NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » POGADUSZKI » ROZMOWY PRZY KAWIE (3)

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 6 / 58>>>    strony: 12345[6]7891011121314151617181920

Rozmowy przy kawie (3)

  
survivor26
29.08.2014 06:21:45
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #1928101
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
Dzień dobry! kolorowy świt wstaje, dając nadzieję na pogodny dzień, choć prognozy twierdzą inaczej, ale pozyjemy zobaczymy - chciałabym pójść w koncu do ogrodu i o ile grad nie zacznie walić, to pewnie pójdę bez względu na aurę!

Iwonko, przytulam Cię mocno! Od kiedy zmarła Twoja mama nie opuszczają mnie myśli, że to już ten czas, kiedy zaczynamy żegnać tych co przed nami, jakoś tak mocniej to do mnie dotarło, że choć mam jeszcze babcię, ale żyje już we własnym świecie opanowanym przez altzheimera, a tak została mi tylko mama (ojcow nie liczę, ze względu na ich notoryczne pojawianie się i znikanie taki dziwny )...taka kolej rzeczy, co nie znaczy, ze nie bolipłacze

Nie będę jednak wpędzać siebie i Was w doła (który mi się nadal na plecach czai, chyba jako skutek przemęczenia) i stawiam tryskajacą optymizmem kawę, bo dziś przecież piąteczek! Ja co prawda znowu nie mam pełnego weekendu, ale...pomyslę o tym późniejaniołek
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
Electra30.04.2024 06:57:03
poziom 5

oczka
  
ruda2011
29.08.2014 07:08:31
poziom 1



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: południe Warszawy

Posty: 42 #1928118
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
Pat też to odczułam. Po śmierci Taty czułam ból i bezsensowność tej śmierci (nagle i młodo). Rok temu, gdy odeszła Mama - zrozumiałam, że zniknęła ta bariera oddzielająca od śmierci .... mnie. Jestem w tej chwili najstarsza w rodzinie, jestem w wieku, w którym tata odszedł.... Tak jakoś ....dziwnie się czuję. Głupio przestać być "dzieckiem" chory

Ale przed nami weekend wesoły U mnie zacznie się dopiero jutro po południu ale zahaczy o poniedziałek.
A wiesz - masz bardzo dobrą lokalizację. Czytam : "Lokalizacja :: między DLW a DBL " lol Nawet wujaszek Google nie znalazł lol
_________________
pozdrawiam - Mariola
  
Sweety
29.08.2014 07:45:40
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Podbeskidzie

Posty: 2634 #1928128
Od: 2014-7-11
Ładny dzień wstaje bardzo szczęśliwy Zamierzam skorzystać, bo w weekend znowu ma u nas popadywać, że nie wspomnę o poniedziałku diabeł W planach wstępne skończenie rabatki przed tarasem (bo pewnie jeszcze potem będę dosadzać). A wieczorem może co nieco Wam pokażę. Miłego dnia wszystkim!
_________________
Ani Ogród w dolinie matrix
  
survivor26
29.08.2014 08:13:12
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #1928141
Od: 2014-7-11
No właśnie doczytałam w prognozie, że i u nas w weekend ma padać, ale mam takie zaległości w domu, plus zaledwie tydzień na zrobienie poduszki dla mamy, że płakać nie będę. Niemniej zaraz zmykam dalej przekopywać teren pozasiekowy, a ak złapię flow to może wezmę i wykopię gigantyczne mozgi celem przesadzenia psu na rabatkę aniołek
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
lora
29.08.2014 08:39:37
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Lubelskie

Posty: 4997 #1928155
Od: 2014-7-11
Słonkiem witam dziś kawę stawiam z kardamonem... przeczytałam wszystko ...trzeba cieszyć się każdym dniem ...a co do wieku he, he ło matulu toś ja tu najstarsza jestem
poruszony to Wy mnie pilnujcie żebym nie zdurniała
zakręcony he, he
najlepszym ratunkiem na wszystkie sprawy jest pójście w plener i wykrzyczeć swoje bolączki ...pomaga
rany jakbym chciała czasami napisać to co czuję , to co mnie gnębi ale nie wiem czy można , czy to wypada... tak zaniemówił
_________________

Świat moich marzeń


Świat moich marzeń 2
  
survivor26
29.08.2014 08:51:41
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #1928160
Od: 2014-7-11
Misiu, można i wypada! Kanonizację masz już zapewnioną tak czy inaczej, to możesz też pokazać ludzką twarz świętej aniołek Na zdurnienie to Ty nie masz ani warunków ani potencjału, choć może byś mogla co jakiś czas poudawać, to by Ci częśc obowiazków z pleców zdjęli? a o tym, że jesteś najstarsza musisz nam stale przypominać, bo z Twoic wpisów i Twojego zdjęcia to absolutnie nie wynika i ciągle zapominam, ze nie jesteśmy rówieśniczkamizawstydzony

Dobra idę w plener...zasiedziałam się, jeszcze musiałam kolejne bzdurne wezwanie do zapłaty wyjaśnić...bym odruchowo zapłaciła, bo zwykle są uzasadnione, ale konto puste to postanowiłam sprawdzić i się okazało, że mam nadpłatę a nie niedopłatę tylko...uwaga...wezwanie szło równiutkie dwa miesiące poruszony
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
zuzanna2418
29.08.2014 08:58:31
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Wawa/lubelskie

Posty: 6009 #1928163
Od: 2014-7-11
Witam słonecznie! Wczoraj lunęło akurat jak wychodziłam z pracy. Zdążyłam sobie zmoknąć gdy stałam przy "ścianie płaczu" czyli bankomacie a potem przy kiosku w celu doładowania karty miejskiej. Potem się wypogodziło taki dziwny
Czując bliskość weekendu jakoś mam trudności z mobilizacją do pracy.
Misiua tu cenzury nie ma, a jeśli nawet konkretnie nie pomożemy to wysłuchamy i będziemy wspierać wesoły Każda/y z nas ma czasem takiego mniejszego czy większego "gnieciucha" w sercu.
Herbatka zielona i chyba trza się zabrać...
_________________
Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :)
pomoc dla schroniska
In Vino Veritas
UŚMIECHNIJ SIĘ
  
maria
29.08.2014 09:18:43
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: śląsk

Posty: 2001 #1928180
Od: 2014-7-13
    lora pisze:

    Słonkiem witam dziś kawę stawiam z kardamonem... przeczytałam wszystko ...trzeba cieszyć się każdym dniem ...a co do wieku he, he ło matulu toś ja tu najstarsza jestem
    poruszony to Wy mnie pilnujcie żebym nie zdurniała
    zakręcony he, he
    najlepszym ratunkiem na wszystkie sprawy jest pójście w plener i wykrzyczeć swoje bolączki ...pomaga
    rany jakbym chciała czasami napisać to co czuję , to co mnie gnębi ale nie wiem czy można , czy to wypada... tak zaniemówił

Misiu to ja chętnie kawke z kardamonem spróbuję , bo nigdy takiej nie piłam.
z tym plenerem to chyba racja , co prawda nie krzyczałam , ale sobie "pogadałam" z Tym na górze ,
wykrzyczałam w myslach wszystkie żale do całego swiata i ciut lepiej
_________________
Moja wymarzona działka
  
maria
29.08.2014 09:19:20
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: śląsk

Posty: 2001 #1928181
Od: 2014-7-13


Ilość edycji wpisu: 1
Witam z kawką ,
Wczoraj wieczorem nie byłam w stanie poczytać co się działo przez te kilka dni mojej nieobecności , ale już nadrobiłam.
Piszecie o tak smutnych sprawach, że aż serce ściskasmutny
Choroba a zwłaszcza często nieuleczalna choroba dziecka, to najgorsze co może rodzica spotkać ,człowiek by pakt z diabłem zawarł ,żeby tylko pomóc ,ale czasami na nic to sie zda - przykre smutny

Temat rodziców tez mi nieobcy , bo tatę pochowaliśmy rok temu , a teraz z doskoku ( tak średnio co 2 tygodnie) jeżdzimy i ogarniamy domostwo mamy . Mama na razie w miare sprawna: umysłowo nawet , nawet , gorzej fizycznie , bo jest po 2 endoprotezach i z chodzeniem nie najlepiej,
Uparcie odmawia przeprowadzkę do nas , do bloku , bo twierdzi ,ze w bloku umrze i to szybciutko.
Wiec jezdzimy kiedy tylko mamy czas i jest taka potrzeba , szkoda tylko ,że nie jest to blizej , bo mamy ok. 150 km w jedna stronę

---------------------------
cos mi sie pokickało , ten post miał byc pierwszy , a do Misi drugi aniołek
_________________
Moja wymarzona działka
  
Barabella
29.08.2014 10:35:08
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 7417 #1928218
Od: 2014-7-11
Witam z kawą i włażę znów do łóżka.... zrobię sobie przymusowy dzień lenia. Do 4:00 nie spałam, wreszcie sie poddałam i wzięłam leki.
Misiu - ja za Tobą nie nadążam... jak znalazłam cynamon, to Ty już kardamon serwujesz.... Tego nie szukam, bo nie mam... nigdy nie miałam zakręcony Dobra chociaż?
_________________
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1
  
Sweety
29.08.2014 10:39:27
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Podbeskidzie

Posty: 2634 #1928222
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
Moi rodzice żyją, więc mam szczęście. Ale zdaje sobie sprawę, że to wiecznie nie będzie trwać. Na szczęście pochodzę z długowiecznej rodziny więc ... na razie o tym staram się nie myśleć.
Basiuja się ostatnio tak namęczyłam, że biorę leki na sen zaraz wiezorem. Za to dziś nie mogłam się dobudzić...

Taaaadaaaaam bardzo szczęśliwy Oto mój stary zegar kominkowy Kienzle z 1920r. (tzw. cichociemny). Za 6 lat będzie mieć równą stóweczkę :tan Stary zegar mojej Babci dostał się starszemu bratu, więc ja moim wnukom musiałam kupić sama. Pięknie wydzwania godziny ;:167 Jest w świetnym stanie i chodzi bez zarzutu bardzo szczęśliwy



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA


_________________
Ani Ogród w dolinie matrix
  
Electra30.04.2024 06:57:03
poziom 5

oczka
  
zielonajagoda
29.08.2014 10:45:53
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Opolszczyzna

Posty: 310 #1928236
Od: 2014-7-12
    maliola pisze:

    Iwonko - zielonajagodo - ja robiłam tylko z 4 kg - 2 blaszki, to mówisz żeby octu nie dawać? Samą oliwę tylko? A ten sok z papryki to wylałam bo mi się taki brzydki wydawał w garnku gdzie po upieczeniu złożyłam te papryki taki dziwny

Olu, spokojnie można ocet dodać, ja po prostu wolę bez octu a zalane właśnie oliwą wymieszana z sokiem z papryki i solą (bardzo małą ilością), po otworzenie słoiczka nie wiem co jest lepsze, czy ta papryka czy ten sosik poprykowy do maczania chlebka, pycha, ocet balsamiczny dodaje już na talerzu albo wcale nie dodaję, to zależy od zachcenia aniołek, czy z octem czy bez to warto, warto, warto taką pieczoną paprykę zrobić.

AnowiB, dziękuję wesoły, poczytałam trochę o tej roślinie, baaardzo wymagająca, nie wiem czy długo u mnie pożyje.

Dzisiaj u nas piękna pogoda i sadzenie nowych roślin, wczoraj skusiliśmy się na tulipanowca i dwa perukowce. Muszę nowym nabytkom znaleźć miejsce w ogrodzie.
A wczoraj miałam przyjemność w kameralnym gronie ośmiu osób, moczyć się w lądeckiej termalnej łaźni z panem Robertem Makłowiczem, bardzo sympatyczny, miły i kulturalny człowiek i ..... malutki oczko
_________________
Moja zielona Arkadia
Pozdrawiam Iwona.
  
Barabella
29.08.2014 10:46:14
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 7417 #1928237
Od: 2014-7-11
Aniu - piękny jest.... Co do leków, to ja ze snem nie mam problemów.... ja przeciwbólowe i przeciwzapalne musiałam wziąć.....
Słońce dziś cudne u nas, może wyjdę później.....
_________________
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1
  
Margolcia_K
29.08.2014 11:15:22
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: lubuskie, nad Wartą

Posty: 1012 #1928265
Od: 2014-7-12
Dziewczęta, zdradźcie mi tajemnicę, skąd bierzecie tyle siły i energii? Większość z Was jeszcze pracuje, macie rodziny z nieletnimi dziećmi, prowadzicie domy, macie duże, zadbane ogrody, macie siły na przetwory, robótki i jeszcze na rozrywki kulturalne?????
A ja - już w zasadzie nie pracuję, a jeżeli to w domu i dorywczo, mam tylko małża i pieska, i jak wracam z ogrodu (a przerwy robię częste, bo pot mi oczki zalewa i zipie jak zdezelowana lokomotywa) to okazuje się, że nie mam juz za wiele czasu. Tyle tylko co na lekkie ogarnięcie mieszkania, zrobienie czegoś do jedzenia i już na nic więcej ani siły, ani czasu nie mam.
Jak wczoraj poszłam z małżem do lasu na grzyby (tylko 2,5 godziny), to potem starczyło mi tylko energii na oporządzenie grzybów, podgrzanie obiadu, wypielenie jednej małej (tak na oko 50x50 cm) rabatki, oskrobanie kawałeczka drzwi ze starej farby i poczytanie do wieczornej herbaty. A gdzie czas i siły na Kompostownik (już nie mówię o pisaniu, ale o samym poczytaniu co nowego sie pojawiło!), gdzie na inne zajęcia? O papryce, pomidorkach i innych przetworach, że nie wspomnę.
Mówcie natentychmiast - JAK TO ROBICIE!

Ja to chyba leniwa jestem i za często odpoczywam.pan zielony
_________________
Pozdrawiam,
Margolcia


Wiejski dom Margolci - zawieszony
  
survivor26
29.08.2014 11:31:04
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #1928272
Od: 2014-7-11
    Margolcia_K pisze:


    Jak wczoraj poszłam z małżem do lasu na grzyby (tylko 2,5 godziny), to potem starczyło mi tylko energii na oporządzenie grzybów, podgrzanie obiadu, wypielenie jednej małej (tak na oko 50x50 cm) rabatki, oskrobanie kawałeczka drzwi ze starej farby i poczytanie do wieczornej herbaty.
    Mówcie natentychmiast - JAK TO ROBICIE!



wycięłam z Twojego tekstu odpowiedź na Twoje pytanie bardzo szczęśliwy no własnie tak jak Ty: jakbym poszła do lasu na 2,5 godziny na grzyby, to resztę dnia bym zdychała, a na obiad by były kanapki wesoły

Na przykład dziś: 2 godziny układałam ścieżkę i przerzucałam ziemię i mam dość i ja i moje nadgarstki, więc plan na resztę dnia to przywiezienie dzieci, pozory porzadków domowych (tzw. spychacz, czyli skopujemy rzeczy ze środka pokoju na boki i do pudeł), trochę pracy zawodowej i szydełko wieczorem, jeśli jeszcze ręce pozwolą. A teraz to się muszę doszorować z tej ziemi i chyba przespać...zbadam sobie tarczycę w koncu i cukier, bo to nienormalne, żebym nie była w stanie przetrwać przeciętnego dnia bez spaniazły

Aniu, cudny zegar, teraz pozostaje tylko dorobić do niego wnukilol

Marysiu, ja się Twojej mamie nie dziwię, też bym chciała nie chciała na starośc do bloku, więc pewnie bedę uciążać życie swoim dzieciom siedząc tutaj i oczekując ich wizyt aniołek Moja mama z kolei nie wyobraża sobie życia bez miasta, więc o ile jej finanse na to pozwolą to tam zostanie, a my będziemy dojeżdżać, jeśli zaś nie pozwolą, a ta opcja jest bardziej prawdopodobna, to przyjdzie do nas i będzie narzekać aniołek niemniej innego rozwiązania nie widzę, bo ja do miasta nie wrócę, najwyżej bedę ją wozić co jakiś czas do galerii handlowych, żeby poczuła oddech wielkiego miastA aniołek
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
Barabella
29.08.2014 11:31:59
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 7417 #1928273
Od: 2014-7-11
Margolciu - też ostatnio powiedziałam to do męża...., a on mi na to: ja jeszcze pamiętam, jak oddech traciłem, żeby Ci kroku dorównać... przebijałaś swoje córki i energią i tempem realizacji....
Więc widzisz, taki czas, choć nie czujemy tego, ciągle młode i piękne, to energia nie ta sama..... Ja też sama z mężem i kotem (dobra kolejność?!), ogród duży, a wczoraj wykończyło mnie skoszenie 50m wysokiej trawy.... Róże stoją trzeci dzień w donicach.... dziś z okna popatrzę na nie płacze No i jeszcze z przeciwnej strony popatrzę na nie ścięte wilki w zimowej jabłoni....

Dziewczyny (bo chłopaki nie muszą, choć mogą) - dziś dobry dzień na zrobienie kolorku na włosach.....
_________________
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1
  
mewa
29.08.2014 11:32:37
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 907 #1928275
Od: 2014-7-25
Dziewczyny mam pytanie roż ,a tutaj chyba najszybciej się dowiem .
czy we wrześniu można jeszcze pobierać patyczki do ukorzeniania?
_________________
Pozdrawiam . Ewa
Kolejny rok-kolejne próby
  
survivor26
29.08.2014 11:36:44
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #1928280
Od: 2014-7-11
    mewa pisze:

    Dziewczyny mam pytanie roż ,a tutaj chyba najszybciej się dowiem .
    czy we wrześniu można jeszcze pobierać patyczki do ukorzeniania?


Ja bym pobrała, licząc na późną zimę...z tego co widzę patyki cięte miesiąc temu puszczają nowe liście, czyli jakiś miesiąc potrzebują na adaptację. Ergo - cięte teraz, do października powinny się przyjąć, tylko na zimę trzeba zabezpieczyć...zresztą nie bedę dywagować, tylko też tak zrobię, bo mam jeszcze kawałek Dorotki do ciachnięcia.
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
maliola
29.08.2014 11:38:51
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Śląsk

Posty: 1599 #1928282
Od: 2014-7-16
Iwonko - zrobiłam bez octu, okazało się, że soczku z papryki sporo jeszcze było, tylko coś mi się wydaje, że z solą przesadziłam, ale jak oblizywałam widelec i palce zawstydzony po upychaniu do słoiczka to sosik był tak jak piszesz przepyszny. Ale żeby tego dużo wyszło to nie powiem - 3 słoiki po majonezie.

Małgosiu - po przeczytaniu tego co napisałaś o swojej wczorajszej aktywności już poczułam się zmęczona i Ty piszesz, że jesteś leniwa? Rozumiem, że jesteś na emeryturze, to kiedy jak nie teraz masz odpoczywać. Poza tym robisz tyle ile chcesz i kiedy chcesz. U mnie to jest tak, że zazwyczaj mam dużo planów ale z realizacją gorzej, najczęściej wszystko po nocach robię kiedy dzieci już śpią. Ale jak robić wcześniej jak wstaję przed 6, teraz są wakacje to nie muszę się przejmować dziećmi, a i ruch na drodze mniejszy, do pracy na 8 - jadę ok. 40 minut, w pracy 8 godzin albo i więcej, powrót kolejne 40 minut albo i więcej jak jeszcze trzeba zakupy zrobić. Jak nie ma męża w domu to dzieci od moich Rodziców odbieram, czasami trochę tam posiedzę, coś zjem ale nie zawsze. Jak mąż jest to do domu jadę, obiadów w tygodniu prawie nie gotuję bo dzieci albo u Rodziców albo M gotuje jak jest w domu - jakie to szczęście, że pracuje na zmiany. Ale przez to mniej się widzimy. W sumie śrenio nie ma mnie 10 godzin w domu. Za chwilę zaczyna się szkoła, te wszystkie zajęcia dodatkowe - 3 dzieci, więc robię za taksówkę. Na szczęście potrzebuję mało snu 5-6 godzin wystarczy. Wszystkie większe roboty w tym ogród odwalam w weekend. A i tak doby brakuje i mam wrażenie, że dużo czasu ucieka. Ale jak tu nie usiąść z książka czy gazetą, czy w Kompostowniku - to by człowiek już nic z życia nie miał.
Ale się rozpisałam... zawstydzony Ale to pytanie Małgosi mnie sprowokowało.
_________________
Pozdrawiam Ola

Ogrodowe marzenia Malioli :)

  
maria
29.08.2014 11:39:27
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: śląsk

Posty: 2001 #1928283
Od: 2014-7-13
Aniu piekny zegar , wiem co mówię , bo jestem dzieckiem zegarmistrza , wychowałam się wśród bijących i cykających różnistych zegarów
czasami juz wytrzymać nie mozna było , bo ciagle cos tikało i bimbałooczko

Margolciu a wiesz ,ze i ja się czasem zastanawiam jak One to robią , ostatnio nawet eMowi mówiłam ,że stara baba ze mnie , bo coraz mniej sił mam i za szybko sie męczę i tak szybko już nie ogarniam wszystkiego jak dawniej
ale czytając twój wpis , trochę mi lżej na duszybardzo szczęśliwy , nie jestem odosobniona w tym stanie

odnosnie pieczonej papryki i octu - ja daje sok z cytryny zamiast octu , sporo czosnku pokrojonego w plasterki i trochę ziół ( tymianek , bazylie i oregano) no i sól
_________________
Moja wymarzona działka
  
Electra30.04.2024 06:57:03
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 6 / 58>>>    strony: 12345[6]7891011121314151617181920

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » POGADUSZKI » ROZMOWY PRZY KAWIE (3)

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny