Rozmowy przy kawie (39)
Dzień jak dzień. Noc była ciekawsza. Uczepiła się mnie nowa piosenka Ani Dąbrowskiej . Macie tak, że czasami jakiś tekst wbije się w głowę i nie chce się wybić ?
No i " zamykałam serce " aż w końcu połknęłam procha i zasnęłam.
Wstałam i pierwsza myśl " już nigdy więcej, zamknęłam serce " . Litości !!!!!

Nie pamiętam co przeczytałam [proch jeszcze działa].
Wiem , że miałam zapewnić Anięop , że mam swoje jeszcze czarne brwi i nie zrobię " od szklanki " nowych.

I że jedna grubsza noga i chętnie puchnąca to u mnie pozostałość po ciąży, gdy w 7 miesiącu mój syn położył się " na dowolnie wybranym boku " , powodując u mamy efekt słoniowej nogi od pachwiny aż po kostkę.
Potem zasiadł po turecku i wedle obecnych standardów , nie urodziłam go a tylko pozwoliłam wyjąć z brzucha poprzez cesarkę. Do tej pory myślałam, że byłam pełnowartościową rodzącą.
Minęło ponad 30 lat a nózia lubi spuchnąc po długiej podróży w pozycji siedzącej, leżenie , chodzenie, stanie jej nie przeszkadza zgodnie z wszelkimi prawidłowościami. Wtedy jakiś diuretyk i potas i wysikuję obrzęk do cna.
Dobrze jest nauczyć się spać na lewym boku, odciążając nerki i wątrobę. Ja nie lubię bo czuję bicie serca i to mnie denerwuje.

Biedny Janusz ciągnie samotnie ten kompostowy wózek. Popycham wirtualnie jako leń.

I nie wiem co jeszcze. Tylko dreszcze ? Znów ta piosenka.

diabeł


  PRZEJDŹ NA FORUM