Wiejski eksperyment Pat - reaktywacja
Hmmm...jak u siebie? to świetnie, bo w naszym wspólnym domu grubsza robota się szykujelol Obcemu to by się Wam pewnie nie chciało, ale u siebie to się nie zawahacie, co? bo trzeba ścianę kurtynową w przyszłej łazience rozebrać i beton na posadzkę wylać...eM twierdzi, ze na urlopie zrobi, ale jak chcecie to możemy mu zrobić niespodziankę i cichaczem zrobić to wcześniej, nie?taki dziwny

I to jest właśnie część pierwsza wielkiego amerykańskiego planu: pchnąć do przodu kwestię łazienki: owa ściana i podłoga są milowym krokiem do przodu, R. zaprzysiągł, że na urlopie, który zaczyna za 3 tygodnie to zrobi, jak nie zrobi, to stanę się bardzo nieprzyjemnadiabeł R. odgraża się że zdoła także ściany w pokoju dziewczynek załatać, ale w to już nie wierzę, jednak jest to także najpilniejsza z obecnych robót, żebyśmy w końcu przerwali mroczny krąg życia w podziemiach odziedziczony po Stasiach, którzy na górze ograniczyli się przez pół wieku mieszkania tutaj do wyburzenia pieców i rozstawienia cud-miód francuskiej meblościanki na wysoki połysk. reszta mebli stała dokładnie w tym samym miejscu co wiosną 1945, kiedy dom drogą ekspatriacji przejęli...owszem bywali tam czasem, a latem nawet spali...na piernatach i w pościeli Fischerów. Zatem, żeby za kolejne pół wieku ówczesny właściciel tego domu nie grzmiał, że ci O. przez 50 lat góry nie tknęli, trzeba przełamać traumę i wznieść się na wyżynybardzo szczęśliwy

I to jest w zasadzie mój jedyny i najważniejszy plan domowy na ten rok - opisany brzmi banalnie, ale składa się de facto z miliona drobniejszych prac, które nie wiadomo kto wykona...nie wiadomo, bo trzy lata szukam i nie znalazłam jeszcze robotnika. Zatem nie wierzcie w jakieś tam głupie statystyki, że niby w powiecie lwóweckim bezrobocie powyżej 20%...jedynym bezrobotnym jestem tu ja, jak nie mam zleceń, reszta mieszkańców jest wściekle zalatana i zapyla na 3 etatach, nikt nie ma czasu dorabiać jeszcze przy czyimś remoncie diabeł Marzy mi się powrót przedwojennej posady robotnika najemnego: chłopa robotnego i ogarniętego technicznie, który wykonuje prace wskazane przez panią domu bez szemrania, bez fuszerek i bez wspomagania procentami...a zresztą niech i pije, byle po robocie...

w tym roku, przynajmniej do września, ja za własnego robotnika najemnego nie porobię, bo mam Sarulka przyczepionego do tyłka, ale mimo to nie tracę nadziei, że w lepsze dni Sarulek zajęty planowaniem zniszczenia wszechświata pozwoli matce coś przeszlifować i skuć - ale jak nie to, nie. Tegoroczne motto to "Nic na siłę". 3 lata frustrowania się i wściekania, że robota nie idzie tak szybko, jakby mogła nie dały żadnych wymiernych efektów oprócz pogłębiającej się siwizny na skroniach, a że siwiźnie towarzyszy łysienie i nie bardzo jest już co farbować, to wolę mieć włosy na głowie i łazienkę w piecu chlebowym niż...mieć łazienkę tamże, ale bez włosów na głowielol

Plany ogrodowe następnym razem - te to dopiero jest fantastyka nienaukowa zważywszy na Sarulka przyczepionego do tyłka, ale pomarzyć ludzka rzecz aniołek

Zdjęcia także później, bo zaginęłam między dyskami, pogubiłam się kompletnie co gdzie przerzuciłam i muszę się z tego chaosu wykopaćaniołek

I na koniec jak zwykle Rysio, przypełzł dzisiaj i oznajmił:-pićtsincwwgrłem! Rysio w stanie upojenia połyka samogłoski, im bardziej naprany tym samogłosek mniej, a dziś naprany był fest. Zatem zapytałam uprzejmie "że, co?". Na co Rysio spojrzał na mnie z lekką pogardą wyprostował się i wyartykuował głośno i prawie wyraźnie: No mówię, że pińć tysiąców wygrałem! Z pani mężem wygrałem! Tu juz wiedziałam, że ściema ciężka idzie, bo R. różne głupoty w życiu robił, ale z Rysiem na pewno w nic nie grałaniołek Zeby jednak nie drażnić pijanego, bo rozdrażniony Rysio staje się namolny i trudny do wykopania za furtkę grzecznie pogratulowałam i życzyłam dalszej pomyślności, na co Rysio łypnął zalotnie i zagaił "A dwa zeta na piwo pani pożyczy?". I tu sobie nagrabił z kretesem, bo od pół roku trwam w kamiennym zacięciu, że nie pożyczam, najbliższy SKOK jest we Lwówku, Provident w Bolesławcu i tam należy kierować wnioski pożyczkowediabeł wywarczałam zatem "Tu nie bank, nie pożyczam, a skoroś pan wygrał, to pij za swoje" i trzasnęłam drzwiami. Sądząc po warczeniu zza okna, z którego dało się dosłyszeć "nożesz co za k***a jedna" wywnioskowałam, że Rysio chwali moje walory estetyczne, ale nie ma najlepszego mniemania o moim prowadzeniu się, wiec przez jakiś czas odwiedzać nas nie będzie...


  PRZEJDŹ NA FORUM