Wiejski eksperyment Pat - czwarta wiosna na wsi
Aniu, moja wierna czytaczko - dziękuję za miłe słowa! cieszę się, że moja pisanina przypadła Ci do gustu, choć jak widać, ostatnie pół roku wena mi sklęsła...ale reanimuję zarazę, bo dość urlopu od życia wesoły

No dobra, chyba moje sasanki w takim razie zdechły...nie mam do nich ręki, już drugą partię ukatrupiłam...co nie znaczy, że nie spróbuję z trzeciąaniołek Na zawilce jeszcze poczekam, rosną w głębokim cieniu, może później się pokażą? Na szczęście inne kwiatki rosną jak trzeba mimo ogólnego zachwaszczenia i nieładu. Ogarnęłam już po zimie to co mogłam, ale ogarnięte grządki i tak wyglądają, jak pastwisko diabeł Nic to, odchwaszczam sukcesywnie, wczoraj wyczyściłam kręgi wokół róż i hortensji na podsypanie nawozu i generalnie działam akcyjnie, czyli odchwaszczam to, co aktualnie wymaga zajęcia się, a reszta czeka...

Dawno nie było ujęć szokujących, więc co Wam bedę żałować...uprzątnięta grządka wygląda tak:



To żółte to zeszłoroczny perz, który grabiom się nie poddał i wymaga wyrwania ręcznego...kiedyś wesoły Sukcesywnie wyrywam po paręnaście mleczy dziennie, do jesieni dam radę lol Generalnie Fiskars się sprawdza, mało tego, na jaskry rozłogowe też się nadaje i parę innych z bogatego zestawu posiadanych przeze mnie chwastów. Jedyna trudność, która wyszła wczoraj, to to, że Sara która całkiem fajnie mi w ogrodzie pomaga popadła w rozpacz, że ma łopatę i grabie jak mama, ale wyrywacza nie mataki dziwny Wrzask był wczoraj okrutny, jak musiałam przekazać jej przykrą wiadomość, że producent nie przewidział takiego sprzętu w wersji dla przedszkolaków...wrzask, rzucanie się dramatyczne na ziemię i okrzyki "Nie chcę glabków! Glabki są gupie! Chcę tooooo!"lol

Zobaczymy jak dziś będzie, wczoraj dziecko nieco ugłaskała możliwość kupienia i samodzielnego posadzenia kwiatków w korytach:



i zbliżenia na cudne prymulki, które udało mi się upolować:






(potem dyskretnie odkopałam bratki, entuzjastycznie zakopane ziemią po czubki płatków lol)

I inne wiosenne widoki, w tym mój ulubiony, miks nasadzeń 'sztucznych' czyli krokusów, z naturalnymi czyli złocią:





















  PRZEJDŹ NA FORUM