NIEKOŃCZĄCE SIĘ PRÓBY... aby powstał ogród cz II
Elu, jak tylko będę mieć to podzielę. Tyle tylko, ze boję się czy cokolwiek przetrwało, bo w pomieszczeniu gdzie zimuja woda mi zamarzła, więc i bulwy mogły zmarznąć :-( . Nie przewidziałam, że -25 tej zimy będzie :-(.
Śniegu w tym roku rzeczywiście było dużo, musialam kilka razy odśnieżać sobie wjazd na podwórko....Dziś już śladu nie ma, no może tylko jakoś w cieniu i tam gdzie było go usypane więcej to jeszcze został. Za to wszędzie dużo wody jest.
Widziałam Twoją Kalinę Sargenta Onondaga- przepiękna jest. Ja jednak po wielu latach doszłam do wniosku, że rodzine drzewa i krzewy będę sadzić, bo na moim ubogim piasku to jedynie jałowce i sosny mają szansę na przeżycie. Zrobię jedynie 2-3 rabaty najbliżej tarasu i przy furtce wejściowej i koniec. Nie mam sił i czasu na pielęgnowanie ogrodu. Mając chwilę wolną chcę cieszyć się z jego posiadania..., bo mając nos w rabatach przy pieleniu nie da się podziwiać ogrodu...


  PRZEJDŹ NA FORUM