NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » NASZE PIĘKNE OGRODY » FRAGMENT PLANETY ZIEMIA

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 30 / 59>>>    strony: 212223242526272829[30]31323334353637383940

Fragment planety Ziemia

  
Daria_Eliza
31.07.2015 16:58:01
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Małopolska

Posty: 1391 #2151506
Od: 2015-1-23


Ilość edycji wpisu: 1
Bea, ja pierwszy raz się wpisuję u Ciebie i właściwie nie wiem dlaczego, bo pamiętam, że Pat reklamowała Twój dom i ogród i zapisałam sobie w notesiku, żeby i tu zajrzeć. Ale co się odwlecze, to jak widać nie uciecze. wesoły

Przejrzałam kilka pierwszych stron, ale tam o domu nic prawie nie znalazła, później pooglądam resztę. Teraz zaznajomiłam się z czerwcem i lipcem u Ciebie.

Fajnie, że masz tyle ptaków. Takiej dzierzby to wcześniej nie znałam , ale widzę, że przydałoby mi się stadko na osobisty użytek: polowałyby na gryzonie na naszej łące.
Kwiczoły i do nas zaczęły przylatywać. W ogóle z roku na rok obserwujemy wzrost liczebności różnego rodzaju ptactwa. Nie jest tego jeszcze bardzo dużo, ale jednak. Nie stosujemy chemii, więc są różne larwy, gąsienice i reszta, no i one mają co jeść. Mazurka też ostatnio przyuważyłam, z taką dużą czarną plamką na puczku (policzku znaczy się).

Te powojniki w dole, które upamiętniają Fifi, są zjawiskowe. A przy okazji dobry pomysł z powojnikiem terniflora, też zachciało mi się go mieć, tylko u mnie na razie żadnych pergol nie ma. Ale myślę o tym.

A z czego Ty zrobiłaś kompostownik? Bo jakoś do tej pory takie kratki mi się w oczy nie rzuciły w marketach budowlanych? Co to jest?
_________________
Pozdrawiam,
Daria
Kiedy zakwitną piwonie
Ucieczka z Krakowa --- początki
  
Electra20.05.2024 23:14:27
poziom 5

oczka
  
Ryszan
31.07.2015 19:25:13
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 3462 #2151578
Od: 2014-7-19


Ilość edycji wpisu: 2
Bea pisałaś w wątku o zlocie o Swoich uradzinach ,tylko nie napisałaś ,którego dnia.W zwiazku z powyższym skadam Ci dzisiajWszystkiego naj,najlepszego... droga JUBILATKO
Obrazek

_________________
Ania
Moja działka
  
Daria_Eliza
31.07.2015 19:35:35
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Małopolska

Posty: 1391 #2151582
Od: 2015-1-23


Ilość edycji wpisu: 1
Ja też z życzeniami przychodzę, bo to chyba dziś są Twoje urodziny:
wszystkiego najlepszego, a przede wszystkim powrotu do zdrowia i dużo sił na ogrodowe zmagania.

Obrazek
_________________
Pozdrawiam,
Daria
Kiedy zakwitną piwonie
Ucieczka z Krakowa --- początki
  
lora
31.07.2015 21:36:38
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Lubelskie

Posty: 4997 #2151643
Od: 2014-7-11
Bea! Wszystkiego najlepszego i 1000całusów . Iwonka wiezie , mam nadzieję że przyjmie się szykuj podłoże. aniołek
_________________

Świat moich marzeń


Świat moich marzeń 2
  
Urazka
01.08.2015 02:05:12
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia

Posty: 2952 #2151728
Od: 2014-8-9
Bea z okazji Twoich urodzin życzę Ci przede wszystkim zdrowia bo właściwie wszystko inne już masz i błyskotliwy umysł i chęć do pracy i Pomocnika, może trochę opornego w kwestiach ogrodowych, ale większość mężczyzn, poza znanymi nam chlubnymi wyjątkami tak ma, i co najważniejsze masz piękny kawałek naszej Planety. Zatem zdrowia, zdrowia i jeszcze raz...
Lubisz i masz piękne powojniki a taki wczesno-majowy podoba Ci się?



