Rozmowy przy kawie (30) |
mariaewa pisze: Prawo jazdy zrobiłam mając 25 lat. Nie prowadzę samochodu od pewnego czasu, z pewnych powodów. Ale nadal drętwieje mi noga od hamowania, gdy prowadzą inni. Rower, zatem? Traktorek do koszenia? Cokolwiek innego, co da Ci niezależność transportową? Jak dla mnie, jest to zasadnicza potrzeba życiowa, żeby móc sobie (w moim przypadku raczej teoretycznie) rzucić wszystko w diabły i pojechać gdziekolwiek... na kiepskie humory bardzo oczyszczające - co mi przypomina, że miałam wszystko rzucić i jechać w góry...i zrobię to po dokładnym obliczeniu, czy zdążę wrócić po dzieci - taka udawana niezależność |