Rozmowy przy kawie (17)
Aniu ależ ja również nie jestem za demokracją wychowawczą. Pytanie o zdanie - tak, natomiast decyzje życiowe podejmują dorośli. Zakładając, że przychyliłabym się do decyzji 3,5-letniej Flo, żeby nie wyjeżdżać (co samo w sobie byłoby absurdalnym pomysłem), obecnie mieszkałabym w dwóch pokojach z dwójką rozhasanych dzieci, codziennie rano prowadzała je do przedszkola i szkoły w gangsterskiej dzielnicy, bo tam był nasz rejon i....never!bardzo szczęśliwy No i i tak za 15 lat one sobie z domu pójdą, może wrócą, może nie ale wolę przeżywać syndrom pustego gniazda tu, gdzie teraz jestem niż w poprzednim mieszkaniu aniołek

Chyba przesadziłam ze stymulacją czytania... Flo czyta wszystko, co jej w ręce wpadnie...metki, etykiety jogurtów, gazety...niestetyż nie sama, tylko wymaga obecności matki...w sumie, co komu szkodziło, że była analfabetką? lol

Misiu no to musisz sobie wymarzyć Rovera z szoferem! Zresztą tak eleganckiego auta to prawdziwa dama nie prowadzi sama, tylko zasiada na tylnej kanapie i wysiada zeń przez drzwi przytrzymywane przez szofera, z hollywoodzką celebracją wysuwając stopę obutą w szpilkę bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM