Rozmowy przy kawie (39)
Marysiu, no odpukać, oprócz tego zwalonego drzewa w miasteczku i licznie latających w powietrzu gałęzi i drobnych przedmiotów nie ma większych szkód - ja to się jednak zawsze wiatru boję, bo jednak 200-letni dom wydaje mi się bardziej podatny na ewentualną dewastację przez siły natury, a jednak nie chciałabym zostać Dorotką z Krainy Ozaniołek A nad morzem sztormu nie macie?

Skończylam potwornie ciężki i upierdliwy projekt dot. choroby Parkinsona, oczywiście zauważyłam u siebie szereg objawów, im starsza jestem, tym bardziej personalnie traktuję tłumaczenia medycznezmieszany Idę się wykąpać i zresetować, bo muszę ogarnąć rzeczy do wyjazdu i powiedzieć chociaż cześć własnym dzieciom aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM