Rozmowy przy kawie (38)
Super ! Jeden womituje, bo kotu trawa z tyłka wystaje a córunia cieszy się, że matka - kanalara i dupogrzeb.
Mam wprawę. Mój terier wciął szynkę z osznurowaniem i bawiłam się cały dzien w Ariadnę będąc w stałej łączności z lekarzem weterynarii. Sznurek odzyskałam, szynki nie.


  PRZEJDŹ NA FORUM