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA






_________________
pozdrawiam, Janina
  
Syringa
04.08.2015 20:00:16
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 3621 #2153160
Od: 2014-7-11
O, kochani! Dziekuję, dziekuję, dziękuję!!!
Ja tu nie zaglądadałam przez te dni zlotowe, a tu goście w wątku byli!
Urodziny mam 30-tego.

Teraz zrobiłam krótką przerwę w podlewaniu. Idzie mi nieźle, bo z plecami juz nieźle, powoli przestają boleć. Upał był dziś okrutny, dopiero po 19-tej dalo sie wyjść i podlewać, wcześniej nie mialo to nawet sensu. Podlałam "szkólkę" pod lipą, a zaraz jadę z kanistrami do posadzonych przez Wojtka i Zuzię prezentów. W. sie martwił, że jak nie dam rady tego podlewać, to wszystko, co posadził, padnie w takie upały, ale nie ma strachu, plecy odpuszczają, daję radę wesoły

Przed chwila nakarmiłam Misia - Blondaska, tego psiaczka, co przychodzi do mnie na miskę. Pojadł, popił, troszkę się nawet pobawił z Tami, ale ta zabawa jakos im nie idzie, no i poszedł sobie pospać pod leszczyny.
  
Jo37
04.08.2015 21:11:39
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa i nie tylko

Posty: 1379 #2153190
Od: 2014-7-11
Bea - mam nadzieję ,że pokażesz nam nową rabatę.
_________________
Pozdrawiam,
Joanna

  
lora
05.08.2015 09:19:00
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Lubelskie

Posty: 4997 #2153427
Od: 2014-7-11
Bea! mam nadzieję że Oliwnik już posadzony starałam się wykopać z większą ilością korzenia ale sucho było i nie wiem czy dobrze wykopałam. Jestem bardzo wdzięczna Iwonce że chciała i znalazła miejsce w swoim samochodzie na dowiezienie jego do Ciebie.
_________________

Świat moich marzeń


Świat moich marzeń 2
  
Syringa
05.08.2015 10:09:59
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 3621 #2153467
Od: 2014-7-11
Misiu, kochana, dziękuje Ci bardzo, bardzo za ten oliwnik! Nie jest posadzony do ogrodu, posadziłam go do dużej donicy, bo bałam się, że w ten upał nie przyjmie się taka roslina ukopana z gruntu, zwłaszcza, że po podróży w upale byl juz podwiędniety. Pomyslałam, że lepiej niech postoi w cieniu pod stodoła, tam mam zawsze cień, jak odżyje, zacznie sie ukorzeniać w tej donicy i jak sie ochłodzi na dworze, może w sierpniu, to go dopiero posadze na miejsce stałe. Szkoda mi bylo ryzykować, bo to coś innego niż rośliny z doniczek, które mają nienaruszony system korzeniowy, takie dadzą radę i w taki upał, jeśli się je podlewa.

