Wiejski eksperyment Pat - walki z żywiołem rok szósty :)
Pati pamiętam jak my staraliśmy się o ten nasz kawałek ziemi. Stary dom w ruinie i kawał pola. Pozarastane,dzikie. Podobało się nam. Chcieliśmy kupić, było dogadane ale nie sprzedali. Jakiś czas później Krzych dowiedział się,że sprzedają i ...udało się. Chyba nigdy wcześniej nie byliśmy tak szczęśliwi. Może na początku jak się poznaliśmy i chwilę dalej. Pamiętam jak po raz pierwszy spaliśmy w swoim-obcym domu. Pierwsze ognisko i jak umarł kot Pani, która tu żyła przed nami. Died Maroz. Zmarła też moja Babcia Hanka. Nie zdążyliśmy ją zabrać do nas, odeszła w moje urodziny. Kochała kwiaty i pielęgnowała działkę bo swojego ogrodu w blokowisku nie miała.


  PRZEJDŹ NA FORUM