Kolejna awaria zakończona szczęśliwie..... znaczy bez kosztów! Małżonek przysposobił siebie (strój nieprzemakalny i moje krótkie kalosze) oraz rower do jazdy w deszczu, już go nawet z 'garażu' znaczy Domku Ogrodnika wyprowadził i dla sprawdzenia, poszedł czerwoną gejszę odpalić.... Załapała, to już nie gasił, tylko do domu wskoczył, kaloszki oddał, portki nieprzemakalne zmienił na zwykłe i pognał do pracy 
Ja obiadek pichcę: kapuśniaczek, ryz brązowy, szpinak, rybka, pieczarki To nowe odżywianie zmusiło mnie do gotowania dla siebie.... Jak mąż na popołudnie pracował, to nigdy obiadu nie jadłam. no nie chciało mi się gotować. |