Jo, no nie pokażę rabaty, bo W. i Zuza nie założyli mi jakiejś jednej rabaty jako takiej, tylko sadzili rózne rzeczy w róznych miejscach. Trzy róże poszły na już istniejące rabatki w ogródku frontowym. Akurat zarosniętym chwaściorem, więc nie bardzo tam bylo widac ogólny zamysł tego układu, ale taki ogólny zamysł jest i róże krzaczaste jak najbardziej do niego pasują. Róże W. posadził w miejscach pustych, gdzie mi wypadły byliny, wymarzło hebe lub nie zdążyłam jeszcze nic posadzić.
Lykkefund, która mnie bardzo ucieszyła, bo przeciez pamietam, że rosnie conajmniej dorodna u Pat!, poszła na jeden z łuków tej starej suchej śliwy, obok której robiliśmy ognisko. Przy jednym łuku rośnie juz powojnik jesienny (clematis terniflora), a teraz drugi został obsadzony właśnie Lykkefund. O, kurczę, ale to bedzie fajnie, jak sie rozrosną i dadzą popisy kwitnienia.
Kanadyjka "William Baffin" poszła na tę małą skarpę "nad" jagodnikiem, nie wiem, czy zwróciliscie uwagę, tam jest jakby uskok, Juz dawno zaplanowałam, że zrobie tam po środku tej skarpy dwa schodki, a nad nimi będzie pergola z różami. I właśnie "W. Baffin" idealnie sie tam nadaje, więc tam mi ją W. posadził. Oczywiście do końcowego efektu potrzeba jeszcze tych schodków i pergoli, ale to potem, róża już jest wesoły
Koło "oczka wodnego", które aktualnie jest suche jak pustynia, choc do niedawna bylo jeszcze bagienne, super wydajna ekipa ogrodników-komandosów posadziła hortensję "LImelight", jakąs paproć, której nazwy za nic nie mogłam zapamietać, rodgersje chyba i cos jeszcze, czego nazwy tez nie pomnę w tej chwili, ale istnieje możliwość, że mi sie jeszcze przypomni, a jak nie, to jesienią zapytam oczko Tam też zasadniczo powinien zostać posadzony tułacz, ale nie chciałam za bardzo, bo to "oczko" jest całe i wokół zarośnięte turzycą, najpierw jednak muszę je oczyścić, żeby posadzic cos płożącego...
  
lora
05.08.2015 14:31:52
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Lubelskie

Posty: 4997 #2153599
Od: 2014-7-11
Bea! to dobrze że jest w dużej donicy może uda go się uratować. To może nie był dobry czas na przewóz
przy takim żarze z nieba.
_________________

Świat moich marzeń


Świat moich marzeń 2
  
Syringa
05.08.2015 16:17:04
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 3621 #2153650
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
Powinien dac radę, bo nawet jesli liście nie odżyją, to raczej korzenie są w porządku i wypuści nowe.

A swoja drogą, że też ten chwaścior nie więdnie tak jak rośliny ozdobne diabeł Plecy juz prawie wporzo, więc poszłam rwac chwaścior w rabatkach "na dole", czyli w ogródku frontowym. O, kurczę (z grilla pan zielony ), jakim cudem chwasty mają się tak dobrze? Jędrne jak na wiosnę, noż jasna bulba! A pokrzywy! O, wkurzyły mnie, zginą!

A małżoneczek to ma mi w sobotę złapać za jeden ze swoich gadżetów i ładniutko wykosić chwaścior wewnątrz murków postodołowych, a jak nie, to go będę dźgać w ten leniwy tyłek tymi szpikulcami na ognisko, co je Ania zostawiła!
A właśnie: - Aniaaaa!! Zostawiłaś szpikulce! Odesłać czy zostawić na następny zlot!?

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA


  
Electra20.05.2024 23:14:27
poziom 5

oczka
  
survivor26
05.08.2015 16:43:45
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2153665
Od: 2014-7-11
No i w tym cały problem...też poszłam w chwasty, w sumie nie wiem czy dobrze, bo one jako jedyne zachowują jeszcze zieleń i zdrowy wygląd - może trzeba było zostawić, żeby za kwiatki robiły?

A u Ciebie to ja się nie mogę nazazdrościć tego, że na tak dużym areale chwastów praktycznie nie widać! robią za ogólną ścianę zieleni, ale nie kłują w oczy jak u mnie aniołek Prezentów natomiast to Ci wcale nie zazdroszcze, bo sama piękne dostałam ....no tylko moi goście byli normalni a nie obdarzeni super-mocami, więc nie sadzili od razu lol
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
Daria_Eliza
05.08.2015 19:11:44
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Małopolska

Posty: 1391 #2153720
Od: 2015-1-23
Bea, ja widziałam, że u Ciebie to jagody kamczackie były. zdziwiony
To Ty mi powiedz, o co chodzipytajnik Bo u mnie to są pod koniec maja - początek czerwca i finito.
To jakim cudem u Ciebie są na przełomie lipca/sierpnia?
To kwestia wieku krzewów, że dłużej owocują, czy co???
_________________
Pozdrawiam,
Daria
Kiedy zakwitną piwonie
Ucieczka z Krakowa --- początki
  
