Rozmowy przy kawie (38)
Dzień nieco pochmurny ale pracować można i trzeba.
Pytałam o terminy sadzenia bylin kupionych w doniczkach takich jak liliowce, jeżówki, dzielżany, kocimiętka, rozchodniki. Sadzę w maju a być może mogłabym wcześniej.

Problem opieki w rodzinie dotyczy także nas i wisi jak miecz Damoklesa. Ja wiem dokładnie o wszystkich schorzeniach i mogę zabrac głos odnośnie konieczności opieki całodobowej. Nie ma takiej konieczności. Kicia tak naprawdę, prócz starości nie choruje na nic. Gdyby zechciała uruchomić możliwości, które pozwalają na ugotowanie posiłku, wrzucenie prania do pralki czy uruchomienie odkurzacza byłaby samowystarczalna. Tatko niestety stracił umiejętności na które pracowaliśmy przez 9 miesięcy. Wygodniej [pozornie] było dusić Go w łóżku i zabrakło cierpliwości , by wykonywał w swoim tempie różne czynności.
U nas niestety bardziej chodzi o szybkie przejęcie lokum , bo poród "lokującej produkt" tuż, tuż.
Dlatego opisują rodzicom te cuda, jakie będą mieć w ośrodku. A jak nie wierzyć córce i ukochanej wnuczce ?

Starsi ludzie boją się czasami samotności. Nie dlatego, że są opuszczeni przez bliskich . Są sami w danej chwili, w danym dniu. A najbardziej boją się nocy, szczególnie, gdy załamanie zdrowia dotyczyło godzin nocnych.
Nie ma mądrego, nie ma recepty, każdy ma inną sytuację. Trzymam tylko kciuki, by znalazło się wyjście dobre dla wszystkich.
Pójdę sobie nagrabić. Zostało niewiele , jakieś 7/ 10 całości. diabeł


  PRZEJDŹ NA FORUM