Rozmowy przy kawie (39)
Dzień nie wiem jaki. Rano zrobiłam obchód [czasami tęsknię]. Wyłazi coś o czym wiem, jeżówki, dzielżany, liliowce, przetaczniki i coś o czym nie wiem. diabeł
Muszę trochę poczekać, żeby odróżnić dobro od zła.
Gdzieś w świecie floksy kwitną a u mnie cisza. Ani drgną. Mam za to [chyba] całe poletko niezapominajek mimo iż była to ulubiona przekąska Czartusi.
Tak myślałam, że może każdy obrobiłby kawałek i miałabym zrobione. Ale każdy obrabia własne życiowe poletko i bujaj się babciu sama.
Może rzeczywiście jeszcze chwilę zaczekać. W połowie miesiąca będą mieć większy luz.

Tak myślę o tych tkaninach na rabaty. Na zrobionych nie dam rady, bo co kilkanaście centymetrów coś rośnie i musiałabym zrobić wycinankę łowicką a takie dziurowanie nie powstrzymałoby chwastów. One wyszłyby bokiem i mnie wyszłoby bokiem.pan zielony

Na glinie ? Ja muszę ją" wzruszać " co jakiś czas, bo kamienieje. Jak się dostanę pod ?
Wysypię żwir ? Kot i pies się ucieszą. diabeł

A może nie gdybać i bez pardonu zapytać A W i R ? Akademię Wiedzy i Rozumu. pan zielony

Zuziu i Małgosiu, czy możecie w moim imieniu zapytać członków wymienionej akademii ?
Zeszmacić się na nowych rabatach czy nie ?
Te ogrody u znajomych to takie nowoczesne, modernistyczne, minimalistyczne . Biały żwirek [i muchomorek jęzor] a od czasu do czasu trawy, lawenda, hortensje i bukszpaniki.
Nie mają zwierząt.

Nie truję już. Dobrego dnia i szerokiej drogi dla pierdzimujących [jak mówił poprzedni papież].zaniemówił


  PRZEJDŹ NA FORUM