NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » NASZE PIĘKNE OGRODY » FRAGMENT PLANETY ZIEMIA

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 26 / 59>>>    strony: 2122232425[26]2728293031323334353637383940

Fragment planety Ziemia

  
gawron
10.06.2015 14:27:52
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Gałęzice/świętokrzyskie

Posty: 1409 #2122264
Od: 2014-8-12
O...taką chałupkę to bym chciała..jak w lotka wygram..aniołek
_________________
Beatrix+,czyli Betina

Wiejskie zarośla,czyli przypadki szalonej Beatki
Kozi wątek zlikwidowany.
  
Electra20.05.2024 21:39:37
poziom 5

oczka
  
Semper
11.06.2015 08:26:08
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Kudowa Zdrój

Posty: 253 #2122771
Od: 2014-7-23
Taka chałupka -owszem, ale chyba gdzieś na płaskim.
Najlepiej w lesie nad jeziorem.
Całe życie pod górkę to moze chociaż na emeryturze.
Marzenie ściętej głowy.
Fajne ustrojstwo leszczynowe wykombinowałaś.lol
_________________
Wątek niebezpieczny czyli Jurkowe przynudzanie

Pozdrawiam
Jurek z Górek
  
Syringa
11.06.2015 08:49:14
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 3621 #2122784
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
Misiu, bo płynąca woda działa uspokajająco, nawet, gdy jest wartka. Ja od razu wpadam w stan medytacyjny, gdy patrzę na strumień czy wodospad, prawie natychmiast zaczynam wolniej i głębiej oddychać, normalnie mam jakąś zapadkę w mózgu, która mi sie od razu przestawia i już od razu jestem w stanie zen... bardzo szczęśliwy Dlatego na mnie tak dobrze działają choćby najmniejsze wycieczki gdzieś nad strumień, chwila na strumieniem wystarcza, żeby mój mózg zalał stan ogólnej szczęśliwości aniołek Nie potrzebuje jakichś specjalnych ćwiczeń medytacyjnych, wystarczy posiedziec na strumieniem lol Odkryłam to mając 7 lat, w Bieszczadach. Od tamtej pory mam organiczną potrzebę patrzenia na strumienie lol

Pat, to że wierzba ukorzenia sie nawet do góry nogami, to wiem z literatury. Pisali też, że aby sie nie ukorzeniła, trzeba zdjąc korę z patyka. Leszczyna też potrafi sie ukorzenić, ale nie aż tak chętnie. Zasadniczo, to najlepiej patyki najpierw przesuszyć, a potem dopiero wbijać w ziemię, ale nie zawsze jest ten luksus czasowy. Co do trwałości leszczyny, to tez wytrzyma tylko kilka sezonów, ale chyba dłużej niz wierzba, bo jest twardsza i bardziej włóknista.
A ile potrzebujesz tych patyków? I jakiej długości? I jakiej grubości? potencjalnym problemem może być transport, bo do mojego super wielofunkcyjnego autka wejdzie tylko określona długość... No, chyba, że poczekamy na zlot i poprosimy Zuzę i W., żeby wrzucili u mnie i zrzucili u Ciebie... oczko Zuzia cos wspominała, że mogą np. jekies duże rośliny przewieźć - dlatego przychodzi mi do głowy wykorzystanie jej uprzejmości oczko Zresztą do Twojego kombi też sporą długość pewnie mozna włożyć...

Jeśli chodzi o ten dom... Kiedyś to bym pewnie wybrzydzała, że taka architektura trochę "udawana", że nowy to bez duszy itp. lol ...ale po kilkunastu latach niemożności zrobienia czegokolwiek ze swoją jakże uduchowioną ruiną, po dotarciu do mojej świadomości, że postarzałam sie o te kilkanaście lat i wielki kawał zdrowia, który borelka zabrała mi razem ze wspomnieniami z tego okresu - coraz bardziej doceniam nowe domy, nie wymagające wielkiego i bardzo kosztownego remontu, przystosowane do współczesnych wymogów życia itd. ... lol Juz tak bardzo nie razi mnie ta "udawana" archtektura i brak duszy w środku oczko Tylko, że jeśli ja (jednak, może...) postawię sobie nowy dom, to zdecydowanie będzie PARTEROWY, a nie, jak ten na zdjęciu, czterokondygnacyjny. Tego mnie życie nauczyło, że koniecznośc chodzenia dwadzieścia razy dziennie po schodach, to kiepskie rozwiązanie, gdy pesel rośnie albo ból nóg dokucza oczko



Wczoraj była akcja - coca-cola. Rwałam opony do miasta po coca-colę, bo mszyce na wszystkich różach sie pojawiły i po duża siatkę przeciw ptakom. Cocę oczko kupiłam w tesco, a siatke o wymiarach 5m x 10m w castoramie. Siatka była wściekle droga. Szukałam tez spinaczy do pnączy, ale nie było, więc kupiłam drut ogrodniczy w miękkiej koszulce. Z tymi spinaczami do pnączy to jest tak, że gdy sie gdzies trafi, to trzeba kupic chyba od razu dwadzieścia opakowań, bo jak potem potrzebujesz znowu kupic, to nigdy nie ma diabeł Kiedys kupiłam trzy paczuszki, teraz znów mi potrzebne, ale nie ma. Dziś lub jutro zajrzę na Ptasią, to najlepszy w Jeleniej sklep ogrodniczy, może oni mają, poza tym u nich mozna zamówić i to jest wielka zaleta małych rodzinnych firm.


O, cześć, Jurku!
No, właśnie, nie dość, że wszędzie pod górkę, to jeszcze w domu ciągle po schodach... lol

  
zuzanna2418
13.06.2015 15:01:18
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Wawa/lubelskie

Posty: 6009 #2124234
Od: 2014-7-11
Bardzo dobre te podpory, my robiliśmy z wierzby-łoziny i wszystkie pędy się bardzo ładnie ukorzeniły wesoły
Uwielbiam oglądać zdjęcia strumieni u Ciebie, w taki żar jak dziś szczególnie wesoły

_________________
Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :)
pomoc dla schroniska
In Vino Veritas
UŚMIECHNIJ SIĘ
  
Syringa
13.06.2015 19:19:33
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 3621 #2124353
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
O, u mnie tez żar był okrutny

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA

O 16-tej zaczęło grzmieć i kropić, a po piętnastu minutach była dzika ulewa. Pranie było wywieszone, więc, gdy niebo pociemniało krzyknęłam do Małża - Pranie! A on na to, że przeciez przestało kropić i chyba nie będzie padać. Mówie - żartujesz?! oczywiście, że będzie padać, zobacz, jakie granatowe chmury! Zdjęliśmy to pranie, Małz z "parasola", ja ze sznura i Małz poszedł coś robić w garażu, nagle tak lunęło, że nie mógł przejść z garazu do domu, stał i czekał, aż oberwanie chmury trochę zelżeje, w końcu przebiegł i był calutki mokry mimo, że to trwało ze dwie sekundy. Ja tez zmokłam, gdy chowałam ostatnie sprzęty. Zrobiłam późny obiad, zjedlismy i znowu zaczęło lać. Teraz znowu leje i niestety grzmi, ale nie chce mi sie znowu wyłączać wszystkiego, mam nadzieję, że nie będę tego żałować zaniemówił
Właściwie nawet dobrze, bo podlewa to, co dzis posadziłam. A posadziłam tawułki Arendsa, sporo, nie wiem ile dokładnie, coś z piętnaście sztuk. Część na rabacie podwórkowej, część na "rabacie wszechczasów" (w mojej karierze ogrodnika lol ), czyli w cienistej części długiej rabaty, pod leszczynami. Powoli powstaje tam rabata cienista. Niestety nie jest tam zbyt wilgotno, bo leszczyny wysysają wodę, to pewna wada, ale to, co do tej pory posadziłam, rośnie ładnie, więc powinno być dobrze.
Chciałam zrobic jakies zdjęcia i pokazać moją pasującą wreszcie siatkę przeciw ptakom i moje nowe tawułki, ale nie zdążyłam przed burzą. Nie zdążyłam tez posadzić rodgersji, którą kupiłam. Za to zdążyłam policzyć, ile mam ukorzenionych i kupionych hortensji bukietowych - no, sporo bardzo szczęśliwy A to znaczy, że mogę wprowadzić w życie mój misterny plan oczko i posadzic cały ich szpaler

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA


Małż zdążył wykosić większość podwórka. Bardzo sie cieszę, bo ja nie mam czasu na koszenie, no, normalnie nie mam czasu lol mam inne rzeczy do roboty w ogrodzie bardzo szczęśliwy
  
Urazka
14.06.2015 01:36:09
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia

Posty: 2952 #2124506
Od: 2014-8-9


Ilość edycji wpisu: 1
Witaj Bea! Nie domyślasz się nawet jaką radość sprawiają mi kolejne, zrealizowane kroki w Twoim planie tworzenia ogrodu w górach. Radość ta wynika z dwóch powodów: po pierwsze oznacza to, że masz siłę do tych wyczerpujących prac, czyli Twoje zdrowie pozwala Ci na taki wysiłek (wiem, wiem, że nie powinnaś i że często Ci nie pozwala ale różnica z okresu apelu o energię jest bardzo widoczna) a po drugie jest we mnie cząstka Robinsona Crusoe i cieszy mnie bardzo jak coś się staje. A'propos energii - pamiętam o Tobie. I w te poranki, kiedy już, już muszę wyjść do ogrodu bo tam czeka na moje ręce tyle rzeczy do zrobienia, wtedy w myślach przekazuję Ci moją chęć działania. Nie wysyłam Ci złych fluidów w dni, kiedy sama muszę siebie przekonać, że nie można poddawać się gnuśności bo coś tam boli.
U mnie też burza z wichurą i ulewą rozpętała się w ciągu piętnastu minut - od pełnego słońca do ulewy. Ja zbierałam w pośpiechu narzędzia i krzesełka a córka pranie. Na szczęście obie zdążyłyśmy na styk z pierwszymi kroplami.

Ps. Zapomniałam, stąd edycja - w moich koszmarnych wspomnieniach podjazd do Hotelu Świeradów jest prawie pionowy. Myślę, że uklepał się albo rozjeździł przez te lata, które minęły. Niedawno obwoziłam kogoś znajomego po mojej rodzinnej miejscowości i pokazałam mu górkę, na której każdej zimy szalało na sankach całe najmłodsze pokolenie i do tego jeszcze mieliśmy tam sankowe skocznie. Mój gość popatrzył na tę górkę z powątpiewaniem i zapytał - "przecież mogliście chodzić na, którąś z tych wyższych". Byłam zdziwiona tą uwagą ale jak popatrzyłam trzeźwym okiem to rzeczywiście było tam może 20 metrów zjazdu dość stromego ale króciutkiego a wokół były inne dobre miejsca co najmniej 10 razy dłuższe. Widzę, że we wspomnieniach kreuję czasami zupełnie nową rzeczywistość.
Nie chciałam się rozsiadać się u Pat z moimi wyjaśnieniami dla Ciebie i stąd ten wpis w Twoim wątku.
_________________
pozdrawiam, Janina
  
survivor26
14.06.2015 08:20:50
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2124535
Od: 2014-7-11
Nie za szybko Ty zdrowiejesz, co? taki dziwny Takie roboty gigantyczne wykonujesz, że za rok, bedziesz miała całe hektary obrobione na wysoki połysk i co wtedy, jak żyć? Jak ja będę żyć ze świadomością, że Ty po ciężkiej chorobie i z kilkunastokrotnie większą działką masz Wersal, a ja pół roku z zasianiem kawałka trawnika się grzebię neutralny No nic, pozostaje mi pielęgnować w sobie zazdrość przemieszaną z podziwem aniołek

Tawułki pod leszczyną dadzą radę, ja tak obsadziłam teren pod wierzbami, które też wodę wyciągają i nie jest źle, trzeba trochę częściej podlewać, ale rośnie ładnie. Co do badyli leszczynowych to nie spieszy się, potrzebuję na kiedyś pod kilka róż pomniejszych i powojniki, więc przy okazji zabiorę swoim długaśnym karawanem aniołek
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
Syringa
14.06.2015 10:55:10
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 3621 #2124616
Od: 2014-7-11
Janinko, bardzo, bardzo Ci dziekuję za te słowa! Dziękuję, że myślisz o mnie i podsyłasz mi energię, to bezcenne dla mnie, mówię to całkowicie serio. Może ja dzięki temu w ogóle daje radę?! Czasem czuję się sama we wszechświecie ze swoją słabością, a tu jednak nie, ktoś mnie wpiera z oddali... Dziękuję!!!

Czy ja wiem, a może ten podjazd do Malachitu jest bardziej stromy niż mi sie wydaje... Ja to pamięć mam kiepską i dawno tam nie wjeżdżałam... oczko




Pat, z tym zdrowieniem to jeszcze troche potrwa. Wersalu to raczej nigdy nie będzie, bo jak na jednym końcu skończę czyszczenie, to na drugim już od dawna będzie na nowo zarośnięte lol No chyba, że wzbogacę się i będzie mnie stać na zatrudnienie ogrodnika, tfu, pomocnika ogrodnika. Na złość Małżowi nadam mu tytuł: Starszy Pomocnik Ogrodnika pan zielony Tylko, że musiałabym sie tak porządnie wzbogacić, żeby zatrudnic prawdziwego ogrodnika, np. absolwenta technikum ogrodniczego, z jakimkolwiek pojęciem o uprawianiu ogrodnictwa i z sercem oraz chęcią do tej pracy, a nie, jak np. moi sąsiedzi, zatrudniać kogos z najblizszej okolicy do dorywczej pracy, kogoś, kto nie ma pojęcia i w dodatku uważa, że ogród to zbędna rzecz, fanaberia miastowych pięknoduchów zakręcony
Och, ale sie rozmarzyłam... Ale mnie ponosi... Wyobrażam sobie taką np. sytuację - rano mówię: Panie np. Mirku albo pani np. Jolu, proszę dziś przeciąć zawiązki na Jonhagolg, powtorzyc oprysk coca-colą na Alexandrach, podlać tawułki na dużej cienistej, jak pani/pan skończy, prosze wziąc traktorek i skosić w zachodniej części wokół bukietówek, bo tam juz trawa wysoka... Ja beðe robic sadzonki w warsztacie ogrodniczych, w razie pytań... I ona/on to ROZUMIE, WIE JAK TO ZROBIĆ I ROBI. WYOBRAŻACIE SOBIE?! To by było coś bardzo szczęśliwy

Wracając do rzeczywistości... To cieszę się, że w suchszych miejscach cienioluby dają u Ciebie radę, zreszta to chyba prawie zawsze tak jest, że tam gdzie jest cień, to wcale nie jest mokro, bo albo są drzewa albo ściana i tej wilgoci starcza na chwilę, a potem znów wszystko wyssane...
  
gawron
14.06.2015 13:31:45
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Gałęzice/świętokrzyskie

Posty: 1409 #2124696
Od: 2014-8-12
A może ten Jan Ogrodnik wprowadzałby w zachwyt,gdyby przynosił do salonu kosz róż,a Ty zdziwiona..A TO WSZYSTKO TO U MNIE ROŚNIE..? Na co Jan odpowiedziałby..ależ naturalnie,Pani..wiosną oprysk zrobiłem,przyciąłem suche badyle,oprysk p.mszycom i zasiliłem gnojówką i oto efekty..Pani..do stóp..pan zielonypan zielony

Nic nie musialabyś przypominać..gdybyś nawet ciut pomyślała,już byłoby zrobione...ech,te nasze marzenia o robotnym kochanku,co uwielbia się w ogóródku utytłać..pan zielony
_________________
Beatrix+,czyli Betina

Wiejskie zarośla,czyli przypadki szalonej Beatki
Kozi wątek zlikwidowany.
  
Syringa
17.06.2015 15:04:22
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 3621 #2126837
Od: 2014-7-11
E, tak to bym nie chciała, Beti. Ja chcę pracować w swoim ogrodzie, chodzi tylko o to, że gdybym miała pracownika, to nie musiałabym az tyle i aż tak ciężko pracować oczko Zresztą nawet cięzko pracując nie jestem w stanie sama obrobić wszystkiego, zawsze część pozostaje nieskoszona, zarosnięta chwastem, nie podlana, nie opryskana ... itd. Nie ma mocnych, jedna osoba nie jest w stanie w pełni ogarnąc wszystkiego na takiej duzej powierzchni. Narazie oczko Jak wydobrzeje, jak zagospodaruje, jak się rozrośnie... to będzie łatwiej i lepiej szło aniołek Przede wszystkim nie bede wtedy poswięcac czasu na prace podstawowe, jak np. sadzenie drzew, czy robienie kompostownika, tylko bede zajmowac sie pielęgnacja tego, co juz rośnie, a to bez porównania lżejsza robota i szybciej idzie oczko
Nooo, a jesli jeszcze do tego zatrudnię ogrodnika... To juz będzie jak w angielskich rezydencjach i bede sprzedawac bilety lol


W ogrodzie kwitnie sporo, ale sie gubi na areale oczko To jest wielkie zadanie, jakie sobie stawiam, sprawić, żeby mimo dużej powierzchni nie było monotonnie. To wymaga czasu i pracy, wielu nasadzeń, a wcześniej przygotowania pod nie miejsca. Właśnie sie tym zajmuję teraz, czyli ryciem dołów, wozeniem ziemi, wody... Niezbyt wdzięczna robota, bardzo ciężka, a efektów nie będzie widać przez najblizsze trzy-cztery lata, bo tyle trzeba, żeby krzewy podrosły i zaczęły kwitnąć choć trochę. No, ale takie są prawa zakładania arboretum

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA




A co my tam mamy na fotografii?

