Rozmowy przy kawie (39) |
Wita Syzyf. Były Syzyf. Już nie będę pchać kamienia , niech leci. Misiu, może być, że oddech młodych wilczków omiata kark. Ja cieszyłam się, że młodzi krzepną i stają się partnerami . A że mówili za plecami " Matka ", tym bardziej nie musiałam się spinać na młódkę i laskę. Matkowałam, dbałam , czasami stawiałam do kąta. Będzie co ma być. Nie czekam na puste słowa, deklaracje, bo te już znam. Wybiorę najlepszą dla siebie drogę. Komu ze mną nie po drodze, wolna droga. Stylowo to ujęłam. Ileż my mamy tych specjalizacji. Panie od wszystkiego. |