Wsi spokojna, wsi wesoła, czyli c.d.n. w czwartą rocznicę wiejskich przygód W. i Z.
Jakie "zanudziłam"? bardzo szczęśliwy

W. ma bardzo dużo skojarzeń z tym, co opisuje JH, ponieważ hodowcą zwierząt gospodarskich był wiele lat (jak to wiejski leśniczy wesoły ) Czas wykotów owiec wspomina jako rzecz mistyczną.

Wiele zabiegów pozostaje skuteczne i "w użyciu" od wielu lat, szczególnie w przypadków dużych zwierząt.Ich nie zapakujesz do samochodu i nie zawieziesz do lecznicy, a wet przyjedzie kiedy przyjedzie.
Hodowca musi sobie umieć radzić sam w wielu przypadkach.
Ja nie pracowałam z takimi zwierzakami (poza praktykami i stażem na studiach) i mam wiele szacunku dla doświadczonych w tem wzglendzie wesoły

Przy uszkodzeniach rogu krwi jest zawsze dużo, bo unaczynienie jest bardzo silne. Poza tym zatoka czołowa wchodzi uchyłkiem do możdżenia i w przypadku zakażenia paskudzić się może fatalnie. Rana jest bolesna, a to nie sprzyja jakiejkolwiek interwencji.
Musiało bydlątko o coś zaczepić i zerwała pochwę rogową.




  PRZEJDŹ NA FORUM