Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...
Pat to jakis specjalny gatunek ludzi... nieznane nauce plemię.
Justyś systematycznośc trzeba mieć na uwadze, ale jestesmy ludźmi i zdarzają się grzeszki. O ile nie są zbyt częste, nie wyrzadzają szkody i nie należy wtedy zarzucać postanowień przez drobną skuchę. Ważne, żeby sie po tym skoku w bok zebrać i wrócić na jedynie słuszną drogę wesoły

Co do menu to przeczytaj ten post http://smak-zdrowia.blogspot.com/2013/01/co-warto-miec-pod-reka-moja-dietetyczna.html, to Ci ułatwi zakupy.
Ja mam w szafce kasze różne, w lodówce jogurty naturalne (Bieluch), wędlinę drobiową, jaja, ser półtłusty, warzywa niemrożone (brokuł, papryka, kapusta pekińska, marchew, pietruszka, seler naciowy i korzeniowy, buraki, cebula) i mrożonki (jarmuż, szpinak, jakieś mieszanki warzywne). Poza tym ryba lub filety z piersi kurzęcej lub indyczej.
Z owoców to co sezonowo dostępne, teraz czerwone grapefruity, jabłka i gruszki. Jak jest w zasięgu ananas dojrzały to kupować, bo jest wskazany przy diecie.
Duuużo przypraw: pieprz czarny, kolorowy, ziołowy, mieszanki typu zioła prowansalskie, dalmatyńskie, czosnek.
Oliwa z oliwek, olej rzepakowy i z pestek winogron
Ocet jabłkowy
Duuuzo wody.


  PRZEJDŹ NA FORUM