Wiejski eksperyment Pat - walki z żywiołem rok szósty :)
wierzby? W sumie o nich nie pomyślałam, bo mam w ogrodzie osiem ogromnych wzdłuż kanału deszczowego i za nimi nie przepadam, choć doceniam za cień, jaki dają, ale płacząca...no w sumie? Muszę to przemyśleć, ale brzmi kusząco.

Natomiast mirabelki i czeremchy (tarniny nie, skoro niskie) oprócz tego na pewno, jak nie tam to w warzywniku od drogi, bo tam też jak na patelni. Nie muszę się grodzić murem na trzy metry wysokim, ale latem doskwiera nieco lokalizacja na krzyżówce, gdzie ruch jak w ulu i nawet w szlafroku do ogrodu wyjść nie można.

Przycięłam i powiesiłam zasłony, jutro pokażę, ale powiem Wam, że jestem z siebie dumna: koślawości w użyciu nie widać, za to wyszedł dokładnie taki efekt jaki planowałam aniołek

A w ogóle zaczyna się ciężki czas - z jednej strony mam głowę pełną spraw remontowych, z drugiej czekam na pierwsze słońce żeby wyprysnąć do ogrodu, najbliższe dwa miesiące będzie walka postu z karnawałem lol


  PRZEJDŹ NA FORUM