Rozmowy przy kawie (37)


Zdążyłam pan zielony Stawiam ostatnią kawę w tym miesiącu pan zielony Strasznie szybko zleciał.... Ja już druga dzisiaj piję.... zapomniałam, że pierwszą wypiłam z małżonkiem o 4:30 zakręcony Miałam od rana się wziąć do roboty razem z nim, lecz i mimo, że położyłam się spać z kurami, to sen nie przychodził. Po półtoragodzinnym 'łapania pozycji' w łóżku nerw mnie wziął i wstałam. Włączyłam kompa i do 2:30 buszowałam po dwóch marketach spożywczych, robiąc listę dla męża na dziś. Więc jak po dwóch godzinach budzik zadzwonił, to wypiłam nieprzytomnie kawę i poszłam spać dalej.....

Bogusiu nie nerwujsja pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM