NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » NASZE PIĘKNE OGRODY » WIEJSKI EKSPERYMENT PAT - CZWARTA WIOSNA NA WSI

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 24 / 59>>>    strony: 212223[24]25262728293031323334353637383940

Wiejski eksperyment Pat - czwarta wiosna na wsi

  
Ryszan
31.05.2015 19:34:10
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 3462 #2116448
Od: 2014-7-19


Ilość edycji wpisu: 2
A mnie podoba się to...

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA


Widać ,że Flo zadowolona z imprezy, busz ogrodowy,a szczególnie żurawki piękne.bardzo szczęśliwy
_________________
Ania
Moja działka
  
Electra18.05.2024 12:10:06
poziom 5

oczka
  
Jo37
31.05.2015 20:15:45
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa i nie tylko

Posty: 1379 #2116482
Od: 2014-7-11
A mnie to z orlikami.
_________________
Pozdrawiam,
Joanna

  
user1
01.06.2015 07:04:16
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Posty: 1394 #2116692
Od: 2014-7-11
Na jednym z Twoich orlikowych krzaczków mam chyba ze 3 odcienie.zdziwiony Nadziwić się nie mogę. Białe orliki mi się bardzo podobają i te fioletowe, bo inne kolory już mam. oczko Śliczne. I te Rude też mi się podoba. A minkę zrobił jak prawdziwy przywódca.
  
survivor26
01.06.2015 15:58:13
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2116993
Od: 2014-7-11
Te kompozycje orlikowe to nie moja zasługa tylko Ewy-Zamii, od której dostałam pierwsze kępy oraz natury, która następnie rozsiała nasionka tworząc nowe zestawy. Niestety bez śladu przepadły mi żółte orliki, chyba mniej odporne są, ale już wysiałam nowe, więc za rok będą.

Zuziu to fakt...trzy lata temu nie wierzyłam, że kiedykolwiek będę mieć grządki zarośnięte kwieciem a nie tylko pokrzywami wesoły Zresztą dwa lata temu cienista wyglądała tak o...:



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Nie nadążam z fotografowaniem, przyszło słońce i wszystko w oczach się rozwija. Róże w tym roku wyjątkowo trapione przez choroby, więc nie wszystkie pokażą pełnię swoich możliwości, ale...:

snow pavement

Obrazek

blanc double de coubert (chyba?)

Obrazek

nn czerwona:

Obrazek

Zephirine Drouhin

Obrazek

Rosanna:

Obrazek

To zdjęcia z wczoraj, dziś kolejne rozkwitają, ale nie mam czasu robić zdjęć, bo ładuję taczki...wiele taczek skamieniałej gliny ze spaloną trawą - usypuję z nich nad rzeką Mur Hadriana a jest tego tyle, że jeszcze moment i żadne daglezje nie będą potrzebne lol Spięłam się i szykuję ten pseudo-trawnik - na początku była mordęga, ale od kiedy narzuciłam sobie rytm 1 fajka w nagrodę za 5 taczek, to zdecydowanie lepiej idzie bardzo szczęśliwy Na zdjęciach tradycyjnie mało co widać, ale jak się uważnie przyjrzycie to po prawej stronie zobaczycie pas względnie równej i względnie oczyszczonej ziemi...tyle zrobiłam wczoraj, dziś dorzuciłam jeszcze kilka taczek i jeśli nic mi tego tempa nie zaburzy, a ręce i plecy wytrzymają, to za tydzień wszystko będzie gotowe do siania aniołek

Obrazek

Obrazek
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
zuzanna2418
01.06.2015 16:06:22
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Wawa/lubelskie

Posty: 6009 #2116997
Od: 2014-7-11
Śledzę z napięciem Twoje poczynania okołotrawnikowe. Jak to "nie widać" ?! Ależ widać i to jak jeszcze! W sierpniu trawnik będzie jak ta lala bardzo szczęśliwy Rugosy przepiękne, mam nadzieję, że i moje na wiosce już coś niecoś kolorowego wypuściły...
_________________
Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :)
pomoc dla schroniska
In Vino Veritas
UŚMIECHNIJ SIĘ
  
Daria_Eliza
01.06.2015 23:20:28
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Małopolska

Posty: 1391 #2117337
Od: 2015-1-23


Ilość edycji wpisu: 1
Piękny kawałek ziemi pod trawnik przygotowałaś.
Podziwiam, zwłaszcza, że widzę używasz takiej samej ciężkiej taczki, jak ta, którą my od sąsiada pożyczamy. A ona waży drugie tyle, co ta glina, którą na nią ładujesz. Znam i ja ten ciężar. zakręcony

Mnie też spodobało się bardzo to samo zdjęcie co Ani, z różami we framudze okiennej.

Pierwszy raz widzę białego bodziszka, pamiętasz może odmianę?

Podzielam Twój i Zuzi pogląd, że po trzech latach widać jak ogród się odwdzięcza.
My też w 2012 r. po raz pierwszy wbiliśmy szpadel (i saperkę pan zielony) w ziemię.
Cały czas coś kopaliśmy i sadziliśmy, a widać było tylko trawsko jak okiem sięgnąć.
Teraz wreszcie coś się odznacza kolorem i czasem wysokością. wesoły
_________________
Pozdrawiam,
Daria
Kiedy zakwitną piwonie
Ucieczka z Krakowa --- początki
  
gawron
02.06.2015 15:13:57
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Gałęzice/świętokrzyskie

Posty: 1409 #2117637
Od: 2014-8-12
Ło matko..ale robotna dziewucha z Ciebie..aniołek
_________________
Beatrix+,czyli Betina

Wiejskie zarośla,czyli przypadki szalonej Beatki
Kozi wątek zlikwidowany.
  
Bogusia
03.06.2015 06:29:28
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Posty: 1970 #2118070
Od: 2014-7-12
Patuśka ale się pospieszyłaś z tym trawnikiem taki dziwny trzeba było poczekać do zlotu forumek i w tedy każda grabie w łapki i w 5 minut byś miał wygrabione, wypucowane i obsiane trawąoczko Ty tak nie szalej, bo przecie forumki muszą sobie zapracować za dach nad głową hihi...ja z racji że spać nie będę, to poproszę lżejsze prace ogrodnicze hihi......... może spacer z dziećmilollollol..a moje róże w końcu mają pączki i ciekawa jestem jak w tym roku będą wyglądać, bo w tamtym to tragedia byłapłacze
_________________
Rękodzieła Bogusi
  
survivor26
03.06.2015 06:38:01
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2118071
Od: 2014-7-11
Bogusiu, spokojnie...ja mam jeszcze co najmniej drugie tyle łąki do przerobienia na trawnik i tego już sama w tym sezonie nie zrobię, bo padnęzawstydzony a jakby ktoś potrzebował mocnych wrażeń, to mam warzywnik porośnięty dwumetrowymi chwastami do odkopania, albo górkę gruzu sięgającą pierwszego pietra do przerzucenia do kontenera lol W sumie, to muszę usiąść i pomyśleć, może jako atrakcję wymyślę Wam coś ala gra miejska tylko w warunkach wiejskich - mapa i zadania do wykonania typu, wlej wiadro betonu na posadzkę w łazience, schodząc na dół skuj jak najwięcej tynku w 30 sekund, wytnij maczetą drogę przez warzywnik i takie tam...a w nagrodę sześciopak taniego wina plus spotkanie z ciekawym człowiekiem pod sklepem bardzo szczęśliwy

Pogoda cudna jest, więc zdjęcia będą potem, bo grabię, wożę i równam - już 50% trawnika mam zrobione bardzo szczęśliwy
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
survivor26
03.06.2015 09:01:46
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2118137
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
Zdjecia miały być później, ale wracając ze szkoły spojrzałam na przedogródek i wpadłam w samouwielbienie dla swoich talentów ogrodniczych lol Jeszcze nie jest dokładnie tak, jak ma być, bo część róż pnących jeszcze niska, a reszta dopiero zaczyna rozkwitać, ale już widzę, że udało mi się osiągnąć efekt, który sobie wymarzyłam, więc pobiegłam z aparatem utrwalić aniołek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
Barabella
03.06.2015 14:26:33
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 7417 #2118352
Od: 2014-7-11
Miodzio, po prostu miodzio..... Dobrze, że taczki ładujesz, bo kiedyś jak czasu nie mieli, to z pustymi ganiali aniołek
_________________
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1
  
Electra18.05.2024 12:10:07
poziom 5

oczka
  
zuzanna2418
03.06.2015 15:36:18
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Wawa/lubelskie

Posty: 6009 #2118394
Od: 2014-7-11
Ojej, te okna na parterze niedługo będą tonąć "w powodzi kwiecia" wesoły Veilchenblau wygląda cudnie, a to dopiero początek kwitnienia... Cieszę się, że ją kupiłam.
_________________
Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :)
pomoc dla schroniska
In Vino Veritas
UŚMIECHNIJ SIĘ
  
Jo37
03.06.2015 16:58:43
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa i nie tylko

Posty: 1379 #2118435
Od: 2014-7-11
Róże i peonie to piękne zestawienie.
_________________
Pozdrawiam,
Joanna

  
elakuznicom
03.06.2015 17:34:40
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 3352 #2118445
Od: 2014-7-15
Patuniu nadrobiłam zaległości , u Ciebie to dopiero cuda , róże zjawiskowe, Veilchenblau koniecznie muszę mieć , wszystko mi się podoba , a czym jest obsadzony "zlew" ? chciałam wkleić to zdjęcie ale nie wychodzi mi diabeł , bodziszek landrynkowy niesamowity ma kolor i tak bym mogła wyliczać i wyliczać , u Ciebie jest tak sielsko
podziwiam ile pracy włożyłaś aby uzyskać taki efekt a miejsce pod trawnik ... po takim oczyszczeniu to aż szkoda trawę siać , chociaż lubię trawniczki też..muszę chyba ściągnąć pomysł na nagradzanie siebie , (.. 1 fajka i 5 taczek... a ja 1 fajka i 5 dołów wykopać i oczyścić z korzeni ) pan zielony
_________________
pozdrawiam Ela
Niekończące się próby ... aby powstał ogród cz. II
  
Sweety
03.06.2015 18:27:06
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Podbeskidzie

Posty: 2634 #2118463
Od: 2014-7-11
Ale róże zdziwiony Zaraz widać, że w okolicach Wrocławia jest znacznie cieplej, bo u mnie ani jedna jeszcze nie otworzyła ani jednego pąka...
I ja podziwami Twój przygródkowy kunszt ogrodniczy bardzo szczęśliwy Będzie różany busz, czyli to co Tygryski lubią najbardziej bardzo szczęśliwy
_________________
Ani Ogród w dolinie matrix
  
grazynarosa
03.06.2015 19:08:25
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 255 #2118477
Od: 2014-7-11
Pati-ależ te róze Ci rosną zdziwiony piękne są. a ta na ścianie to niesamowita wręcz !!!
Zaglądam na trawnik i podziwiam, ja nie dałam rady sama, musiał syn dużo pomagać choć nie ze szczęśliwą miną, absolutnie ! Ale na połowie trawnika widać już małe szczypiorki....mówię ci: ale to cieszy, zobaczysz bardzo szczęśliwy Druga połowa jakaś mniej wyrywna,ale poczekam.Za to dziś nakarmiłam mrówki białym proszkiem, no chyba mają metropolię pod ziemią !!!! Tyle ich jest !!!
  
iwonaPM
03.06.2015 19:17:25
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: bxl/lbn

Posty: 3891 #2118478
Od: 2014-7-11
    survivor26 pisze:


    Obrazek

Cudna fotka ! bardzo szczęśliwy
_________________
Iwkowy ogródeczek
Iwkowy ogródeczek II

„Ludzie budują za dużo murów, a za mało mostów.” Isaac Newton
  
survivor26
04.06.2015 16:18:36
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2118842
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
Do ogrodu i odpowiedzi na Wasze komentarze wrócę za dłuższą chwilę, a tymczasem na gorąco fotoreportaż z traumatycznej wyprawy do Przesiekianiołek Dziś był taki dzień, kiedy wszystko idzie nie tak, choć rano nic tego nie zapowiadało. Wyjechałyśmy dziarsko o czasie w przepięknych okolicznościach przyrody i bez problemów dojechałyśmy do Jeleniej Góry, gdzie...skręciłam w lewo zamiast w prawo (mańkuci powinni mieć podpisane dużymi literami na szybie "to jest LEWO" i "to jest PRAWO" taki dziwny ). W związku z tym zwiedziłyśmy sporą część Sobieszowa i Cieplic, zanim w końcu wyrwałam się z zaklętego kręgu złych kierunków ruchu. W samej Przesiece o dziwo się nie zgubiłam, drogę właściwą odnalazłam, która rzeczywiście, jak pisała Bea okazała się zaskakująco stroma...a w zasadzie tak ze 3 razy bardziej zaskakująco stroma i wąska....zbladłam, dodałam gazu i pojechałam po czym za pierwszym zakrętem pod najwyższą górką napotkałam auto z naprzeciwka....durna jestem blondynka, bo należało wymusić pierwszeństwo, a nie wykazywać się szaleńczą kurtuazją i przyhamować...kurtuazja kosztowała mnie wiele, bo jak przyhamowałam tak już ruszyć nie mogłam i auto zaczęło się swobodnie staczać w dół, dwa hamulce chwilowo je unieruchomiły, ale każde popuszczenie powodowało dalsze staczanie się...standardowo w sytuacjach bez wyjścia wysiadam z auta, ciskam kluczykami i zalewam się fontanną łez, tutaj jednak nie mogłam tego zrobić, bo nie zdążyłabym wyjąć dzieci, zanim auto rozbiłoby się o najbliższy dom. Flo zaczęła histeryzować, Sara zaczęła chichotać, bo lubi mocne przeżycia, a ja zaczęłam się zastanawiać, czy hamulce wytrzymają do jutra wieczora, kiedy to wraca R. i mógłby nas uratować...na szczęście św. Juda Tadeusz sowicie przeze mnie opłacany od wielu lat przyszedł z pomocą i podesłał ludność miejscową, która pojawiła się znikąd na zupełnie pustej drodze i dwóch dziarskich, nieco podpitych (i być może dlatego dziarskich i odważnych) panów wzięło i mnie wypchnęło z impasu - chwała im za to, bo widzieli, że dupa ze mnie nie kierowca i równie dobrze zamiast dać się wypchnąć mogłam ich rozjechać na naleśniki. No ale się udało…dym z opon poszedł, ryknęłam jak Kubica i pooooszłam…prawie że w przeciwległy rów bardzo szczęśliwy Dalszy kilometr przejechałam jak z nerką do przeszczepu, czerwona, mokra od potu i kurczowo przyczepiona kierownicy, a jak wysiadłam na parkingu to niemal papieża walnęłam na żwirze z wdzięczności, że się udało…

Jak widać na zdjęciach, chyba warto było posiwieć w 10 sekund, bo sam ogród jest przepiękny. Siedziałyśmy tam dwie godziny, ja czekałam aż mi ręce przestaną latać, jak narkomanowi na głodzie, dzieci standardowo, jak szczęśliwie ocaleni z katastrofy, dostały głupawki, stąd na zdjęciach wyglądają jak pensjonariusze zakładu zamkniętego na przepustce bardzo szczęśliwy