Kamczatki pod siatką. O, tu były ciekawe rzeczy po drodze. Najpierw okazało sie, że dwie siatki, które kiedys kupiłam jako "siatki ochronne na krzewy przeciw ptakom", sa absolutnie za wąskie, po prostu śmiesznie wąskie. Kupiłam duza siatkę, 5m x 10m, ta wystarczyła "na styk" na trzy krzaki, czwarty najwiekszy, rosnący w zupełnie innym miejscu zostawiłam bez okrycia. Nie miałam szpilek do przypiecia siatki do ziemi, więc zrobiłam kołki z haczykiem z leszczyny, wyciełam z gąlezi, które mi zostały po robieniu podpór, fragmenty z rozwidleniem i przyciełam tak, by mozna bylo je wbijać do góry nogami, a o haczyk z bocznej gałęzki zaczepić siatkę, sparwdziło sie dobrze. Poprzypinałam siatke kilkunastoma takimi "szpilkami". To by wystarczyło, ALE... mam tu nie tylko szpaki i kosy i inne... Mam tu kwiczoły! Okazuje się, że kwiczoły wiele potrafią lol Potrafia np. znaleźć miejsce, gdzie siatka przy ziemi jest luźna, wejśc pod nią i ucztować lol Wydawałoby sie, że ptaki nie wejdą pod prawie szczelną siatkę, bo to dla nich za duże zagrożenie, gdyby pojawił sie drapieżnik, nie miałyby jak szybko uciec... Owszem, kosy, szpaki nie weszły, ale kwiczoły tak zdziwiony Na własne oczy zobaczyliśmy je z Małżem pod tą siatką lol Małż wymyślił, że uszczelni to przeplatając siatkę na stalowych prętach położonych na ziemi. Faktycznie, to działa, jest całkiem szczelnie, nawet kwiczoły nie potrafią pod to sie wcisnąć, ale oczywiście próbowały. Obserwowałam je zza krzaka, jak usiłowały znaleźć dojście i jak wkurzały się, że nie mogą. Oblatywały krzaki w koło, chodziły wokół po ziemi, w koncu odleciały na świerk i tam powrzeszczały dobrą chwilę, pewnie klęły po kwiczołowemu

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Będą też malinojeżyny


TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



...i czarne maliny. Polecam wszystkim czarną malinę, jeśli macie miejsce na jagodnik. Pamiętam ją z ogrodu rodziców, owocuje obficie i długo, owoce nie dojrzewają jednocześnie, przez kilka tygodni mozna zbierać po trochę, idealne dla dzieci, które mogą codziennie pójść i przez dłuższy czas codziennie tam cos znajdą do skubnięcia.


TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA


Oczywiście czeka mnie zakładanie siatek i na te krzaki, bo przecież kwiczoły lubią wszystkie owoce. Nie wiem, co to będzie z jabłonkami... (Kwiczoły jadano dawniej, a nawet do niedawna! One lubia także owoce jałowca, jedzą ich tak duzo, że całe ich ciało przechodzi aromatem. Łapano te ptaszki w wielkich ilościach i serwowano na dworskich stołach. Tak sobie myślę, że to przesada, to niewielkie ptaszki, co tu jeść?! No, ale dawniej podejście było inne, zresztą ubodzy ludzie też łapali dzikie małe ptaki, bo na nie nie było zakazu, na większe wolno było polować tylko właścicielom ziemskim. Gdy brakowało jedzenia, takie niewielkie ptaki ratowały od głodu. A dla bogatych kwiczoły w porze owocowania jałowców to był po prostu rarytas)

Jeden z moich olbrzymich czarnych bzów. Sądzę, że to właśnie ze względu na nie kwiczoły tu zamieszkały, zobaczyły ile tu żarcia sie szykuje i zostały. Wyobrażam sobie, jak bedą wsuwać, gdy zacznie dojrzewać czarny bez.


TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



No i wreszcie coś dla ludzi, czyli zaczynają kwitnąć Alexanrdy M.


TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Syberyjskie to mają kolor, prawda?!


TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA




Wczoraj pojechałam do pewnej szkółki, skusiło mnie to i owo na ich stronie internetowej, niestety w realu było gorzej, cos tam kupiłam, bo ceny korzystne, ale właścicieli nie było, byli tylko pracownicy, którzy kosili teren, pan był bardzo miły i robił, co mógł, ale jak sam powiedział, słabo sie zna na roślinach i nie był w stanie wskazać mi konkretnych odmian, a opisów jak na lekarstwo. Kurczę, nie znoszę tego w sklepach czy szkółkach, gdy stojące rośliny nie są opisane. Kupiłabym więcej, ale zależało mi na konkretnych odmianach, więc wzięłam tylko to, co było oznaczone lub sama była w stanie rozpoznać po liściach.
W ogóle ze szkółkami w mojej okolicy to jakos marnie jest. Niedawno byłam w innej i miałam narawdę dziwne wrażenia, jakby to była jakaś firma-przykrywka, a nie prawdziwa szkółka... Inne za to są "dzikie", tzn. nie maja żadnych licencji odmianowych, sprzedaja np. róże bez nazw odmian, no i sa ludzie, którym to najwyraźniej nie przeszkadza. Mi jednak zdecydowanie przeszkadza, jednak jako ogrodnik nie jestem juz na etapie, gdy wystarcza opis "róża czerwona wysoka".

Oczywiście przy okazji wyjazdu był spacer, najpierw jeden, w drodze "do" i potem drugi, w drodze "z".



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



W lesie juz zakwitły naparstnice


TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA




W drodze powrotnej zatrzymałam sie nad takim niewielkim wąwozem


TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



W dole płynie strumyk


TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Jest czysty, bo psiaki sie napiły


TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



No i oczywiście poskakały przez niego, zdjęcie kiepskie, nie było czasu, żeby przestawić aparat na łapanie ruchu, ale za to widać, ze cyknięte na gorąco


TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA


  
Syringa
17.06.2015 17:41:48
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 3621 #2126944
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
Wkurzyłam się.
Idę sobie z konewkami na rabatę, zadowolana, pogoda miła, słonecznie, ale nie gorąco, posadziłam nowe roślinki... No powiedzmy, przedsionek raju ogrodnika... A tu nagle patrzę i widzę, że mam w kole mojego dog-garden busa całkowity kapeć, całkowiteńki diabeł No tak, wczoraj na zakręcie wpadłam w wyrwę w asfalcie, to pewnie wtedy cos sie stało. To nie pierwszy raz, że jeżdżąc po okolicy wpadam w wyrwę w asfalcie, są tu takie drogi, że szkoda słów, wszędzie w Polsce drogi lokalne są koszmarne, ale w górach szczególnie, bo wiadomo, pogoda i rwące czasem wody po roztopach czy ulewach sprzyjają erozji kiepskiej jakości nawierzchni. Oczywiście poczułam złość, ostatnia konfrontacja z wyrwą skończyła sie kupowaniem dwóch nowych opon (no, bo jak trzeba kupić jedną nową, to niestety trzeba kupić dwie zakręcony ). W tej chwili mam prawie nowe dwie przednie, a tu kurdę, znowu chol...na wyrwa diabeł Nie było jak ominąc, to był zakręt, wąska droga, z naprzeciwka jechał autobus, zobaczyłam przecholer..ą wyrwę w ostatniej chwili, nie było miejsca, żeby cokolwiek zrobić, musiałam w nią wjechać taki dziwny No i masz! Wrrr... taki dziwny
No, trudno, taki mamy klimat taki dziwny Trzeba zawieźć koło do oponiarzy w sąsiedniej wsi (to dobrzy oponiarze, wszystko w obu naszych autach u nich załatwiamy, robią dobrze, są uczciwi i niedrodzy, no i potrafią też naprawiać , np. prostować felgi, a to nie każdy oponiarz potrafi zrobić, kiedys miałam skrzywioną felgą w toyocie i wyprostowali idealnie). Jako kobieta pracująca, która żadnej pracy sie nie boi, wzięłam sie od razu za wymiane koła na zapasowe. I tu guzik. Za nic, żadnym sposobem nie mogłam odkręcić koła zdziwiony Ja naprawde umiem to zrobić, bo życie tego ode mnie wymaga, przez większośc czasu mieszkam sama i muszę umiec takie rzeczy. Jako, żem wątła (

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA

) niewiasta, to mam pomoce naukowe do odkręcania koła, czyli kawał rury, który służy jako przedłużenie ramienia klucza nasadowego, inaczej dźwignię. To działa, bo wiadomo, że im dłuższe ramię, tym większa siła. Nie tym razem. No, za nic! Prawie skakałam po tej rurze, bo juz sie wkurzyłam perspektywą, że nie będe mogła pojechać do ogrodniczego

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA

i nic. Koła wiosną przykręcali mi ci właśnie oponiarze. Tak sobie próbowałam przypomnieć, kiedy i jak to było i cos sobie przypomniałam, że kiedy ostatnio tam byłam wiosną, to facet w trakcie przykręcania musiał odebrać telefon i gdy wrócił do czynności, to nie był pewien, gdzie skonczył, więc na wszelki wypadek wszystkie koła dokręcił jeszcze raz. No to sie wyjaśniło. Przeciez on je tym pistoletem zakręcił na amen. Ciekawe, czy w tej sytuacji Małż mi to zdoła odkręcić... No przecież , kurczę, nie będę brać lawety z powodu opony wykrzyknik No, zobaczymy, może Małż da radę, choć powiem Wam, że gdy ja próbowałam, to samochód się ruszał, a śruba nie

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA

Wychodzi, że herod-baba giba autem przy momocy rurki

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA


Złość mi prawie minęła, ale pozostaje faktem, że jestem upupiona w domu

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA

a nie lubię

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA


  
Electra20.05.2024 21:39:37
poziom 5

oczka
  
Ryszan
17.06.2015 17:50:45
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 3462 #2126953
Od: 2014-7-19
Bea usmiałam się,nie,nie z tego,że masz kłopot z racji kapcia w kole,ale z opisania tej sytuacji...bardzo szczęśliwy
_________________
Ania
Moja działka
  
lora
17.06.2015 19:26:10
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Lubelskie

Posty: 4997 #2126995
Od: 2014-7-11
Ojej, czytałam o Twojej przygodzie oponowej i stwierdzam he,he dobrze że nie mam prawa jazdy i samochodu bo przecież szlak by mnie trafił.
A musze obejrzeć w necie jak wyglądają kwiczoły słowo daję nie kojarzę a u mnie szpaki już opędzlowały porzeczki a dużo ich mam he, he 5krzaczków na krzyż i to posadzonych w zeszłym roku , chyba nie będę znała ich smaku.
Kamczatka nie znam smaku owocu ...jam prowincja.aniołek
_________________

Świat moich marzeń


Świat moich marzeń 2
  
Syringa
18.06.2015 00:59:21
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 3621 #2127240
Od: 2014-7-11
Misiu, jagoda kamczacka smakuje nieco podobnie do czarnej jagody leśnej, ale ma nutę goryczki, jedne odmiany maja więcej, inne prawie wcale. Niektórzy nie lubią tego smaku, bo im ta goryczka przeszkadza, ale ja bardzo lubie, właśnie ze względu na ten posmak. Moim zdaniem kamczatka jest lepsza od borówki lesnej i od borówki amerykańskiej, choć te dwie też są dobre oczko Lubię dżem i pierogi bardzo szczęśliwy O, pierogi z kamczatkami to robiły furorę wśród moich znajomych aniołek
  
Urazka
18.06.2015 01:29:44
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia

Posty: 2952 #2127241
Od: 2014-8-9
Towarzyszyłam Ci w marzeniach o pracowniku, ogrodniku z zamiłowania. Jak by to było pięknie...
Ty masz wielki problem z kwiczołami a my ze szpakami. Są tu ich całe hordy i zżerają czereśnie, owoce morwy, wiśnie, winogrona i bardzo niszczą jabłka. Wczoraj zakładaliśmy z wnukiem siatkę na czereśni bo mimo, że do dojrzałości potrzeba jeszcze około dwóch tygodni to od dwóch dni trwały naloty tych niszczycieli. Siatka była zamówiona przez internet już dwa tygodnie temu ale po wielkich awanturach przyszła dopiero wczoraj. Nie wiem jak droga była Twoja ale ta nasza kosztowała niecałe 30 zł za wymiar 8 X 10.
Zawsze z wielką przyjemnością i sentymentem oglądam Twoje zdjęcia z leśnych spacerów z psami. Są przecudne! Zazdroszczę Ci takich miejsc "pod ręką".
A ogród? Niezmiennie Cię podziwiam. I to tyle na dzisiaj. Pora iść spać.

_________________
pozdrawiam, Janina
  
survivor26
18.06.2015 06:11:25
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2127250
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
Uuuu...tego się właśnie boję najbardziej...że się zepsuje coś w aucie, co je unieruchomi i że nastąpi to przed wypłatą, kiedy nie będę miała na lawetę ani naprawę, ale...a pan od opon nie mógłby podjechać do Ciebie i wykonać wymianę na miejscu? Tak byłoby chyba najprościej? Ja mam takiego mechanika, co w razie potrzeby podjedzie do domu sprawdzić, co padło - wiadomo, że jak nie da się wymienić na miejscu, to trzeba lawetę, ale miło, że w ogóle przyjeżdża...a i jak bierze auto na warsztat to właścicielkę z drobnym potomstwem odwozi do domu, żeby nie musiała 5 godzin na busa czekać - taka wiejska "assistance" bardzo szczęśliwy

Zagospodarowanie dużego ogrodu drobnym kwieciem to rzeczywiście problem, bo wszystko ginie w areale, ale moim zdaniem zmierzasz w dobrym kierunku, sadząc duże krzewy i drzewa, a tylko punktowo kolorowe drobiazgi aniołek

Mam podobny problem z miejscowymi ogrodnictwami, chociaż u nas stwierdziłam naocznie, że pani prowadząca tak naprawdę dysponuje wiedzą ogrodniczą, tylko się kryje, żeby nie konfudować klientów. Ostatnio porozmawiałyśmy dłużej i pani doskonale rozróżnia odmiany np. krzewuszek czy pęcherznic, ale na stanie ma tylko to, co się sprzedaje, czyli pęcherznica z czerwonymi i żółtymi liśćmi i krzewuszka "ta duża co na różowo kwitnie", bo tylko o to pytają klienci taki dziwny Zresztą sama byłam świadkiem zakupów pewnej pary, gdzie pani składała zamówienie: pięć doniczek tego zielonego proszę i jeszcze dwie tego, co ma białe kwiatki i proszę mi powiedzieć, czy mi to bedzie cały rok kwitnąć (a to żurawki i orliki były taki dziwny )
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
Syringa
18.06.2015 11:02:20
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 3621 #2127420
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 2
Oj, napisałam taki wypasiony post i sama go sobie niechcący skasowałam. Pięknie! No, nie mam siły tego pisac od nowa.

Jasiu, to dobra cena za tak dużą siatkę, ja musiałam dać 52zł za 5x10m. Nie bylo czasu na internet, ale teraz chyba kupie jeszcze taką dużą.

Pat, był telefon do oponiarzy, ale mieli kolejke i powiedzieli, że nie przyjadą. Zresztą pan na wyjeździe musiałby to robic ręcznie.
Małz jest pewien, że da radę oczko Chętnie popatrzę lol Wierzę w siłe męskich mięśni, bo wiem, że z racji obecności testosteronu dociera do nich kilkakrotnie więcej cukru i tlenu niz do kobiecych i stąd ich wydolność, ale ta pewnośc siebie czasem mnie wkurza

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA


A Małż tak mnie ostatnio wkurzał, że złośliwie będę stać i patrzeć jak siłuje się z tymi śrubami

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA

Choć oczywiście mam nadzieję, że da radę, bo inaczej, to faktycznie zostaje laweta, więc koszty absurdalnie duże jak na oponę diabeł

Tak, ze szkółkami jest bieda. No, wiadomo, podaż rozwija sie na podstawie popytu, a u nas ogrodnictwo amatorskie nie jest powszechne, to nie Anglia. Zwłaszcza tu, na prowincji, gdzie jeszcze dziesięc lat temu prawie wcale nie bylo ogrodów przydomowych. Pozostaje kupowanie przez internet, przynajmniej gdy chodzi o konkretne odmiany. Częśc da sie kupic na miejscu, ale większość jednak trzeba wysyłkowo, a i z tym nie jest tak różowo, bo o niektóre rzeczy ciężko nawet w największych wysyłkowych szkołkach. Chcę kupić pęcherznicę "Lady in Red", okazuje się, że żadna szkółka wysyłkowa nie ma. Znalazłam na stronie miejscowej szkółki, ale w realu nie było diabeł Oczywiście teoretycznie moge zamówic w którymś ogrodniczym (z dwóch na krzyż lol ), ale wyjdzie drożej niz kupić przez internet diabeł Często łatwiej cos znaleźć na wymianie na FO niz w sklepach zakręcony
No a z różami, to juz całkowita porażka lol Nigdzie tutaj nie ma prawdziwej szkółki różanej, ani nawet sklepu, w którym mozna kupić odmiany róż. Jeśli jakiekolwiek róże są, to na zasadzie "róża rabatowa różowa", "róża biała niska" , żałosne, że tak powiem taki dziwny
No jasne, że większośc kupujących jest własnie taka, jak opisałaś, pojęcia najmniejszego nie mają. Mnie juz doskonale pamietają we wszystkich sklepach ogrodniczych, bo zadaję "trudne" pytania lol W niektórych, a właściwie to w jednym, jak mnie widzą, to od razu wołają szefa

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA


  
iwonaPM
18.06.2015 13:39:49
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: bxl/lbn

Posty: 3891 #2127553
Od: 2014-7-11
Bea uwielbiam Cię pan zielony Powiedz coś jeszcze lol
Tak na serio to jeszcze całkiem nie tak dawno podany przez Ciebie sposób opisywania róż w zupełności by mi wystarczył Obrazek
_________________
Iwkowy ogródeczek
Iwkowy ogródeczek II

„Ludzie budują za dużo murów, a za mało mostów.” Isaac Newton
  
Jo37
18.06.2015 14:52:23
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa i nie tylko

Posty: 1379 #2127604
Od: 2014-7-11
Bea - w warszawie Lady in Red bywa. Poszukam dla Ciebie.
_________________
Pozdrawiam,
Joanna

  
Barabella
18.06.2015 17:34:17
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 7417 #2127713
Od: 2014-7-11
Znalazłam dla Ciebie pan zielony

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA


_________________
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1
  
Electra20.05.2024 21:39:37
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 26 / 59>>>    strony: 2122232425[26]2728293031323334353637383940

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » NASZE PIĘKNE OGRODY » FRAGMENT PLANETY ZIEMIA

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny