Rozmowy przy kawie (37)
Bea, fajne suki! Zawsze chciałam nosić kokardki i inny bździółki dziewczęce we włosach, niestety natura poskąpiła gęstej grzywy i debilnie w tym wyglądałam... ale mam nadzieję sfiksować na starość i latać w zwiewnych kwiecistych kieckach z wstążkami we włosach - bo kto wariatowi zabroni jęzor A tak serio, to mi jest szkoda tych dzieciaków z nadgorliwymi rodzicami - jedno z nich, niesłychanie bystry chłopczyk dysponujący wiedzą ogólną na poziomie gimnazjalisty, jest nieustannie doginany przez matkę, że krzywo pisze, ze się bawić chce po południu zamiast kuć...kobiety też mi szkoda, bo nie zdaje sobie chyba sprawy, jakie ma mądre dziecko i nieświadomie ucina jaja być może prawdziwemu geniuszowi chcąc z niego zrobić korposzczura neutralny

Idę w końcu klapnąć na czterech...R się telepie znowu do domu dychając gruźliczo - przez te cholerne zatoki znowu chyba chory jest diabeł Jutro do lekarza, albo wyleczy, albo dobije...


  PRZEJDŹ NA FORUM