Rozmowy przy kawie (39)
    mariaewa pisze:

    Popatrzyłam na stronę zapodaną przez Wisienkę i przypomniało mi się. Poniosłam absolutną klęskę z malwami.
    Chciałam tak zamalwić romantycznie i dwukrotnie poległam z powodu rdzy. Obraz nędzy i rozpaczy.
    Pryskac chemią i mieć bele co. A jak u Was ? Macie magiczne sposoby ?


taaak...olać aniołek U mnie generalnie malwy kiepsko rosną, ale co już urośnie to kwitnie, więc tak mnie to cieszy, że już na brak liści nie zwracam uwagi.

Asiu a kiedy masz szansę na wyjazd na wieś?

Teresko i jak po zabiegu, jesteś już w miarę mobilna?


  PRZEJDŹ NA FORUM