Rozmowy przy kawie (38) |
Wstałam spod tego kocyka, bo Yogin koniecznie miał sprawę do załatwienia.... Idę po 5 minutach, a tu przez okna, które w okamgnieniu zaparowały, świata nie widać.... znaczy widać, całkiem biały Pies też, jak jedna wielka biała kulka do werandy się wtoczył..... Wracam pod koc |