Rozmowy przy kawie (38)
Pat ano mam ferie, po raz pierwszy od nie wiem kiedy bardzo szczęśliwy
W. już bardziej na chodzie niż ja, ogarnia kulinaria ale ja tradycyjnie sprzatam, bo przedział czasu na zrobienie syfu z kilku godzin rozszerzył się W. do 24 diabeł
Zwlnienie póki co do końca tygodnia, ale nie wykluczone że se przedłużę, jak mi sie spodoba lenistwo.


  PRZEJDŹ NA FORUM