NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » POGADUSZKI » ROZMOWY PRZY KAWIE (30)

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 45 / 58>>>    strony: 41424344[45]46474849505152535455565758

Rozmowy przy kawie (30)

  
lora
20.09.2016 12:22:26
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Lubelskie

Posty: 4997 #2334528
Od: 2014-7-11
zdziwiony narzekającym na jesień , jaka jesień popatrzcie jak ślicznie jeszcze jest, co prawda zdjęcie nie pierwszej jakości , robione komórką parę minut temu , tak kwitną moje różyczki i jak nie cieszyć się jesienią .



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA


_________________

Świat moich marzeń


Świat moich marzeń 2
  
Electra28.04.2024 02:45:15
poziom 5

oczka
  
survivor26
20.09.2016 12:25:00
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2334530
Od: 2014-7-11
    mariaewa pisze:


    Prawo jazdy zrobiłam mając 25 lat. Nie prowadzę samochodu od pewnego czasu, z pewnych powodów. smutny
    Ale nadal drętwieje mi noga od hamowania, gdy prowadzą inni. pan zielony


Rower, zatem? Traktorek do koszenia? Cokolwiek innego, co da Ci niezależność transportową? Jak dla mnie, jest to zasadnicza potrzeba życiowa, żeby móc sobie (w moim przypadku raczej teoretycznie) rzucić wszystko w diabły i pojechać gdziekolwiek... na kiepskie humory bardzo oczyszczające - co mi przypomina, że miałam wszystko rzucić i jechać w góry...i zrobię to po dokładnym obliczeniu, czy zdążę wrócić po dzieci - taka udawana niezależność taki dziwny
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
mariaewa
20.09.2016 12:27:02
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Między S a K .

Posty: 2874 #2334532
Od: 2015-12-7
Bea, zrobiłaś mi zdjęcie, mijam Joasię , trzymając sławetnego banana. Moja lewa noga zachowuje się tak, jakbym chciała Joasię kopnąć. zdziwiony
Myślałam ,że nie widać kalectwa lewej strony mego jestestwa. Ale widać. Nic już nie będzie , jak było.
Bardzo ciężko pracowałam, ale nie wszystko dało się odtworzyć. zakręcony. Jest jak jest.
Każdy krok wykonuję z zaangażowaniem mózgu, gdybym zapomniała, przewrócę się o pierwszą nierówność, co wielokrotnie czyniłam w przeszłośći. pan zielony

_________________
Zapraszam odważnych mariaewa.
  
klarysa
20.09.2016 13:00:41
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Moje Głębokie Kaszuby

Posty: 1593 #2334543
Od: 2014-7-11
Niezależność wynikającą z faktu posiadania i możliwości prowadzenia auta jeszcze bardziej doceniam, odkąd nie mogę (na szczęście chwilowo) prowadzić.
Wróciłam od orto. Jest ok. Jeszcze 2 tygodnie z drutami w paluchu, a potem luz.
Norma malowania, znaczy ostatnie 4 krzesło, niewykonana z powodu niemania ochoty.
Za to pójdę sobie kopnąć łopateczką 3 dołki pod niedzielne zakupy.
Szaro, zimno, ale padać nie chcetaki dziwny. A ogród czeka jak kania dżdżu.
Kawę dostawiam. Miłego.
_________________
Pozdrawiam.
Justyna
  
Syringa
20.09.2016 13:09:55
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 3621 #2334544
Od: 2014-7-11
Matko! Chyba sie domyślam, ale jednak nie widze sensu stawiania sobie barier psychicznych, "karania siebie" przez reszte życia itp. Gdyby przyszła do Ciebie pacjentka z takim tematem, pewnie właśnie coś takiego byś jej powiedziała (tylko pewnie lepiej, subtelnie, stopniowo i fachowo naprowadzając ją na własne wnioski oczko wiem, że psychiatria to nie to samo, co psychoterapia, ale wspólnego maja sporo, więc z pewnościa psychoterapie tez miusiałaś stosować a jakimś zakresie).

Dziewczęta, ja jako bezinteresowna rewolucjonistka apeluję do Was o niestawianie sobie barier psychicznych w kwestii jeżdżenia samochodem! Osobytak inteligentne, silne, racjonalne, nie wspominając o tym, że wykształcone - nie mają prawdziwych barier w takiej drobnej sprawie, jedyne bariery to bariery psychologiczne, a te choć "najtrudniej" pokonać, to gdy juz sie to zacznie robić, okazuje sie, że NAJŁATWIEJ pokonać. Gdybyście były zwyczajnie, pardon, za głupie, żeby jeździć samochodem, to faktycznie byłoby trudno to pokonać, ale gdy to jest tylko jakaś niewidzialna "siatka" w głowie, która Was powstrzymuje, to wystarczy ją przeciąć... Wystarczy sobie powiedzieć: "Po prostu to zrobię."
Kurdę, życie jest za krótkie, żeby sobie stawiać zbędne bariery, wystarczy, że samo ciągle nam dokopuje, nie warto sobie na własne życzenie jeszcze dokładać.


Matko, na nastepny zlot przyjeżdżasz sama autem. Czyli tej jesieni zamiast zakopywać sie w liście zaczynasz ćwiczyć na nowo jazdę pan zielony bez dyskusji! oczko (Chciałas, żeby sie odezwała, to masz pan zielony lol )
To samo chcę powiedzieć np. Małgosi pan zielony rozmawiałyśmy o tym na zlocie... I Zuzi... Komu jeszcze?





A propos zlotu...
Myśle, że warto sie zastanowić, co, gdzie i jak, bo wbrew pozorom, w styczniu może sie okazać, że nieliczne obiekty noclegowe na tamtym terenie mogące pomieścić naszą grupę moga byc juz zarezerwowane. To wcale nie przesada, niektórzy organizatorzy rezerwują nastepne wakacje juz na koniec poprzednich, w takich miejscach, gdzie mozna wynając cos dla grupy w zimie może być już zarezerwowane przez jakis obóz, szkolenie, kurs jogi czy coś w tym rodzaju...
Wiem, że troche wcześnie na planowanie przyszłych wakacji, ale chodzi mi o strategiczne myślenie, bo myślenie strategiczne nigdy nie jest stratą czasu oczko No i myślę też, że może jak pomyślicie o przyszłym lecie, to przestanienie siebie i innych dołować tą jesienią (której oczywiście jeszcze wcale nie ma! pan zielony )
"Nic tak nie podnosi na duchu na koniec wakacji, jak planowanie następnych wakacji" cool

Ja uważam, że ideałem byłoby, gdyby udało się wszystko tak zorganizować, żebyśmy wszyscy przez cały zlot przebywali razem, bo to, że sporo osób dojeżdża na nocleg gdzieś tam bardzo psuje zabawę, powoduje, że nie ma czasu, by ze wszystkimi pogadać... No i ideałem tez byloby, gdyby udalo sie znależć takie miejsce, gdzie nawet deszcz nam nie przeszkodzi, czyli gdzie jest jakieś duże zadaszone miejsce na ogień, na grill, jakis kominek grillowy pod dachem czy cos w tym rodzaju. Tak, żeby bez wzgledu na pogode impreza wieczorna mogła sie odbywać bez przeszkód.
Z drugiej strony jednak żal mi porzucic ideę, że organizujemy nasze zloty w prywatnych ogrodach Kompostowiczów, bo to fajne jest, no i nas jednak odróżnia od innych tego typu imprez, bo jest kameralnie, prywatnie, osobowo i ogrodniczo, bo w ogrodzie...
Ewentualna dyskusje na ten temat oczywiście proponuje toczyć w wątku zlotowym, co znaczy, że warto byłoby założyć wątek zlotowy na rok 2017 cool


  
Syringa
20.09.2016 13:15:32
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 3621 #2334549
Od: 2014-7-11
O, rety, teraz przeczytałam, co pisałas, Matko... Ach tak, jest problem z nogą... Nie wiedziałam, nie mówiłaś, a wcale nie widać. TY myślisz, że widać, ale nic nie widać, więc sie nie dziw, że Cie próbuje "nawracać" sadząc, że to tylko bariera psychologiczna zawstydzony
A próbowałaś jeździć np. po polnej drodze? Może jednak sie juz da..?


  
survivor26
20.09.2016 13:18:09
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2334552
Od: 2014-7-11
Bea, no to w myśl zasady, "inicjator pomysłu realizuje go sam" załóż wątek i powoli będziemy myśleć, aczkolwiek ja jeszcze nie jestem gotowa psychicznie na planowanie przyszłorocznych wakacji...
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
paputowy_dom
20.09.2016 13:21:15
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 1646 #2334554
Od: 2014-8-6
Bry
Muszę się przyznać ,że i mi zaległ jakiś "ciężar" na sercu. Kocham wiosnę, lato i ze dwa,trzy tygodnie zimy w okolicach bożego narodzenia. Ten czas, kiedy wszystko ogarnia pozorna śmierć, odczuwam jako ostateczny ..
Jako że przytulenia pomagają mi tak sobie(rozkleja mnie to jeszcze bardziej) to tradycyjnie poproszę o kopa w d!
Fajnie,ze tu na Kompoście tak kolorowo i można od Was czerpać inspiracje garściami.W ten sposób da się ten ciężki czas przeżyć. Cieszę się,że tu jestem.
Misiu pięknie u Ciebie.
_________________
wszystko co kocham
pozdrawiam justyna
  
Syringa
20.09.2016 13:45:24
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 3621 #2334569
Od: 2014-7-11
A ja na nic nie jestem tak gotowa, jak na planowanie przyszłych wakacji

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA





Tu chciałabym nawiązać do tego, co odpisała mi Betina w sprawie plackow ziemniaczanych lol
Betinko, mi oczywiście nie chodziło o to, żeby, gdy ma sie ochote na przykład na placki ziemniaczane, w ramach ułańskiej fantazji jechać po nie na drugi koniec Polski lol Szło mi o to, że gdy akurat jedzie sie na ten drugi koniec Polski turystycznie, to dobrze jest wiedziec takie różne rzeczy, jak choćby to, gdzie jest dobre jedzenie, a gdzie w tej samej cenie kiepskie, gdzie jest parking, a gdzie nie ma i trzeba drałować kilometr do jakiegoś punktu, gdzie jest toaleta przy parkingu, a gdzie nie ma (znaczenie tej ostatniej informacji niektórzy rozumieją lepiej niz inni oczko ... Takich rzeczy mozna sie dowiedzieć tylko od innych wędrowców, w reklamowych spotach "produktu turystycznego" takich informacji nie ma.
Niedawno sprawdzając sobie coś tam o czymś tam oczko przeczytałam mniej więcej: "Jak bedzie podchodzic niebieskim szlakiem, to zobaczycie, że pod koniec ściezka sie nagle rozwidla. To dlatego, że po deszczu ta częśc trasy jest błotnista i ludzie wydeptali obejście. Po deszczu nie idźcie prosto, tylko na rowidleniu zejdźcie w prawo, bo pod sam koniec jest prawdziwe bagno i ślizgawica, mało komu udało sie nie wylądować w błocie na tyłku lub na kolanach." Takich rzeczy mozna sie dowiedzieć tylko od innych turystów, którzy sami osobiście tam byli i sami to przeżyli. Nie zawsze chodzi o aż takie szczegóły terenowe, ale niektóre rzeczy sie przydają. Oczywiście niespodzianki tez lubię, lubie "sie zgubić", nie naprawdę, tylko tak na niby, dla przyjemności odkrycia czegos niespodziewanego, choćby bajorka w lesie, ładnej uliczki, fajnej kawiarni czy ładnego ogrodu miejscowej ogrodniczki...

  
Syringa
20.09.2016 13:49:59
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 3621 #2334570
Od: 2014-7-11
Wątek przyszłorocznego zlotu mam założyć..? Akurat ja..? No, nie wiem, czy to dobry wybór... żebyście nie żałowali... lol
  
maliola
20.09.2016 14:10:15
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Śląsk

Posty: 1599 #2334575
Od: 2014-7-16
Bea nie kryguj się tylko zakładaj. Reszta przyjdzie sama, zrobimy burzę mózgów i coś nam z tego wyjdzie. Jestem jak najbardziej za, żeby było w jednym miejscu bez dojeżdżania czy za szybkiego wyjeżdżania.
_________________
Pozdrawiam Ola

Ogrodowe marzenia Malioli :)

  
Electra28.04.2024 02:45:15
poziom 5

oczka
  
Ryszan
20.09.2016 19:38:06
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 3462 #2334675
Od: 2014-7-19
Dobry Wieczór zakręcony
_________________
Ania
Moja działka
  
survivor26
20.09.2016 19:48:56
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2334681
Od: 2014-7-11
    Ryszan pisze:

    Dobry Wieczór zakręcony


A co taka mina niewyraźna? wesoły Ja mam podobną po zebraniu, szkołą nadal jestem zachwycona, ale rodzicami nieco mniej...straszna presja się zaczęła na poziom nauczania i że musi być wyższy niż w państwowej, że dzieci powinny szprechać po angielsku jak natywi...ktoś tu potwornie nie zrozumiał idei szkoły w duchu Montessori smutny Że dzieci mają wrodzoną inteligencję i otwartość i trzeba je pobudzać do myślenia, a nie zaduszać zapał mozolnymi ćwiczeniami...ja bym zaproponowała (ale się wstydziłam) test praktyczny: niechże wszyscy niezadowoleni puszczą dzieci na miesiąc do szkoły państwowej...wrócą ze złamanym kręgosłupem, choć być może paplające jak katarynki listy słówek... smutno mi trochę, że i tutaj rodzicom chodzi o wpuszczenie dziecka w maszynę i odebranie go po maturze, jako gotowego korpoludka, ale mam nadzieję, że szkoła takiemu myśleniu da odpór i zamierzam w najbliższych dniach wystosować oficjalną notę gratulacyjną do dyrekcji, bo w przeciwieństwie do innych sprawdziłam praktycznie oba systemy nauczania i nie mam wątpliwości, który jest lepszy...
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
mariaewa
20.09.2016 19:56:52
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Między S a K .

Posty: 2874 #2334684
Od: 2015-12-7


Ilość edycji wpisu: 1
Dzisiaj nieletni pisał pracę na temat, co myśli słoń siedzący na jaju grzebieluchy. zdziwiony
Justynka ma M w 6 klasie, potwierdzi zapewne iż istnieje opowieść o słoniu i jaju grzebieluchy.
Ja nie mogę się wypowiadać na temat nauczania, bo chcę dożyć do następnego lata .diabeł
Przekładu opowieści dokonał .... Stanisław Barańczak.oczko
_________________
Zapraszam odważnych mariaewa.
  
Bogusia
20.09.2016 21:10:30
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Posty: 1970 #2334708
Od: 2014-7-12
A ja się nie nudzę, bo szykuje pomalutku sobie to

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA

proszę się nie śmiać, ale przy tych drobiazgach jest w ciul roboty, na kiermasz dzieciom obiecałam, więc muszę słowa dotrzymaćpan zielony jeszcze ze 100 i mogę zaczyna świętować hihi
_________________
Rękodzieła Bogusi
  
MaGorzatka
20.09.2016 21:17:04
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Pomorze

Posty: 3845 #2334710
Od: 2014-7-13
Gaduły!


A co to jest grzebielucha?
_________________
Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)

Obrazki z Gospodarstwa
W moim gospodarstwie (Oaza)
Róże z mojej tabelki
  
Barabella
20.09.2016 21:22:39
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 7417 #2334717
Od: 2014-7-11
Bogusiu podziwiam Cię aniołek

Wróciłam lekko zziębnięta z ogrodu zakręcony Lałam wodę całe 4,5 godziny po tym, jak nie mogłam z mojego piachu amerykanami wykopać mieczyków.... Skończyłam z mieczykami, wzięłam norkrosa i co bardziej skamieniałe miejsca przeleciałam. Później zjadłam obiadek i stanęłam z wężem aniołek Tak sobie myślę, że powinnam na takie podlewanie brać notatnik i długopis.... Stoję jak ten kołek, patrzę, myśli i pomysły przychodzą, jak się tak gapię na ogród..... i jak już skończę, to wszystko zapomnę.... Dziś z tego 4,5 godzinnego myślenia pamiętam jedno: przesadzić jutro Kasandrę, bo tam gdzie jest, to jej źle....
_________________
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1
  
Ryszan
20.09.2016 21:23:01
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 3462 #2334718
Od: 2014-7-19


Ilość edycji wpisu: 2
Pati mina nie wyraźna,bo coś nie mam weny do pisania.Czytam i owszem, ale pisanie....smutny
Bogusiu produkcja pełną parą.Produkuj i pokazuj,będzie co zgapiać.
_________________
Ania
Moja działka
  
mariaewa
20.09.2016 21:27:39
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Między S a K .

Posty: 2874 #2334722
Od: 2015-12-7


Ilość edycji wpisu: 1
    MaGorzatka pisze:

    Gaduły!


    A co to jest grzebielucha?


Ptok taki, też poszukałam, bo brzydko mi się to słowo skojarzyło. zawstydzony
Wiersz słodki, przekład wspaniały, jest morał, ale zalecane do czytania ... 6 - latkom.
_________________
Zapraszam odważnych mariaewa.
  
mariaewa
20.09.2016 21:30:24
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Między S a K .

Posty: 2874 #2334725
Od: 2015-12-7
Basiu, bierz dyktafon, nie żartuję. Mnie geniusz dopada przy prasowaniu. pan zielony
_________________
Zapraszam odważnych mariaewa.
  
Electra28.04.2024 02:45:15
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 45 / 58>>>    strony: 41424344[45]46474849505152535455565758

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » POGADUSZKI » ROZMOWY PRZY KAWIE (30)

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny