NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » NASZE PIĘKNE OGRODY » WIEJSKI EKSPERYMENT PAT - REAKTYWACJA

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 45 / 57>>>    strony: 41424344[45]464748495051525354555657

Wiejski eksperyment Pat - reaktywacja

  
Urazka
03.01.2015 19:23:27
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia

Posty: 2952 #2014536
Od: 2014-8-9
A ja nie czytałam jeszcze nigdy tej osławionej Opowieści Świątecznej. Pat a może dla wszystkich Nowych przypomnij jakąś poprzednią opowieść.
_________________
pozdrawiam, Janina
  
Electra05.05.2024 23:45:28
poziom 5

oczka
  
EwaM
03.01.2015 21:50:51
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: między DBA a DZA

Posty: 2778 #2014655
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
Znalazłam i mam nadzieję, że mi Pati nie urwie łba razem z płucami

"Lodzia, pospiesz no się, bo zimno!
- Jakie zimno? Mamusia pamięta, że my ciał nie mamy?
- Może i Ty nie masz, zawszeć jakaś chuderlawa byłaś, ale ja i owszem i spódnice podwiewa. No ruszajżesz się dziewczyno, tylko do północy czas mamy!

Dwie zakutane postaci dziarskim krokiem schodziły z cmentarnej górki w kierunku wiejskiej krzyżówki. Był późny wigilijny wieczór, wieś świętowała, na drodze żywego ducha nie uświadczył, co może i lepiej, bo zbłąkany przechodzień mógłby spotkania z owymi postaciami o zdrowych zmysłach nie przeżyć. O ile bowiem dwie zażywne panie odzieży miały na sobie całkiem sporo, to zajrzawszy im pod nisko opuszczone chusty twarzy nijakich widać nie było, a gdy przemykały przy ulicznej latarni żadnego cienia nie rzucały.

Posapując i postękując dotoczyły się panie do skrzypiącej furtki przy starej kuźni. Starsza z nich mocnym kopem, świadczącym o wieloletniej wprawie, opierające się otwarciu drewno do usunięcia się z drogi przymusiła, po czym zamarła w pół kroku, widząc, za na progu domostwa już ktoś siedzi.

-A co one tu robiom i kogo szukajom? –warknęła do przybłęd.
- O to samo szanowną panią pytać miałam – odparła hardo jedna z dwóch pań siedzących na progu Starsza była rówieśniczką pytającej, młodsza zdawała się niewiele starsza od Lodzi i z niejakim zaciekawieniem obserwowała rozwój sytuacji. – Przyszłyśmy z wizytą do naszego domu i popatrzeć, jak tu teraz gospodarzą.

- Waszego domu? Jakiego Waszego? Dyć to nasza kuźnia, co w niej tatuś długie lata konie podkuwał! – zaperzyła się Lodzia. – Mamusia z tatusiem tu pomarli i mnie się zeszło, Toć nasz to dom i nasze kąty!

- Wasz, Wasz, dzikusy przeklęte?! Nasz był, pókiście nas nie wygnali! Fischery tu 200 lat żyli aż przyszła sowiecka zaraza i ukradła! – dołożyła młodsza z pań w starodawnych, bardzo prostych i surowych strojach.

- Ty mnie tu, Niemro durna, od sowietów nie wyzywaj, boście sami nie lepsze. Hitlera sobie ukochaliście, to i dobrze Wam tak, żeśmy Was precz pognali z tej prasłowiańskiej ziemi! – odpysknęła Lodzina matka - Zosia. – Widać jednak nie wystarczająco daleko, skoro jeszczeście tutaj. Dawaj no, Lodzi,a moją laskę, bo tu widzę trzeba paniom wyjaśnić, gdzie ich miejsce!

-Erna, a masz ty jeszcze młot tatusia, co go pod progiem zakopał? Weź no, córko, i wyjaśnij tym przybłędom, żeby wracały na te swoje stepy, i nie kalały niemieckiej ziemi swoją szeleszczącą mową!

- Ratunku! – Wydarła się pani Zosia. – Prawdziwych Polaków-katolików biją!!

- Katolików? Hahaha! – zakrzyknęła szyderczo stara Selma. – Myśmy już we wsi kościół murowany mieli, jak wyście bożkom pokłon oddawali! Czytałam w gazecie, co mi ją stolarz z samego Dresden przywiózł, że u Was jakiegowyś Światowida ze Zbrucza wyciągnęli! Ha!

- Swiatokogo? – zatchnęło z oburzenia panią Zosię, ale urwała w pół zdania, bo ją córka energicznie pociągnęła za rękaw szepcząc do ucha – Prawda to mamuś, Witja u nas w szkole mówił, ze wyciągnęli…..

- Aaaaa..a to pewno te bandery wrzuciły, żeby nas oszkalować! – nie dała się zbić z tropu pani Zosia.

- Tylko nie bandery, *** twoju mat’! – rozległo się od furtki. – My nie żadnyje bandery, tolko Łemki!

- Mamuś, patrzaj, toż to te chachłaki, co nam chałupę zabrali – wyszeptała ze zgrozą Lodzia. – Pamiętam, jeszcześmy mućki dobrze do wagonu nie wepchnęli, a te już w naszej paradnej izbie kur napuszczały!

- A my się o waszą chatę nie prosili! Jakby nam wasi wsi nie spalili i precz nad Zbrucz nie wygnali, to by my sobie dalej jak ludzie w naszych Bieszczadach mieszkali! - wysapała kobieta w barwnym łemkowskim stroju, dotoczywszy się do grupki rajcującej pod chałupą.

- Ha, a mówiłam, że wszystko kradną! – rzuciła z satysfakcją Erna. – Tej biednej kobiecinie chałupę spalili, nam kuźnię zabrali!

- A my się też o Waszą kuźnię nie prosili! Miał tatuś piękną kuźnię murowaną w Hałówce, z samego Czortkowa panowie konie do podkucia przywozili i wszystko przepadło – załkała Lodzia.
- I nasze przepadło – szepnęła Erna.
- I nasze propało – dopowiedziała Marijka.

Zadumało się pięć kobiet na progu domu nad losem swoich rodzin, lecz im bardziej dumały, tym mocniej nienawiść w nich od nowa gorzeć zaczynała…byłyby się centralnie na środku wsi za łby niewidoczne wzięły, gdyby nie głos, który rozległ się jakby od komina kuźni:

- Baby swarliwe! Ile lat w grobach leżeć musicie, żeby was otrzeźwiło?! Co było powiedziane? Albo do północy się pogodzicie albo krzyżem się położę, a do nieba nie wejdziecie i już na zawsze będziecie na tej krzyżówce kury po nocach straszyć! A teraz cisza, która się odezwie, tej tak w łeb huknę, że się nogami, których nie ma nakryje! Cisza i zajrzyjcie no do tej izby!

Pięć pokornie pochylonych , niewidocznych głów w chuścinach ostrożnie nachyliło się do oświetlonego rzęsiście okna i zajrzało do środka domu.

- Matuś, patrzaj, taż to nasza Krysia malutka!
- Boh, mój, Boh, Iroczka?!
- Mutti, widzisz Ty naszego Benno?

Najodważniejsza i najstarsza Selma obróciła się trwożnie ku głosowi zza komina i spytała:
- Jakże to? skąd tu dzieci nasze?

- A to nie Wasze, a może i Wasze trochę? Ta błękitnooka dziewczynka, to nie Krysia, a Flora – prawnuczka mieszkańców nadzbruczańskiego przysiółka, ta czarnooka to Lena – prawnuczka Ukraińców ze Lwowa, a ten złotowłosy chłopczyk to prawnuk pomorskich Niemców. Wszystkie te dzieci to jedna rodzina, potomstwo trzech sióstr, noszące w sobie i geny Waszych narodów. Widzicie jak zgodnie razem siedzą przy stole? Widzicie jak dzielą się opłatkiem – maluchy takie dogadać się potrafią, a Wy stare i mądre kobiety nie potraficie? Jeśli i to do Was nie przemówi, nie ma już dla Was zbawienia, zatem głowy mi więcej nie zawracajcie, a idźcie precz!

Popatrzyły kobiety po sobie oczami dziwnie mokrymi i padły sobie w ramiona, wypłakując przeprosiny w trzech językach. Trwały tak chwilę we wspólnym uścisku, po czym pani Zosia chrząknęła i sztucznie burkliwym tonem oznajmiła:

- Nie ma co ryczeć baby, sprawa jest do załatwienia! Godzi się groby własne i naszych przodków odwiedzić i uszanowanie złożyć!
- Prawda to, ale… mojego grobu nie ma….zaorali – powiedziała smutno Selma.
- Mojego nie ma….zaorali – dodała Marijka.

- No tak..- mruknęła Lodzia. – Chodźta na cmentarz, coś zaradzimy… Staszek zrozumie.

* * *

W ciepłe południe pierwszego dnia świąt odwiedzający wiejski cmentarz zastali niecodzienny widok. W samym centrum nekropolii przy imponującym grobowcu rodziny Torbickich stała zastygła w pół kroku rodzina i wybałuszonymi oczyma wpatrywała się w wypolerowany kamień nagrobny w kształcie otwartej księgi. Po lewej stronie kamienia, widniał osobiście przez nich wyryty napis „Pamięci Leokadii Torbickiej 1924-2008” ale po prawej, gdzie czekało miejsce na jej męża Stanisława, pojawiły się wyskrobane nieco koślawo, słowa:
„Pamięci rodziny Fischerów i Poliszczuków”.

W całym tym osłupieniu nikt nie zwrócił uwagi na ślady pięciu par stóp licznie odciśnięte wokół nagrobka.

*********************************************************

Taka jest moja opowieść na te Święta… i sobie i Wam życzę miłości ponad podziałami i granicami, pogodzenia się z tym co było i czekania z nadzieją na to, co będzie – Świętujcie jak chcecie i lubicie, a jeśli nie możecie tak, to czerpcie radość z takiego świętowania, jakie Wam się w tym roku przytrafi :wink: "

_________________
wątek
i tutaj
smutna piosenka
  
Urazka
04.01.2015 21:27:41
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia

Posty: 2952 #2015329
Od: 2014-8-9
Ewo dziękuję. Nie przypuszczałam, że Opowieść Świąteczna to tak wyraziste opowiadanie na dodatek z morałem. Dziękuję Ci za jej przypomnienie bo przeczytałam ją z prawdziwą przyjemnością. Nie dziwię się teraz, że wierne czytelniczki tak domagały się kolejnej. A Ty masz jeszcze głowę na swoim miejscu?
_________________
pozdrawiam, Janina
  
EwaM
04.01.2015 21:52:14
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: między DBA a DZA

Posty: 2778 #2015356
Od: 2014-7-11
Przeżyłam

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA


_________________
wątek
i tutaj
smutna piosenka
  
Ginia
05.01.2015 08:30:22
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: okolice Gdańska

Posty: 249 #2015596
Od: 2014-12-25
Powiało zarówno grozą jak i optymizmem. Ma kobita talenta przeróżne...
_________________
Pozdrawiam Asia
Aktualne szajby: nauka pływania w wieku niezbyt do tego zdatnym, hardanger i ogród
A miała być tylko trawa
  
survivor26
05.01.2015 11:16:35
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2015682
Od: 2014-7-11
Szybciorem, póki rzęch nie zdechł: bardzo dziękuję za odwiedziny, a Ewie za opiekę nad watkiem i utrzymanie jego stosownego poziomu aniołek Od 2 miesięcy komputer mi powoli odchodzi za megabajtową teczę, od dwóch tygodni trudem daje radę funkcjonować w internecie więcej niż 10 minut, i jest to kolejny powód do mojego przedłużającego się milczenia...oprócz 3 tygodni z rodziną, co też skutecznie odwraca uwagę od życia sieciowego...dziś...no może w srodę ma przyjść nowy sprzet, więc po paru dniach użerania się z instalacją oprogramowania powinnam wrócić do życia internetowego...a wtedy...na opowieść już za późno, ale opowiem Wam inną bajkę, czyli podzielę się planami i zamierzeniami na bieżący rok...też będzie i strasznie i śmieszniebardzo szczęśliwy
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
Barabella
05.01.2015 12:31:37
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 7417 #2015750
Od: 2014-7-11
Jesteś usprawiedliwiona pan zielony Będziemy czekać cierpliwie aniołek
_________________
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1
  
Urazka
05.01.2015 17:22:19
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia

Posty: 2952 #2015941
Od: 2014-8-9
Po przeczytaniu nieznanej dotąd Opowieści Świątecznej czuję się usatysfakcjonowana i teraz mogę spokojnie czekać na następne straszno - śmieszne opowieści. Pat niech nowy komputer spisuje Ci się na medal przez ładnych kilka lub kilkanaście lat. Musisz go czymś przekupić albo zawrzeć z nim pakt.
_________________
pozdrawiam, Janina
  
duju
07.01.2015 13:08:03
poziom 2



Grupa: Użytkownik

Posty: 54 #2017720
Od: 2014-7-11
Uwielbiam Cię czytać, co tam u dziewuszek słychać? Szczęśliwego Nowego dla Was !!!
_________________
Justyna
  
Ginia
07.01.2015 18:37:38
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: okolice Gdańska

Posty: 249 #2018005
Od: 2014-12-25
Pati, szalej z planami! Jak Ci sił nie starczy, to forumowe baby ściągniesz, to i dziecki przypilnują i ogród przekopią, chałupę wyheblują. Patrząc na to co Beatka Ci w tydzień zmajstrowała, to jak odpowiednie egzemplarze ściągniesz to chałupą zatrzęsie, że joj!
Hmmm, nie chcę Cię martwić, ale Twój dom to dom całego forum. Tak obrazowo opisujesz życie w swoim królestwie, że niejedna czuje się jak u siebie
_________________
Pozdrawiam Asia
Aktualne szajby: nauka pływania w wieku niezbyt do tego zdatnym, hardanger i ogród
A miała być tylko trawa
  
survivor26
07.01.2015 19:17:35
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2018039
Od: 2014-7-11
Hmmm...jak u siebie? to świetnie, bo w naszym wspólnym domu grubsza robota się szykujelol Obcemu to by się Wam pewnie nie chciało, ale u siebie to się nie zawahacie, co? bo trzeba ścianę kurtynową w przyszłej łazience rozebrać i beton na posadzkę wylać...eM twierdzi, ze na urlopie zrobi, ale jak chcecie to możemy mu zrobić niespodziankę i cichaczem zrobić to wcześniej, nie?taki dziwny

I to jest właśnie część pierwsza wielkiego amerykańskiego planu: pchnąć do przodu kwestię łazienki: owa ściana i podłoga są milowym krokiem do przodu, R. zaprzysiągł, że na urlopie, który zaczyna za 3 tygodnie to zrobi, jak nie zrobi, to stanę się bardzo nieprzyjemnadiabeł R. odgraża się że zdoła także ściany w pokoju dziewczynek załatać, ale w to już nie wierzę, jednak jest to także najpilniejsza z obecnych robót, żebyśmy w końcu przerwali mroczny krąg życia w podziemiach odziedziczony po Stasiach, którzy na górze ograniczyli się przez pół wieku mieszkania tutaj do wyburzenia pieców i rozstawienia cud-miód francuskiej meblościanki na wysoki połysk. reszta mebli stała dokładnie w tym samym miejscu co wiosną 1945, kiedy dom drogą ekspatriacji przejęli...owszem bywali tam czasem, a latem nawet spali...na piernatach i w pościeli Fischerów. Zatem, żeby za kolejne pół wieku ówczesny właściciel tego domu nie grzmiał, że ci O. przez 50 lat góry nie tknęli, trzeba przełamać traumę i wznieść się na wyżynybardzo szczęśliwy

I to jest w zasadzie mój jedyny i najważniejszy plan domowy na ten rok - opisany brzmi banalnie, ale składa się de facto z miliona drobniejszych prac, które nie wiadomo kto wykona...nie wiadomo, bo trzy lata szukam i nie znalazłam jeszcze robotnika. Zatem nie wierzcie w jakieś tam głupie statystyki, że niby w powiecie lwóweckim bezrobocie powyżej 20%...jedynym bezrobotnym jestem tu ja, jak nie mam zleceń, reszta mieszkańców jest wściekle zalatana i zapyla na 3 etatach, nikt nie ma czasu dorabiać jeszcze przy czyimś remoncie diabeł Marzy mi się powrót przedwojennej posady robotnika najemnego: chłopa robotnego i ogarniętego technicznie, który wykonuje prace wskazane przez panią domu bez szemrania, bez fuszerek i bez wspomagania procentami...a zresztą niech i pije, byle po robocie...

w tym roku, przynajmniej do września, ja za własnego robotnika najemnego nie porobię, bo mam Sarulka przyczepionego do tyłka, ale mimo to nie tracę nadziei, że w lepsze dni Sarulek zajęty planowaniem zniszczenia wszechświata pozwoli matce coś przeszlifować i skuć - ale jak nie to, nie. Tegoroczne motto to "Nic na siłę". 3 lata frustrowania się i wściekania, że robota nie idzie tak szybko, jakby mogła nie dały żadnych wymiernych efektów oprócz pogłębiającej się siwizny na skroniach, a że siwiźnie towarzyszy łysienie i nie bardzo jest już co farbować, to wolę mieć włosy na głowie i łazienkę w piecu chlebowym niż...mieć łazienkę tamże, ale bez włosów na głowielol

Plany ogrodowe następnym razem - te to dopiero jest fantastyka nienaukowa zważywszy na Sarulka przyczepionego do tyłka, ale pomarzyć ludzka rzecz aniołek

Zdjęcia także później, bo zaginęłam między dyskami, pogubiłam się kompletnie co gdzie przerzuciłam i muszę się z tego chaosu wykopaćaniołek

I na koniec jak zwykle Rysio, przypełzł dzisiaj i oznajmił:-pićtsincwwgrłem! Rysio w stanie upojenia połyka samogłoski, im bardziej naprany tym samogłosek mniej, a dziś naprany był fest. Zatem zapytałam uprzejmie "że, co?". Na co Rysio spojrzał na mnie z lekką pogardą wyprostował się i wyartykuował głośno i prawie wyraźnie: No mówię, że pińć tysiąców wygrałem! Z pani mężem wygrałem! Tu juz wiedziałam, że ściema ciężka idzie, bo R. różne głupoty w życiu robił, ale z Rysiem na pewno w nic nie grałaniołek Zeby jednak nie drażnić pijanego, bo rozdrażniony Rysio staje się namolny i trudny do wykopania za furtkę grzecznie pogratulowałam i życzyłam dalszej pomyślności, na co Rysio łypnął zalotnie i zagaił "A dwa zeta na piwo pani pożyczy?". I tu sobie nagrabił z kretesem, bo od pół roku trwam w kamiennym zacięciu, że nie pożyczam, najbliższy SKOK jest we Lwówku, Provident w Bolesławcu i tam należy kierować wnioski pożyczkowediabeł wywarczałam zatem "Tu nie bank, nie pożyczam, a skoroś pan wygrał, to pij za swoje" i trzasnęłam drzwiami. Sądząc po warczeniu zza okna, z którego dało się dosłyszeć "nożesz co za k***a jedna" wywnioskowałam, że Rysio chwali moje walory estetyczne, ale nie ma najlepszego mniemania o moim prowadzeniu się, wiec przez jakiś czas odwiedzać nas nie będzie...
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
Electra05.05.2024 23:45:28
poziom 5

oczka
  
iwonaPM
07.01.2015 19:37:29
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: bxl/lbn

Posty: 3891 #2018055
Od: 2014-7-11
Oj Patuśka bardzo szczęśliwy chłopina przyszedł się pochwalić żeście wygrali lol a Ty mu 2 zł żałujesz ? zdziwionypan zielony
Trzymam kciuki za remont łazienki wykrzyknik Powiedz R. że może zawitam jeszcze tej zimy - może to Go zmotywuje aniołek Na mojego trochę to działa lol
_________________
Iwkowy ogródeczek
Iwkowy ogródeczek II

„Ludzie budują za dużo murów, a za mało mostów.” Isaac Newton
  
lora
07.01.2015 19:53:39
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Lubelskie

Posty: 4997 #2018078
Od: 2014-7-11
Pati powodzenia jak rozumiem to łazienka nadal w planach na górze tak.?
a u mnie taki Rysio co przychodził i 2zł na piwo zebrał ,powiesił się może to nie ładnie pomyślałam o to już mnie nie będzie nachodził a potem szkoda chłopa bo młody, ... mam nadzieje że nie będzie straszył.zakręcony
_________________

Świat moich marzeń


Świat moich marzeń 2
  
Ginia
07.01.2015 20:02:33
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: okolice Gdańska

Posty: 249 #2018092
Od: 2014-12-25
Na to czekałam... opowieść z Ryszardem I Osobliwym w roli głównej wesoły Misiu, niech on już lepiej się zapije, chyba przyjemniej
Plany ambitne! Postrasz męża Iwonką i najazdem innych forumowiczek. Od razu Ci machnie łazienkę i nie tylko!
_________________
Pozdrawiam Asia
Aktualne szajby: nauka pływania w wieku niezbyt do tego zdatnym, hardanger i ogród
A miała być tylko trawa
  
Bogusia
07.01.2015 21:49:32
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Posty: 1970 #2018196
Od: 2014-7-12
Jak mi tych opowieści brakowało, ale widać, że coś zaczyna się dziać choćby w planach, ale to już postęp jakiś co nie? ja też trzymam kciuki za łazienkę i za pokoje dziewczynek, bo takie one ładne stoją i puste, że aż żal serce ściskaoczko
_________________
Rękodzieła Bogusi
  
zuzanna2418
07.01.2015 22:32:00
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Wawa/lubelskie

Posty: 6009 #2018220
Od: 2014-7-11
Pat, no przecież koniecznie musisz dorobić łazienkę do tej mydelniczki ode mnie bardzo szczęśliwy Jasne, że fajnie byłoby to zrobić wcześniej niż później, ale ja jednak popieram ideę, że nic na siłę. Dwóch panów R. serdecznie pozdrawiamy bardzo szczęśliwy
_________________
Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :)
pomoc dla schroniska
In Vino Veritas
UŚMIECHNIJ SIĘ
  
Barabella
07.01.2015 22:52:32
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 7417 #2018234
Od: 2014-7-11
To bardzo dobry pomysł..... jeśli tylko pomoże, to powiedz, że my przyjedziemy na kilka dni w marcu pan zielony Przydałby Ci się taki nasz 'pracuś'..... ale on dopiero za 2 lata będzie mógł wyjechać, bo pracuje, a do tego czasu to R. już skończy aniołek
_________________
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1
  
Urazka
08.01.2015 00:53:11
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia

Posty: 2952 #2018278
Od: 2014-8-9
Pat stare Forumki jak widać znają Twój dom pewnie z zastrzeżonego wątku z poprzedniego forum. Nowe widziały tylko fragmenty bryły domu, stodoły, pokoju Dziewczynek i ... chyba nic więcej. Nie miałabyś ochoty i nam nowym pokazać np. piętro, o którym piszesz w ostatnim poście? Zrozumiem oczywiście chęć zachowania prywatności ale nie szkodzi zapytać.
Jak Flo w szkole? Wsiąkła w grupę, ma jakieś koleżanki?
_________________
pozdrawiam, Janina
  
survivor26
08.01.2015 06:32:58
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2018320
Od: 2014-7-11
Janeczko słuszna uwaga! Tak jak Asia zauważyła mój dom zna już wielu i jakoś mi się utrwaliło, ze każdy wie, gdzie mam kibelek popiecowy a gdzie kuźnięwesoły, a przecież tak nie jest. Jak się ogarnę z przenoszeniem zdjęć, to postaram się ponownie pokazać wszystko. Na razie tylko krótkie wyjaśnienie, od chwili wprowadzki mieszkamy w dwóch pokojach na parterze (który przez 200 lat zmienił się bardziej w suterenę) z kuchnią w byłej rzeźni przydomowej i łazienką w pomieszczeniu po piecu chlebowym. Natomiast dysponujemy także piętrem z 9 bodaj pokojami i przez te 3 lata co rusz szlag mnie trafiał, że kupiliśmy 300 metrów a mieszkamy na 60...furia się wypaliła już, pogodziłam się z ograniczeniami techniczno-czasowo-finansowymi, pomieszczenia na górze zostały ogarnięte i niektóre przystosowane na pokoje gościnne, w standardzie schroniska młodzieżowego, niemniej nie rezygnuję z myśli o tym, że kiedyś uda nam się je wyremontować. Dobrze byłoby do września, kiedy Flo idzie do 1 klasy i powinna w końcu mieć porządny pokój, ale jak się nie uda, to trudno, ludzie mieszkają i po 10 osób w dwóch pokojach i dają radę wesoły

Ja w takim razie czekam na nowy irlandzki kalendarz od siostry i zaczynam zapisywać terminy wizyt kolejnych forumek...nawet jak to robót do przodu nie pchnie, to przyjemność z odwiedzin zostanie wesoły
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
Bogusia
08.01.2015 08:19:02
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Posty: 1970 #2018349
Od: 2014-7-12
Janinko ja też byłam u Pati i powiem Ci szczerze, że odrobinkę zazdrościłam tego domu, bo ma tyle tych pokoi i zakamarków, ale tylko odrobinkę, bo jak bym miała robić remont w tym wielkim domu to chyba by mnie trafił piorun eeeee to już nie na moje lata, ale Basia jest o wiele starsza i co? już drugi dom sobie kupiła z panem Banderasem i jakie ma plany remontowe, że ja powinnam się wstydzić mojego lenistwazawstydzony ale my już po wszelakich remontach jesteśmy i wiele też w naszym mieszkaniu przeszliśmy i jakoś przetrwaliśmyoczko dlatego wiem, że Pati da radę, bo ma cel, a tym celem jest jak najszybciej zrobić pokój dla Flo a potem dziurę w brzuchu męża wiercić będzie, że jak jest pokój to i łazienkę panienka musi mieć, bo to już prawie kobietka, a następna w kolejce stoi do podrośnięcia, więc jak się ma 3 baby w domu to zobaczycie jak R się będzie sprężałlol Janinko dom Pati to dom otwarty dla wszystkich gości i dla każdego zwierzęcia, ja się tam czułam bardzo dobrze i nie byłam wcale skrepowana obecnością pana domu i koleżankami z forum, a Beatka to nawet tam sobie pomieszkiwała, bo wracać do Szczecina nie chciała hihi tak Jej dobrze tam było, więc chyba musimy się zebrać i pojechać pokukać te ściany, albo postawić nowe, ja mogę malować, bo to potrafię i mogę poszyć zasłonki, bo to tez umiem, no i jak każdy z nas coś zrobi to szybko dom wykończymyoczkooczkooczko
_________________
Rękodzieła Bogusi
  
Electra05.05.2024 23:45:28
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 45 / 57>>>    strony: 41424344[45]464748495051525354555657

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » NASZE PIĘKNE OGRODY » WIEJSKI EKSPERYMENT PAT - REAKTYWACJA

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny