Wiejski eksperyment Pat - reaktywacja
Janeczko słuszna uwaga! Tak jak Asia zauważyła mój dom zna już wielu i jakoś mi się utrwaliło, ze każdy wie, gdzie mam kibelek popiecowy a gdzie kuźnięwesoły, a przecież tak nie jest. Jak się ogarnę z przenoszeniem zdjęć, to postaram się ponownie pokazać wszystko. Na razie tylko krótkie wyjaśnienie, od chwili wprowadzki mieszkamy w dwóch pokojach na parterze (który przez 200 lat zmienił się bardziej w suterenę) z kuchnią w byłej rzeźni przydomowej i łazienką w pomieszczeniu po piecu chlebowym. Natomiast dysponujemy także piętrem z 9 bodaj pokojami i przez te 3 lata co rusz szlag mnie trafiał, że kupiliśmy 300 metrów a mieszkamy na 60...furia się wypaliła już, pogodziłam się z ograniczeniami techniczno-czasowo-finansowymi, pomieszczenia na górze zostały ogarnięte i niektóre przystosowane na pokoje gościnne, w standardzie schroniska młodzieżowego, niemniej nie rezygnuję z myśli o tym, że kiedyś uda nam się je wyremontować. Dobrze byłoby do września, kiedy Flo idzie do 1 klasy i powinna w końcu mieć porządny pokój, ale jak się nie uda, to trudno, ludzie mieszkają i po 10 osób w dwóch pokojach i dają radę wesoły

Ja w takim razie czekam na nowy irlandzki kalendarz od siostry i zaczynam zapisywać terminy wizyt kolejnych forumek...nawet jak to robót do przodu nie pchnie, to przyjemność z odwiedzin zostanie wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM