraz czuję się rewelacyjnie, w końcu pozbyłam się 35 kg.
_________________
Pozdrawiam, Ewa.
  
survivor26
02.01.2017 16:00:02
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2377209
Od: 2014-7-11
Ewo, a wpisz Ty w swój grafik na ten rok szybki wypad na Podlasie na nasze spotkanie, co? To tylko 2 dni, no może trzy, nie masz daleko, a fajnie byłoby się spotkać na żywo - i niech Cię nieśmiałosć nie powstrzymuje,b o na zlotach jest jak w tym wątku, kto chce - gada, kto nie chce - nie gada, można tańczyć na stole, mozna w krzakach się zaszyć, a wszyscy czują się dobrze aniołek

Fajnego księdza mamy, jakem ateistka, tak go chwalić będę bardzo szczęśliwy Wiedziałam, że pewnie dziś kolęda, ale nie chciało mi się do sąsiada zajść i spytać od której, założyłam domyślnie, że od 16, tymczasem zajechawszy pod dom o 15.30 zobaczyłam księdza wychodzącego już od sasiadówzdziwiony Podszedł do płota i pyta, jak to z nami będzie,w sensie, czy w tym roku zmieniłam zdanie i udaję, że mnie nie ma, czy wpuszczam, no to mówię, że spoko, zapraszam, ale jak widzi jestem wprost z auta. Ale on jest luzak, byle co go nie odstrasza, więc z rozwianym włosem wpadłam do domu, wpuściłam go oficjalnym wejściem, pogadaliśmy jak co roku o zyciu i codzienności, starannie omijając temat wzajemnych przekonań religijnych i oboje mamy odhaczone na ten rokaniołek No fajny facet jest...nie tylko dlatego, że do złudzenia przypomina wizualnie jednego z moich najprzystojniejszych absztyfikantów z zamierzchłej przeszłości lol
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
Urazka
02.01.2017 16:29:38
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia

Posty: 2952 #2377216
Od: 2014-8-9
Pat dzięki za przypomnienie. Sprawdziłam właśnie, że u nas wizyta duszpasterska czyli kolęda dopiero 20 stycznia. Też mamy fajnego proboszcza.
Ewa planowanie to dobra metoda ale spontaniczne wyjazdy też mają swój urok.
_________________
pozdrawiam, Janina
  
ewulab
02.01.2017 16:46:11
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: pd kraniec Mazowsza

Posty: 397 #2377221
Od: 2016-4-13


Ilość edycji wpisu: 1

Ilość edycji Admina: 1
Pat, no czemu nie, kiepski ze mnie kompan, ale może warto się przełamać. A jakiś termin przybliżony jest znany?
Co do kolęd to nie moja bajka, unikam i w ogóle nigdy w tym domu takowego ustrojstwa nie było. W zeszłym roku pod kościół w mieście podrzucono szczeniaki, więc szanowny proboszcz nakazał kościelnemu strzelać do nich petardami aby się wyniosły i nie wracały na teren wypasionej plebani.
Janino znając życie, to nieplanowanych wyjazdów też będzie trochę, zresztą to co wpisuję to są tylko ciekawe miejsca, a kiedy tam dotrzemy, to już nie wiadomo.
W tym roku mam tylko 2 terminy zaplanowane konkretnie, jak nigdy w życiu :-).
_________________
Pozdrawiam, Ewa.
  
Electra09.05.2024 14:00:49
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 32 / 59>>>    strony: 2122232425262728293031[32]3334353637383940

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » POGADUSZKI » ROZMOWY PRZY KAWIE (35)

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny