| Rozmowy przy kawie (37) | 
| Pat, prawdopodobnie goście mogą załapać od Sarulka [ dziecko ]. Ale Sarulkowi też ktoś podesłał. Złuszczy się i będzie dobrze. Też sprzatam, bo ostre słoneczno wskazało promyczkiem, gdzie należy ruszyć z odsieczą. To wiosenne słońce zawsze ujawnia plamy na meblach, ścianach i skórze. Twarzy. U Bożenki szura róża a u mnie podczas północnego wiatru wali o płot klapa od pojemnika na śmieci. Brzmi jak pukanie do drzwi i trzeba wstać, położyć na klapę kawałek betonu , wrócić do domu i znów wyjść, bo klapa garbata i beton się zsuwa. Jakoś nikt jeszcze nie wpadł na pomysł, by zrobić zamknięcie , choć na patyk. Nic nie proponuję , bo po co odbierać wenę. Dalej w pucki, bo jest co robić. Jak one te ludzie brudzo, to opadajo rence,jak pracujo brudzo, jak nocujo brudzo, a jak sie nudzo, to brudzo najwięcej.  |