Rozmowy przy kawie (39)
Uff! zrobiony piec i ubytek w kieszeni 450zł. Zrobiono wszystko , konserwację też .Już ciepełko zaczynamy odczuwać.

Pati to dobrze że ominęła Ciebie ta wichura...martwiłam się gdy usłyszłam gdzie szaleje, chyba u
Beti też jest wszystko w porządku.
Mesiu moje nie dość że napadły na nie ślimaki to też ta rdza . . Jestem ciekawa czy w tym roku pokażą się po rewolucji jesiennej jaką uskutecznili pomagacze. Nawet wycieli mi żarnowiec jak zobaczyłam to się rozryczałam tak długo go pilnowałam a oni jednym ruchem kosiarki ręcznej załatwili a i pieciorniki też wycieli i to duże krzaki. Nie było mnie tylko kilka chwil z nimi.

Bogusiu gołabki mniam ale nie dla mnie , nie mogę jeść.


  PRZEJDŹ NA FORUM