Plan dnia przewidywał następnie wizytę w restauracji, która reklamowała się pysznym domowym jedzeniem, dużym placem zabaw dla dzieci oraz stadem koników polskich, natomiast na stronie internetowej nic nie wspomniano o tym, że dojazd to kolejne dwa km wirażami pod górę…nic to, matka idealna dotrzymuje obietnic i jedzie na pewną śmierć, byle dzieciom koniki pokazać…dojechała, znowu mokra od potu i skonstatowała co następuje: restauracja kazała się zabidzoną chatynką z jedną bufetowo-kucharko-właścicielką (skądinąd przemiłą), domowe jedzenie na kilometr jechało zamrażarką, plac zabaw składał się z wytartej zjeżdżalni i popękanej trampoliny, zaś koniki… pani powiedziała, że sobie odeszły (na wieczne pastwiska chyba jęzor ). Nic to, szerząc propagandę sukcesu udało się dzieci zmusić do spożycia podejrzanego posiłku oraz nieco spacyfikować głośne okrzyki Flory „Ale mamo, w internecie to inaczej wyglądało!” i przenikliwe wnioski Sary „A te koniki to pewnie umarły, co?” taki dziwny, a następnie o własnych siłach i w miarę zdrowym umyśle opuścić to prześliczne acz pierońsko niebezpieczne miasteczko.

Niestety w planie dnia był jeszcze wodospad, który musiałam odpuścić z powodu całkowitego braku parkingów i niemożności zatrzymania się na pochyłych stokach, zatem dzieci zasugerowały zamianę na inną atrakcję…to sobie wymyśliłam park zdrojowy w Cieplicach…ten sam, który zaplanowali sobie na dziś wszyscy mieszkańcy województwa dolnośląskiego i paru ościennych. Pewnym ruchem zajechałam na dość zatłoczony parking i…okazało się, że jest to droga bez powrotu…wjechać można, ale zaparkować się nie da, bo wszyscy stoją na jodełkę, grab i sosenkę i ani stanąć ani wycofać ani przejechać…tym razem byłam gotowa już naprawdę pieprznąć kluczykami, zabrać dzieci i oddalić się w nieznaną, na szczęście przed samopozbawieniem się środka transportu uratował mnie miejscowy taksówkarz, który popełnił ten sam błąd co ja, wskutek czego zastygliśmy w blaszanym uścisku błotników. On jednakowoż swojego pojazdu porzucać nie zamierzał, więc najpierw wyprowadził mnie z klinczu, a następnie uwolnił i siebie… po tym wszystkim oznajmiłam dzieciom głośno i wyraźnie, że miały rację, wycieczki proponowane przez matkę są drętwe i następnym razem posłucham ich i po prostu pojedziemy do kina albo zalegniemy przed telewizorem z popcornem taki dziwny

A zdjęcia poniżej - najpier ogród japoński, choć Bea pokazała go tak pięknie, że nie ma już co dodawać, to trochę widoku z mojego, rozedrganego skrajnymi emocjami punktu widzenia bardzo szczęśliwy a potem Przesieka cykana drżącymi rękoma zza szyby (na końcu to już chyba Podgórzyn...ale waliłam zdjęcia nie patrząc na drogowskazy, bo obiecałam Misi, że będą bardzo szczęśliwy)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


A to panorama Karkonoszy przy wyjeździe z Jeleniej wesoły
Obrazek

_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
Barabella
04.06.2015 16:31:43
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 7417 #2118847
Od: 2014-7-11
Cudna relacja pan zielony Spłakaliśmy się oboje ze śmiechu pan zielony I dlatego uprzejmie przypominam o wydaniu książki pan zielony
_________________
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1
  
Ryszan
04.06.2015 16:35:35
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 3462 #2118850
Od: 2014-7-19
Pati czytałam z zapartym tchem,wiem jakie tam są wąskie i niebezpieczne drogi,jesteś niesamowita,podziwiam ... fotki piękne,dziewczynki widać zadowolone,a Flo jak szybko urosły włosy pytajnik
_________________
Ania
Moja działka
  
Electra18.05.2024 12:10:07
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 24 / 59>>>    strony: 212223[24]25262728293031323334353637383940

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » NASZE PIĘKNE OGRODY » WIEJSKI EKSPERYMENT PAT - CZWARTA WIOSNA NA WSI

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny