Dwa w jednym czyli miejska dżungla cz. II
Bea piwniczka póki co na nalewki. Win jakoś nam zabrakło na stanie. A nie dalej jak wczoraj W. coś zaczął marudzić, że może udałoby się werandę postawić przed "tym spędem" jak się wyraził wesoły No to wówczas i piwniczka prowincjonalna zostanie sfinalizowana.
Małgośno właśnie ta stara cegła przeokropnie piła farbę. A półek mamy więcej. Jak trzeba będzie to się dostawi.
Aniu do czyściutkości to jej daleko, ale rzeczywiście przejrzała na oczy.Teraz musimy wymienić główny zawór wody, bo to skorodowana staroć, a potopu sobie nie życzę.
Myślałam, żeby jakąś sensowną podłogę zrobić, ale W. twierdzi, że on już tam z trudem wchodzi i każdy centymetr mniej to grozi dekapitacją.


  PRZEJDŹ NA FORUM