Kiedy zakwitną piwonie
O, łąka kwietna to Ci wyszła niezła zdziwiony A wiem, co mówię, bo to nie jest takie proste, gdy wchodzi sie na zachwaszczony ugór... U mnie jest taka ilość nasion chwastów, że najpierw trzeba kilka lat kosić, żeby zostały tylko trawy, a potem można dopiero wysiać jakieś nasiona, inaczej kwiaty polne nie mają żadnych szans. Na początku naiwnie próbowałam, ale gdy zobaczyłam, jaki jest efekt, zrozumiałam, że to raczej zadanie długoterminowe na zdziczałym byłym pastwisku. Ale Ty chyba tam masz była łąke, a nie byłe pastwisko, prawda? To zasadnicza różnica jednak...


  PRZEJDŹ NA FORUM