Rozmowy przy kawie (37)
Proszem Pana, tego z lasu czy innego akwenu wodnego. Ja bardzo przepraszam i dziękuję, że Pan pomógł mojemu dziecku bez rury i że Pan nie robił z siebie nie wiadomo jakiego Bonda i Pan dziecka nie zmieszał a już nie daj panie, wstrząsnął nim. Z poważaniem.

Paaaat, ojcze geniusza. Ale nie dziwota. Matka z niczego robi haukoturna , to i dziecko obciążone. pan zielony

Justynko, też se kupiłam cuś. 5 sztuk. lol Nie za swoje. aniołek

Misiu, już wieczór. Jutro będzie lepiej.
Śpijcie dobrze, nie lunatykujcie do lodówki, liczcie kalorie i układajcie jadłospisy.
Dzień prawdy się zbliża. zaniemówił


  PRZEJDŹ NA FORUM