Syringa
06.08.2015 11:11:23
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 3621 #2153977
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
Dario, zerknęłam wstecz i przypomniało mi się, że pytałaś o kompostownik.
Tych kratek nie kupiłam w markecie budowlanym, tylko na allegro jako "kompostownik z paneli siatkowych do samodzielnego montażu". Taki kompostownik w pierwotnym zamyśle składa sie z czterech paneli i 12-tu takich "sprężynek" do łączenia tych paneli. Złożony kompostownik jest po prostu drucianą skrzynką bez dna, którą w każdej chwili mozna przestawić, złożyć itp. Ja kupiłam takie dwa. Najpierw użyłam jednego do próby szybkiego kompostowania liści, a potem zabrałam go i w połączeniu z tym drugim stworzyłam właśnie taki trzykomorowy twór oczko Z tym, że tym razem wymagało to użycia prętów do umocowania paneli, bo w tym układzie geometrycznym to one oczywiście same tak nie stoją. Zwykłe pręty o grubości 7mm załatwiły sprawę. No i w pół godziny miałam gotowy kompostownik za stodołą wesoły
Oczywiście to zrobienie kompostownika było szybkie, natomiast przygotowanie miejsca na niego wymagało katorżniczej pracy diabeł bo w tym miejscu było wielkie, gęste, kłębiaste jeżynisko diabeł Podobnie zresztą wyglądał ten sado-jagodnik, w którym goście moi zbierali jagody i teren niżej, czyli "oczko wodne" i alejka poniżej "oczka". Wszystko było zarośnięte dzikimi jeżynami, krzakami i siewkami drzew. Tej wiosny oczyścilismy ten teren i zaczęliśmy kosić i dbać po latach zapuszczenia z racji mojej kondycji. Postawienie tego kompostownika to była kropeczka nad "i" po długiej walce z dziką przyrodą oczko
A W. wyśmiał ten mój kompostownik !! zaniemówił Normalnie wyśmiał wykrzyknik Powiedział: "A ten kompostownik to taki kompostunio malutki". KOMPOSTUNIO ! diabeł Ja Ci dam "kompostunio"!- pomyslałam. To jest porządny i wcale nie taki mały kompostownik, ma prawie 4m długości i prawie 1m szerokości - to przecież nie tak znowu mało, tylko, że na mojej powierzchni to faktycznie gubi sie optycznie i wygląda na drobnicę... Wyjaśniłam, że w planach miałam taki robiony z drewna większy, tzn. głębszy, bo szerokość to jest akurat, mieści sie przed tą starą kępą czarnego bzu, no ale doczekanie się na spełnienie obietnicy mojego małża trwa całe życie, więc wzięłam inicjatywę w swoje ręce i wymyśliłam szybki do łatwego montażu, taki który sama skonstruuję lol W. na to, że przecież może być pryzma kompostowa bez żadnej konstrukcji... Mistrzu - mówię - wiem, że może, mało tego, tu obok właśnie była taka pryzma, którą juz prawie udalo mi sie zlikwidować, ale ma ona pewne wady, na których uniknięciu mi wyjątkowo zależy po latach chaosu... Pryzma sie rozsupuje, prędzej wysycha, no i , co chyba najwazniejsze, trudno wokół niej wykosić chwasto-trawę, bo ma nieregularny kształt. U mnie, gdzie z racji dużej ilości pracy ideałem jest, aby możliwie jak największą część tych prac wykonywać mechanicznie, najlepszy jest taki kształt i umiejscowienie kompostownika, by po prostu obkosic go traktorkiem oraz traktorkiem przywozić materiał na kompost i potem traktorkiem zabierać gotowy kompost. Pryzma sprawdza się o wiele gorzej przy takim planie.
Nie mówiąc juz o tym, że do tej starej pryzmy to mam uraz psychiczny, bo z powodu braku mojej kontroli przez lata stała sie nie tylko kompostownikiem, ale tez niestety zwykłym śmietnikiem diabeł Małż jakos tak niefrasobliwie dobrych ileś tam razy pomylił chyba kubełki, a może zabrał hurtem wszystkie jakie stały pod zlewem i w tym kompoście jest pełno woreczków foliowych i innych opakowań plastikowych zakręcony Pobieranie kompostu z tej pryzmy wymagało jednoczesnago segregowania śmieci zdziwiony zakręcony diabeł Ech, no cóż, dla mojego małża to żadna różnica, no, może teraz to juz wie, bo teraz tłukę mu do głowy podstawowe informacje, choćby po to, żeby sobie w przyszłości zmiejszyć ilość roboty zakręcony ale wtedy, gdy ja ledwo żyłam i nie miałam nad niczym tutaj kontroli, to tak to własnie wyglądało... zakręcony Podobnie z "porządkiem" w szopie garażowej, stodole, warsztacie, na strychu... zdziwiony Teraz czeka mnie likwidowanie tego całego chaosu diabeł ...jakbym mało miała roboty... diabeł
(Tu podkreślam, że narzekanie na chaotyczność i niesłowność mego małża jest słuszne i uzasadnione moralnie, bo on sam nie przyznaje sie do winy! Gdyby sie przyznał i chciał poprawić, byłabym wyrozumiała, bo jak mało kto rozumiem, czym są ludzkie słabości różnej maści i pochodzenia, ale skoro oskarżony nie wyraża nawet najmniejszej skruchy i jeszcze twierdzi uparcie, że ja "sie czepiam", a z nim jest wszystko w idealnym porządku - to nie mam litości)


Pat, potrzebnie poszłaś w chwasty, bo one zabierają całą wodę roślinom ozdobnym. Fakt, że zacieniają z jednej strony, ale jednak pozbawiają wody, nawet to co sie wleje podczas podlewania w połowie wypijają te chwaściory. Nie ma rady, trza wyrwać, a u mnie w wieli miejscach to właściwie wykopać zmieszany bo przeciez szczawiu końskiego to nie wyrwę, to trzeba ostro karczować... No, ale cóż, upały i zapalenie korzonków (czy tam cos pokrewnego) i takie mamy skutki... Mozna sie powkurzać, ale to nic nie zmieni, i tak trzeba odchwaścić pan zielony


Dario, tak, jeszcze były jagody kamczackie. Zgadza się.
Po pierwsze u mnie wszystko jest później. Po drugie w tym roku czerwiec był bardzo zimny i to nieco opóźniło też jagody. Po trzecie to jest późna odmiana. Po czwarte jest to odmiana, której owoce nie osypują się po dojrzeniu, więc mogłam je zostawić, żeby poczekały na gości.
Na oczywiste pytanie - jaka to odmiana? - odpowiadam: niestety, nie pamiętam. Pamietam tylko, że to JEST JAKAŚ odmiana, to znaczy było napisane jaka, ale moja pamięć o niej została utracona i dotąd nie wróciła, co raczej oznacza, że już nie wróci (naukowo rzecz biorąc, prawdopodobnie białka odpowiedzialne za utrwalenie tej informacji zostały uszkodzone...) W. obiecał, że spróbuje ustalić, co to za odmiana wspólnie z jego znajomym, który specjalizuje sie własnie w kamczatkach i borówkach. Jeśli uda im się, to oczywiście ta wiedza zostanie na Kompostowniku upubliczniona bardzo szczęśliwy Gdyby nie, to zawsze można rozmnożyć moje i wszyscy chętni na późną nieosypującą sie kamczatkę - dostaną sadzonki bardzo szczęśliwy
  
Syringa
06.08.2015 11:55:50
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 3621 #2153994
Od: 2014-7-11
O, bulba, ale jest gorąco!

