Rozmowy przy kawie (38)
Marysiu - a dlaczego w ogóle oni do Ciebie dzwonią, a nie do L., to ja nie rozumiem.

Kochani, nagrzeszyłam dziś sprzątaniem dużego pokoju z myciem okien włącznie. Pozawieszałam żaluzje, poustawiałam umyte kwiaty i trochę przegrupowałam książki. Rozwinęłam dywan, no i ogólnie starałam się żeby standart mieszkalny wkroczył w miejsce budowlanego.
Nadal jest tymczasówka, nadal ściany wymagają malowania, no ale... jaka piękna ta szachulcowa ściana wesoły

A, zapomniałabym - jeszcze ze 3 razy pokłóciłam się z R. względem tych schodów, co to on je rysuje i rysuje całą niedzielę. Mamy dobrą praktykę w kłóceniu się o coś, czego nie ma.


  PRZEJDŹ NA FORUM