Rozmowy przy kawie (39)
Dobra, chciałam popracować nad sobą, dieta już, postanowiłam, że będę się więcej ruszać, bo stawy i plecy w kiepskim stanie. Poczyniłam heroiczny wysiłek, zostawiłam auto w rynku miasteczka i wszędzie dreptałam pieszo, w sumie może i ze dwa kilometry było...i się tak potwornie zmęczyłam i zgłodniałam, że wysiłek zniweczyłam pożartą pospiesznie pizzerkązawstydzony Mea culpa, do weekendu tylko brokuły w ramach zadośćuczynieniataki dziwny


  PRZEJDŹ NA FORUM