NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » POGADUSZKI » ROZMOWY PRZY KAWIE (17)

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 51 / 57>>>    strony: 41424344454647484950[51]525354555657

Rozmowy przy kawie (17)

  
lora
09.11.2015 18:53:05
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Lubelskie

Posty: 4997 #2200349
Od: 2014-7-11
Dobry wieczór! mam luz to jestem .

Bea! zdjęcie nadal widać ...cudne .
Co do kupna samochodów opinii swojej nie napiszę ale moim marzeniem zawsze było i jest Rover uwielbiam od młodości choć nigdy nie był i nie będzie dla mnie. Ale marzyć można he, he jak prawa jazdy nie ma sięaniołek
Wszystkie plany ogrodowe padły , deszcz lał jak z cebra.
_________________

Świat moich marzeń


Świat moich marzeń 2
  
Electra05.05.2024 08:57:50
poziom 5

oczka
  
Sweety
09.11.2015 18:54:36
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Podbeskidzie

Posty: 2634 #2200354
Od: 2014-7-11
A my przeprowadziliśmy się, jak Aga była w 3 klasie gimnazjum, a zatem byliśmy w oku cyklonu dojrzewania. Od zawsze mówiłam jej, że kiedyś wybudujemy dom, jeszcze kiedy nawet 1 zł na to nie miałam. Nie pytałam jej o zdanie, a w sumie postawiłam przed faktem dokonanym. Nigdy jednak nie usłyszałam słowa skargi, czy narzekania. A teraz 20 letnia Aga twierdzi, że tu jest jej dom, a we Wrocławiu mieszka na czas studiów. Za jakiś czas też jako dorosła kobieta sama zdecyduje, gdzie chce zamieszkać - już zapewne ze swoją rodziną. To tak na prawdę decyzja dorosłych. Tak zostałam wychowana, że pewne decyzje podejmowane są przez rodziców i oni za nie biorą odpowiedzialność. Moja Babcia, moja Mama, a teraz ja powtarzamy swoim dzieciom, że jeszcze się wiele razy będą musieli podejmować trudniejsze, czy łatwiejsze decyzję, a dopóki nie muszą - niech pozostaną dziećmi. I tylko raz zapytaliśmy nasze, małoletnie wówczas, dziecko o zdanie. Gdy eM wyjeżdżał za granicę. Co innego jest jednak zmienić szkołę, a co innego widywać własnego ojca 3 razy do roku. Jak dla mnie demokracja nie w każdej sytuacji się sprawdza. Pewnie zostanę niemal zlinczowana za takie poglądy, ale choć kiedyś może i myślałam o jakiś buntach, teraz uważam, że taki model się zwyczajnie sprawdza. Oczywiście nie jest tak, że to była autokratyczna decyzja - jak francuska gilotyna. Zawsze dużo wcześniej "przygotowywałam" grunt. Roztaczałam wizję, jak będzie fajnie. I tym sposobem np. moja niespełna 7latka pojechała sama nad morze na obóz (wróciła bardzo zadowolona), aż w końcu przeprowadziła się ze mną na prowincję (i nigdy nie usłyszałam słowa skargi) bardzo szczęśliwy Rozumiem jednak, że każdy może mieć inne pogląd na ten czy inny temat lol
Peugeotem ani oplem nigdy nie jeździłam, więc nie pomogę poruszony
Cudze dzieci uczyłam (mam nawet skończone studia pedagogiczne i uprawnienia z tym związane). dzieci były w różnym wieku - od 7 do dwudziestu paru. I to również języka angielskiego zdziwiony Ale to było dawno i nieprawda. Więc Pati nie pytaj...
A w ogóle nieprzyzwoicie dużo gadacie i potem lud spędzający długie godziny w pracy ma trudności z nadrobieniem neutralny Ale ja, ja sobie nie poradzę??? jęzor Never.


_________________
Ani Ogród w dolinie matrix
  
survivor26
09.11.2015 19:18:22
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2200375
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
Aniu ależ ja również nie jestem za demokracją wychowawczą. Pytanie o zdanie - tak, natomiast decyzje życiowe podejmują dorośli. Zakładając, że przychyliłabym się do decyzji 3,5-letniej Flo, żeby nie wyjeżdżać (co samo w sobie byłoby absurdalnym pomysłem), obecnie mieszkałabym w dwóch pokojach z dwójką rozhasanych dzieci, codziennie rano prowadzała je do przedszkola i szkoły w gangsterskiej dzielnicy, bo tam był nasz rejon i....never!bardzo szczęśliwy No i i tak za 15 lat one sobie z domu pójdą, może wrócą, może nie ale wolę przeżywać syndrom pustego gniazda tu, gdzie teraz jestem niż w poprzednim mieszkaniu aniołek

Chyba przesadziłam ze stymulacją czytania... Flo czyta wszystko, co jej w ręce wpadnie...metki, etykiety jogurtów, gazety...niestetyż nie sama, tylko wymaga obecności matki...w sumie, co komu szkodziło, że była analfabetką? lol

Misiu no to musisz sobie wymarzyć Rovera z szoferem! Zresztą tak eleganckiego auta to prawdziwa dama nie prowadzi sama, tylko zasiada na tylnej kanapie i wysiada zeń przez drzwi przytrzymywane przez szofera, z hollywoodzką celebracją wysuwając stopę obutą w szpilkę bardzo szczęśliwy
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
aniaop
09.11.2015 20:26:49
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: OPR

Posty: 658 #2200425
Od: 2014-7-12
Witajcie,
Po pierwsze poruszam tu temat wyczesanych odpowiedzi Kasi, składając oficjalny protest. Chowałam się pod wycieraczkę po pisaniu Janinki (co w rzeczy samej było szalenie miłe zawstydzony ) , ale jak kolejna dziewczyna mi tu winduje poziom na nieosiągalny dla mnie , to ja wysiadam.... (Pisz Kasia , pisz, to takie miłe , ale pomarudzić muszę lol )
I odpowiadam, Kasiu, moje dziecko maltretuje pianino...
A w drugiej kwestii , niestety, nie ma szans. Mama akurat chyba ze 2-3 mc temu dostała rozwód, jemu nic nie pomoże, przez 40 lat nic nie zmienił i tak już tylko gorzej zmieszany
A tak przy mamie pozostając , dziś wycięła oreła na rowerze i złamała prawą rękę. Boszzz jak ja dam sobie z tym radę? Pozbierałam ją z ulicy, bo zadzwoniła do mnie i odwiozłam na pogotowie, potem z tym wszystkim do domu i myślę jak to ogarnąć. Ja chyba zgłoszę się do jakiejś porządnej czarownicy, albo nie wiem gdzie, to chyba jakaś klątwa czy co? Ja się nudzić nie mogę , nie jest mi pisane taki dziwny

Pat jak to było z tym przekleństwem? Obyś cudze dzieci uczył....pan zielony
Bea, piękny widok, aż mi się za górami czknęło , ale jak....
Co do ziemi co ją mamy wydzierżawić, wywalili takie kosmiczne pieniądze za rok, że nich sobie sami to w 4 litery wsadzą , ale włodarz dzierżawca , kiedy usłyszał ,że uciekać chcemy, powiedział ,że tak być nie może i będzie inaczej i dobrze znaczy , no ale czekamy nadal na papierologię stosowaną ehhh
Zmęczona dzisiejszym dniem jestem strasznie.
  
klarysa
09.11.2015 23:05:40
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Moje Głębokie Kaszuby

Posty: 1593 #2200527
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
Pati, to teraz już rozumiem skąd takie nastawienie...
Aniu Słoziutka, popieram, demokracja i owszem, ale...o pewnych rzeczach decydują dorośli, po wcześniejszym urobieniu małoletnich.
Aniu od sowy, podziwiam.
Aniuop, rzeczywiście los nie rozpieszcza...
_________________
Pozdrawiam.
Justyna
  
Urazka
09.11.2015 23:54:25
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia

Posty: 2952 #2200542
Od: 2014-8-9
Kasiu nawet jeśli w styczniu trzeba będzie kosić to i tak będzie to już nowy sezon. W dalszym ciągu jednak żałuję pochowanych węży bo kilkuminutowe mżawki i opadająca mgła nie nawadniają w żadnym wypadku roślin. Wczoraj wlałam kilka konewek wody pod RH. Kasiu bardzo podobają mi się Twoje rozmowy z nami i martwię się, że jak wrócisz do pracy to nie będzie już tak pięknie. Ale może choć od czasu do czasu będziesz wracała do zapoczątkowanego ostatnio stylu komentarza.
Iwonka rozpoczęła powrót do domu. Szczęśliwej drogi! Współczuję tych godzin spędzonych w podróży ale przypuszczam, że jesteście zadowoleni i stwierdzicie, że warto było się tak umęczyć w podróży dla tylu wrażeń na dalekiej północy.
Justynko Paputku przecudnych wrażeń, dużo radości, ciekawych zdarzeń i przyjaznych ludzi. Pięknej podróży! Aparat wzięliście? Mam nadzieję, że tak i że nie zapomnicie go często używać.

_________________
pozdrawiam, Janina
  
grazka2211
10.11.2015 01:21:47
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: grazka2211

Posty: 524 #2200555
Od: 2014-7-12
Dzień dobry nocna porą .
Poczytalam co u Was i odrazu przepraszam nie komentuje .Odpowiem tylko Kasi bo zadala mi pytanie .
Kasiu w Polsce jestem srednio raz na 2-3 lata .Powodów znajadzie sie kilka .Po pierwsze dziecko chodzi do szkół a w wakacje bilety sa strasznie drogie .Urlop swoj biore co kwartał po tygodniu -nie chodze wtedy przemęczona .Pracuje o roznych porach i wolne mam różnie co obciaza strasznie organizm .Wole kupic bilety rodzicom żeby u nas odpoczeli ale że mama jeszcze pracuje to też nie jest takie latwe . Rodzina też pracuje nie pozwole na to zeby podporzadkowali swoje urlopy pod moje przyjazdy. I tak jak napisałaś Ty albo ktos jeszcze -latwiejszy jest kontakt -telefon , skeyp itp. Jestesmy na bieżąco .
To nie jest takie jak spotkania osobiste ale mozecie mi wierzyć lub nie mam teraz lepszy kontakt z najbliższymi niż 10 lat temu mieszkajac z rodzicami lub gdy do domu mialal tylko 60 km.
Gasze światło .Porannym kawoszom zostawiam wszystko uszykowane aby mogli szybko wypic kawę .W czajniku i ekspresie jest już woda wlana
oczko
_________________
Przepraszam za brak polskich znaków .Korzystam z różnych sprzętów.
Pozdrawiam Grażyna.
  
Urazka
10.11.2015 01:33:11
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia

Posty: 2952 #2200556
Od: 2014-8-9
Basiu czy wnuczka zna słowa tej francuskiej piosenki? Ona jest dość długa i wcale nie ma łatwego słownictwa. Daleko masz do sklepu? Ja idę bez zakupów ok. 15 min ale w drodze powrotnej to już 20 min. Widzisz jakiego społecznika masz po drugiej stronie płotu? Pewnie jesteś zadowolona bo nie będziesz już sama w dziele zmieniania Twojej okolicy.
Bożenko no tak, włości są rzeczywiście mocno średnie. Na upartego to można nawet stwierdzić, że niewielkie. Cóż to jest 33 ary? Można je w mig zagospodarować i obsadzić i później tylko "codziennie po godzince" i będzie pięknie. Córka ma 32 ary a dla mnie to już jest pole a nie ogród. Dobrze chociaż, że masz niezłą ziemię. Ja też ciągle wyglądam deszczu ale omija mnie tak jak i Ciebie. Masz rację - działka z historią.
Pat nie wiem czy Twoje nadzieje odnośnie paskudnej pogody we Wrocławiu sprawdziły się ale u mnie po porannych mgłach wyszło słońce i temperatura z 8 stopni wzrosła do 16-tu. Pracowałam na ogrodzie tylko w bluzie polarowej. Teraz jest 13,5 ale słyszę mocne podmuchy wiatru. Znowu rano będzie zamiatanie chodnika przed wejściem. Nie wiem jak to się dzieje ale jesienią mam, każdorazowo po silniejszych wiatrach, stertę liści przed wejściem.
Już wiem skąd u Ciebie takie różne dziwne, typowo męskie hobby... Jak tak się natłumaczysz tych technicznych instrukcji to połowa zostaje Ci w głowie i później jak znalazł przy obsłudze szlifierek i innych takich tam...
Dana na pewno nie zanudzasz i gdzie się wygadasz jak nie tutaj? Wiesz sama, że nawet takie wirtualne uściski podnoszą człowieka na duchu. A przecież tu wszyscy Ci kibicują i dobrze życzą. Ja chciałabym zapytać Cię jaką masz alternatywę w stosunku do budowy nowego domu. Mieszkanie w bloku czy może mieszkanie z Mamą. Z kilku wzmianek rozumiałam, że ze względów finansowych musicie sprzedać dom. (I tu następują moje rozważania niekoniecznie pokrywające się ze stanem faktycznym, którego nie znam.) Część pieniędzy pewnie zostanie przeznaczona na spłatę kredytu a z pozostałej części możecie kupić mieszkanie w bloku albo możecie przystosować się do mieszkania u Mamy (zupełnie nie wiem czy to jest możliwe na dłuższą metę) albo możecie własnymi siłami budować nowy, w miarę tani dom. Jeżeli rzeczywiście masz takie trzy możliwości to w moim pojęciu nie masz właściwie wielkiego wyboru. W mieszkaniu w bloku będziesz czuła się jak w klatce nawet jeśli urządzisz je swoją ręką. U Mamy nie będziesz czuła się u siebie nawet jeśli Mama ma całe piętro w domu dla Was. Pozostaje Ci tylko jedno - budowa. Zwłaszcza, że działkę już masz. Kibicuję Ci i przesyłam dobre myśli. Przyczyna Twoich rozterek to nie jest jak piszesz "pierdoła" ale bardzo trudna i bolesna zmiana w życiu Twoim i Twoich bliskich.
Beti nie pomogę Ci w doradzaniu bo ja mając męża historyka, który nie ma najmniejszego zacięcia do majstrowania przy samochodzie, nigdy nie kupiłam samochodu z drugiej ręki tylko zawsze z salonu. Ponieważ stosunkowo dobrze zarabiałam to od zawsze jeździliśmy Toyotą zmienianą co 5 lat. Ostatnia ma już 3 lata ale będzie musiała posłużyć "do śmierci" bo nie przewiduję już następnego zakupu. Trzymam kciuki za kupno dobrze utrzymanego i bezawaryjnego autka odpowiadającego Twoim potrzebom.
Margolciu jamniczki są właśnie takie wolne duchy i łazęgi. Sąsiedzi (oboje pracują) zza płotu mają też takie utrapienie, które potrafiło wyjść jak kot z kojca zbudowanego z siatki o wysokości 1,5m. Widziałam takie akcje na własne oczy. Ile razy wizytował mnie na moim podwórku a ile razy zgarniałam go z jezdni, gdzie w ciągu minuty przejeżdża kilkanaście samochodów. To cud, że nie zginął. Teraz ma nowy kojec z dachem i jest z niego wypuszczany tylko pod nadzorem a mimo to potrafi im uciec. Chwila nieuwagi i piesek jest już na wycieczce.
Jestem pod ciągłym wrażeniem ładu jaki zaprowadzasz w swoim ogrodzie. Myślę, że te zasieki znikną jednak wcześniej niż zapowiadasz. Rzeczywiście czeka Was wiele pracy przy przygotowaniu drewna do palenia w domu. Zostajecie na zimę na wsi czy wracacie do W-wy? (Mała pochwała - od zawsze lubiłam czytać Twoje zajmująco długie wpisy.)
Aniu Ryszan muszę zaglądnąć do robótek i popatrzeć na Twoje arcydzieła. Całuski dla Ciebie bo tak dawno się do Ciebie nie odzywałam. A ja ciągle czekam na deszcz. Zazdroszczę go!
Bea widok przecudny. Zazdroszczę Ci takich spacerów. A w kwestii dodatkowych kosztów tuż po zakupie używanego samochodu to masz świętą rację. Dzieci niedawno zakupiły czteroletni samochód i ciągle ujawnia się coś nowego do naprawy.
Justynko Klaryso czujesz się już w pełni zdrowa? Mam nadzieję, że tak. Nie dziwię Ci się, że miałaś tyle wątpliwości przed podjęciem decyzji o zakupie domu. Ale teraz pewnie sobie nie wyobrażasz rezygnacji z niego mimo wszelkich niedogodności związanych z mieszkaniem poza miastem i mimo pracy jaką trzeba włożyć w dom i jego otoczenie. Wychodzisz rano na obchód? Ja robię to nawet w zimie i sama się wtedy z siebie śmieję, że nic nowego nie zakwitło od poprzedniego dnia ale a nuż?
_________________
pozdrawiam, Janina
  
Bogusia
10.11.2015 05:35:32
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Posty: 1970 #2200563
Od: 2014-7-12
Janinka i Grażynka gasiły światło, więc ja zapalam, bo na kawusię zaraz wstanie Pati, a potem Bea i następne panie pracujące, ja niby też pracująca jestembardzo szczęśliwy ale ja inaczej pracująca hihi a do końca pozostało mi 12 dni juuupiiilollol
_________________
Rękodzieła Bogusi
  
survivor26
10.11.2015 06:09:09
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2200567
Od: 2014-7-11
Dzień dobry! Chyba dobry, bo zdaje się, że pogoda podobna do wczorajszej, czyli żal psa z domu wygnać, o matce z dziećmi nie wspominająctaki dziwny Zatem w świat powieziemy tylko najtwardszego przedstawiciela, czyli Flo, bo Sara znowu kaszle jak wściekła... zostawię ją w domu na dwa dni, bo poza tym nic jej nie jest i zobaczymy...do przychodni boję się iść, bo szkarlatyna zaczyna się rozprzestrzeniać...o ile w placówkach edukacyjnych jeszcze nie złapały, to w placówce medycznej szanse wielokrotnie wzrastajądiabeł

Bogusiu to Ty już zaraz w domku będziesz! I z tego co pamiętam przed świętami już nie jedziesz, prawda?


_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
Bogusia
10.11.2015 06:38:54
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Posty: 1970 #2200569
Od: 2014-7-12
Patuniu no wypadło by mi jechać do baletnicy 20 grudnia tuż przed świętami i dlatego wzięłam sobie skoczka, bo na święta chce być z rodziną, a nie u baletnicy i dlatego moja kolej przyjazdu do baletnicy wypadnie w lutym dopiero, tak więc mam bardzo długi urlop huuuurrraabardzo szczęśliwylol dlatego tak odliczam, bo ten urlop mnie cieszy i jak wrócę, to od razu do wnucząt jadęlollol szkoda Sary, że tak kaszle, ale teraz tak już będzie póki nie wyrośnie.
_________________
Rękodzieła Bogusi
  
Electra05.05.2024 08:57:50
poziom 5

oczka
  
lora
10.11.2015 07:33:49
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Lubelskie

Posty: 4997 #2200581
Od: 2014-7-11
Witam! w pochmurny dzień za oknem 11stop. Kawę piję i stwierdzam nic mi się dziś nie chce robić ale znając siebie za godzinę będę szaleć z ścierką na kiju. Matko ile ja mam igiełek z modrzewia przyniesionych z podwórka przez biegającego piesia i nie tylko.
Moi pojechali szkoła wołała i wracają he, he a jednak ...
Iwonka wraca będzie co oglądać o ile zdjęcia nie będą znikać tak jak moje wczoraj.
Pati współczuję kaszlącego dziecka a mój wnusio ma zakaz chodzenia do żłobka od uczonych z czego ja się cieszę .
_________________

Świat moich marzeń


Świat moich marzeń 2
  
Sweety
10.11.2015 07:35:53
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Podbeskidzie

Posty: 2634 #2200583
Od: 2014-7-11
Ile ja bym dała, by nie musieć wstawać bardzo szczęśliwy Chyba idzie zima, bo niedźwiedzicom chce się spać oczko Ale nie mma wyboru. Chwytam kawę i znikam w czeluściach pracy bardzo szczęśliwy Miłego dnia wszystkim!
_________________
Ani Ogród w dolinie matrix
  
Barabella
10.11.2015 07:54:54
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 7417 #2200590
Od: 2014-7-11
Witam deszczowo z kawką aniołek Spałam całe dziesięć godzin..... i żeby nie masaż z akupunkturą tych czterech kocich łap, to pociągnęłabym dalej. Tak leje, że Yogin dopiero za trzecim podejściem (40 minut) zdecydował się pognać pod drzewka.... Kolejny dzień w domu. Wczoraj prułam poszewki, dziś penie podszykuję maszynę i uszyję je na nowo. Kupiłam kiedyś flanelową pościel, taką angielską, czyli poszewki szerokie, a niskie.... I drugą zmianę pościeli muszę zmniejszyć, bo poszwa jest na 220x200, a ja mam 200x200.... akurat będzie z tego poszewka na jasiek

Janeczko wnuczka uczy się już dwa lata francuskiego i idzie jej bardzo łatwo. Jej marzeniem jest wyjazd do Paryża. Każdy grosik na to odkłada. W dodatku ma bardzo ładny ma głos i zaczęła chodzić na zajęcia gry na gitarze. Do sklepu mam bliziutki. Normalnie poruszający się człowiek pokonałby w 3 minut pan zielony Podam Ci namiary w @, to sobie wygooglujesz aniołek
_________________
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1
  
survivor26
10.11.2015 08:25:17
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2200608
Od: 2014-7-11
Ech, kolejny śliczny dzień dzisiaj - duje tak, ze dachówki latają, właśnie zaczęło lać... a na dodatek prognozy twierdzą, że ten halny to wcale nie na zmianę pogody na zimową, tylko ot tak sobie, żeby ludzi wkurzyć diabeł Zatemw sumie dobrze, że Sara chora, bo zawsze to mniej latania po mieście...
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
gawron
10.11.2015 09:04:43
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Gałęzice/świętokrzyskie

Posty: 1409 #2200629
Od: 2014-8-12
I taka ma ponoć być zima...
W końcu i u mnie zgniły deszcz...to chyba jednak dobrze,dla wsadzonych jesienią krzoków..

Do miłego!oczko
_________________
Beatrix+,czyli Betina

Wiejskie zarośla,czyli przypadki szalonej Beatki
Kozi wątek zlikwidowany.
  
survivor26
10.11.2015 09:51:44
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2200655
Od: 2014-7-11
    gawron pisze:

    I taka ma ponoć być zima...


Ty to umiesz pocieszyć taki dziwny
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
gawron
10.11.2015 10:00:23
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Gałęzice/świętokrzyskie

Posty: 1409 #2200659
Od: 2014-8-12
Patuś,bo mnie tak bardzo śnieg do szczęścia nie potrzebny..ani zawieje czy zamiecie,o -20 mrozu nie wspomnę...gdy muszę dzien w dzień punktualnie pocztę otwierac...
Ale ta zgniłość też mi w kościach łazi...taki dziwny
_________________
Beatrix+,czyli Betina

Wiejskie zarośla,czyli przypadki szalonej Beatki
Kozi wątek zlikwidowany.
  
survivor26
10.11.2015 10:06:42
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2200663
Od: 2014-7-11
No ja też muszę dzień w dzień punktualnie o 7.25 wyjeżdżać do miastaaniołek A mimo wszystko wolę w ładnych okolicznościach przyrody, nie żeby zaraz zawieje i -20 stopni, tak to ostatni raz ze 20 lat temu było, ale taka spokojna zima...lekki mrozik, pola pokryte śniegiem, akurat tyle, żeby na sanki pójść....ech rozmarzyłam się aniołek
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
Syringa
10.11.2015 10:27:26
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 3621 #2200667
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
Sie ma!
Wieje jak w ...Izerach lub Karkonoszach pan zielony Kiedys używałam tego powiedzonka "wieje jak w kieleckim" (pozdrawiamy, Betino), ale odkąd tu mieszkam, juz nie.
Jest taki żarcik wśród tutejszych "górali karkonoskich" - na Śnieżce wieje tylko przez 364 dni w roku, przez pozostałe tylko pada oczko
Kiedyś przeżyłam wichurę nad Śnieżnymi Kotłami zakręcony Zwyczajnie trzeba było sie czołgać między głazami, żeby nie zostać zwianym do kotła lol Jest naukowe uzasadnienie, wyż azorski powoduje tu zachodnie wiatry, a te wypietrzają sie na Izerach i Karkonoszach i bardzo przybierają na sile.
No, ale dzisiaj to chyba wieje w całej Polsce...

Pat, ja mam wrażenie, że to nie jest fen (w Tatrach nazywają to halnym), bo nie od południa duje, tylko od zachodu... A może tylko tak skręca, na prognozy nie patrzyłam , bo mnie wkurzają, ciągle są mylące oczko

Wiaterek mógłby łaskawie zelżeć, bo roboty mam jeszcze dużo.
Wczoraj zrobiłam kilkadziesiąt sadzonek zdrewniałych. To mój eksperyment ogrodniczy. Poczytałam, że odmianą sadzonkowania z sadzonek zdrewniałych pobieranych w grudniu i przechowywanych do wiosny jest pobieranie sadzonek w listopadzie po zrzuceniu liści i umieszczanie od razu w ziemi. Bardzo mi sie ta wersja spodobała, bo w grudniu u mnie to nie zawsze możliwe jest pobieranie sadzonek, no i przechowywanie ich do wiosny też jest dla mnie kłopotem.
Nie ze wszystkich krzewów można brać o tej porze sadzonki, ale z niektórych tak, np. z jaśminowca, trzmieliny, ligustru...
Czy ktoś tak robił? Macie jakieś doświadczenia, porady? Hę? oczko Pewnie W. mógłby sie wypowiedzieć, ale oni na wsi jeszcze wczasują.



  
Electra05.05.2024 08:57:50
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 51 / 57>>>    strony: 41424344454647484950[51]525354555657

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » POGADUSZKI » ROZMOWY PRZY KAWIE (17)

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny