Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie... |
Wisniowa pisze: Śniadanka odpadają - wstaję o 5:20 i pierwsze co, to marsz do obory - najpierw muszę nakarmić zwierzęta, a nie siebie I ruch przed śniadaniem to dobra rzecz, pozwala rozruszać mięśnie, mózg i jelita No to jesz te śniadania, czy nie ? Ja też latem wstaję o 5.00, bo wolę biegać o tej porze niż wieczorem. Ale potem śniadanie obowiązkowo, bo mózg (właśnie, mózg) potrzebuje paliwa. Ja w expose na początku napisałam o sobie, każdy sobie modyfikuje ww. według własnych potrzeb, mając świadomość, że czasem te modyfikacje zwalniają proces chudnięcia, ale być może pozwalają na wytrwanie w diecie w ogóle |