Rozmowy przy kawie (39)
Mokre dzień dobry. Przyroda wie lepiej. Musi sobie deszcz padać, żeby starsza pani zasiadła nad kartką i skatowała się myślą czego kupić nie może. Byznesmena, kalifa, maharadżę a choćby i zwykłego , małego mafiosa mi trzeba.
Dorosłe dziecko ma żal, że najlepsze lata straciło na naukę, naukę, naukę, potem na pracę, pracę, pracę a teraz nie ma na kwiaty. Ktoś mnie oszukał, sama się oszukałam ?
Wy wiecie, do mnie dotarło teraz. Dlaczego mam byle jak ?
Chciałam mieć wrażenie, że wszędzie coś jest. Błąd, kardynalny.
Zamiast 20 rozchodników [przykładowo] posadzić w kupie, tworząc plamę, ja sadziłam po jednym " wszędzie ".
I teraz mam nic. Trochę tego, trochę owego. Wykopuję, zbieram do kupy, sadzę grupami, dosadzam.
Ale muszę poczekać aż się uwidoczni.
Odkryłam odkrytą Amerykę, prawda ?
Współczuję awarii , wpisane są w nasz sposób życia. Sami musimy dbać o to nasze i jeszcze płacić podatki, że nam się chce.
Kto chce deszczu to mogę podesłać. Ja poproszę promyczek słońca.
Dzięki Januszowi mam trochę koloru w ten podły dzień.
Jakby flaga. Różowo - czerwona. Aż tak bardzo krwawimy, że już bieli nie ma ?
I z tym politycznym akcentem idę gotować obiad.


  PRZEJDŹ NA FORUM