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA


Po przerwie miałam pójść i dalej walczyć z chwaściorem, ale se ne da mimo, że na niektórych rabatkach jest cień teraz, nie ma sensu, wrócę tam wieczorem poruszony Chociaż wieczorem to mam ochotę raczej pojechac nad strumień i wymoczyc siebie i psiaki oczko Teraz byłoby fajnie, ale problemem jest dojazd, do najblizszego dużego strumienia jest parę kilometrów, a wtym skwarze to psiaki mi sie ugotują w dog busie zanim dojadą eh
  
Daria_Eliza
06.08.2015 13:55:39
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Małopolska

Posty: 1391 #2154029
Od: 2015-1-23
Jak się rozmnaża jagodę kamczacką? Nic nie wiem na ten temat, ale chcę koniecznie te Twoją odmianę. aniołek

To miejsce pod kompostownik to podziwiałam, bo bardzo porządnie zostało oczyszczone z jeżyn. Mam u siebie dzikie jeżyny, ale na szczęście w takim miejscu, że nie muszę się nimi martwić tylko je sobie zbieram, jak dojrzeją. Ale i tak bez sekatora to ciężko zbierać, bo długie kolczaste pędy przeszkadzają. Więc wyobrażam sobie, jaką robotę odwaliliście na tym kawałku.

Kompostownik wcale mały nie jest!
Chyba wszystkie eMy szukają łatwych, ale nie zawsze odpowiednich rozwiązań, żeby tylko nie dołożyć sobie żadnej roboty. Mój też ostatnimi czasy nagrabił sobie i moja cierpliwość coraz częściej wyparowuje. diabeł
Także doskonale rozumiem.
Najlepsze jest to, że mój M. zajmuje się naszym tzw. "ogródkiem" tyle samo sezonów co ja, i można by podejrzewać, że niektóre rzeczy już wie, że się nauczył. Ale nie, ciągle muszę pilnować, bo jak on sam coś sobie wymyśli, to ja potem będę miała przez lata dodatkową robotę z usuwaniem skutków ubocznych.

Marzę o takim małym traktorku wielozadaniowym, ale najpierw trzeba mieć ogrodzenie i budyneczek gospodarczy, a tego na razie sama nie zrobię.

A, u nas też są te szczawie tępolistne, może to to samo co końskie - w każdym razie te wielkie. Na razie już 3. czy 4. sezon chodzę dwa razy w roku i obcinam wszystkim kwiatostany, a potem na ognisko - żeby zapobiec dalszemu rozsiewaniu się, choć i tak trochę ich przybyło. Ale teraz to już zwątpiłam, muszę pogadać z jednym gościem, czy by do spółki nie kupić jednego herbicydu. Do spółki, bo litr preparatu Galera kosztuje ponad 400 złwykrzyknik
Stosuje się 0,35 l/ha, a ja chcę tylko troszkę do rozrabiania w opryskiwaczu i stosowania punktowo na rozety liściowe szczawi, ostów/ ostrożeniów. Bo te chwasty już mnie wykańczają. Koszenie nie powstrzymuje ich kwitnięcia.

A tak w ogóle to śliczny jest ten piesek-blondasek. Chyba niedługo się oswoi. Mam nadzieję, że znajdzie dobry dom.
_________________
Pozdrawiam,
Daria
Kiedy zakwitną piwonie
Ucieczka z Krakowa --- początki
  
Syringa
06.08.2015 18:19:34
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 3621 #2154170
Od: 2014-7-11
Na ten szczaw całkowicie wystarcza Rundup, tylko najlepiej posmarować liście tam gdzie są największe kępy, bo pryskanie rzeczywiście nie zawsze skutkuje , gdy ma bardzo rozbudowane korzenie. Nazwa "szczaw koński" to tutejsza nazwa potoczna, możliwe, że to jest właśnie tępolistny, sprawdzę. (Mozna tez zapytać W. lol założę się, że wie lol )

Oba moje psiaki teraz śpią pod biurkiem przy moich nogach wesoły To niespotykane, bo pod biurkiem urzęduje tylko Tami, ma tam posłanie i dodatkowo poduchę, czyli pełny luksus. Lars tam wchodzi tylko, gdy boi sie burzy, normalnie nie lubi tego miejsca, bo jest za wysoki i wali głową w półkę na klawiaturę. A dziś, gdy ja spałam z Tami na łóżku (poległam w tym upale i zasnęłam), on ułożył sie na posłaniu Tamci, które jest dla niego o połowę za małe, ale Giętki Lolo dobrze sie skręcił i jakoś się mieści lol Gdy wstałyśmy, Tami przyszła i sie zdziwiła, sprawdziła, czy wszystko dobrze z Larsem bo sie nie ruszał, okazało się, że po prostu śpi jak zabity, więc położyła się na poduszce

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA


Zrobiłam im teraz zdjecia, zobaczę, czy wyszły...
  
Syringa
06.08.2015 18:38:08
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 3621 #2154173
Od: 2014-7-11
Nie wiem czemu, co jakis czas wyrzuca mnie z przeglądarki, trzeba to sprawdzic, bo to wyglada jakby ochrona odrzucała próbę niekontrolowanego podpinania sie . Mi sie juz to kiedys zdarzyło, więc wolę dmuchać na zimne. Tylko nie wiem, co ciekawego można znaleźć u mnie w kompie, ja w tym kompie nic nie mam poza zapisanymi adresami paru szkółek ogrodniczych pan zielony Jeśli ktos chce wykraść jakies dane, to zbędny trud lol



Loluś potrafi sie zmieścić, jak chce


TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA






TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Widać też, ile śmieci psiaki wnoszą z dworu, ten suchy kwiat lecący z lip jest po prostu wszędzie.
  
Jo37
06.08.2015 18:56:02
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa i nie tylko

Posty: 1379 #2154179
Od: 2014-7-11
Bea - psiaki w futrach mają jeszcze gorzej niż my. W Warszawie okropnie gorąco. Podobno mają być jeszcze takie dwa tygodnie.
_________________
Pozdrawiam,
Joanna

  
Syringa
06.08.2015 19:42:23
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 3621 #2154209
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
U mnie w domu jest dość przyjemnie, więc psiaki nie wychodzą. Lars wychodzi tylko załatwić potrzeby w cieniu, a Tami nawet nie chce sie bawić piłką, tzn. przynosi, ale po jednym rzucie kładzie się. No, tak, dwa tygodnie... Ciężkie to lato, najpierw wściekle zimny czerwieć, potem wściekle gorący lipiec i sierpień...
Najgorsze, że prawie nie ochładza sie w nocy, teraz jest nadal 28st.C zakręcony

Chyba po zmroku rozpalę sobie nieduże ognisko i upiekę na obiado-kolacje kiełbaskę lol (Ktos mi zostawił w lodówce dwie paczki kiełbasy. Nie wspomne o ćwiartkach kurzych, co zostawili Z. i W.) W tym upale nic nie moge przełknąć, a jakos tak wizja posiedzenia znów przy ogniu i pieczenia kiełbaski budzi mój apetyt. No, niby brak jedzenia dobrze by mi zrobił, bo jak wyraźnie widac na zdjęciach, ledwie sie w kadrze mieszczę, ale to niedozwolone. Mam nakaz jedzenia, oczywiście nie chodzi o duże ilości, tylko o to, by dostarczac składników odżywczych w wystarczających ilościach. I to wcale nie jest dla mnie łatwe, bo choc zupełnie na to nie wyglądam, to nie mam apetytu. Zbieram ochrzan od lekarki, gdy pyta, ile jem. Bądź tu człeku mądry zakręcony Okrągła jak pączek, choc nie ma apetytu zakręcony No, ale tą kiełbaske to może zjem. Tylko, kurczę, jednak troche ciepławo jak na rozpalanie ogniska, a z kolei kiełbaska z patelni nijak mnie nie kusi lol
No, Pat, ale Twój ogórek mi wszedł bez oporów oczko Tylko, że jeden kiszony ogórek, to troche mało na cały dzień...
Idę podlewać.

  
Electra20.05.2024 23:14:27
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 30 / 59>>>    strony: 212223242526272829[30]31323334353637383940

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » NASZE PIĘKNE OGRODY » FRAGMENT PLANETY ZIEMIA

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny