Ha! Matko, a żebyś wiedziała, że Europa, nawet hotel "Europa" też  Dziś myślałam, że zrobię jakieś zdjęcia z punktu widokowego obok mnie, ale bulba, widoczność zerowa, Karkonoszy niet. No, to cyknęłam przeciwną stronę, czyli białą pustynię.

Następnie udałam się do pięknego miasta Jelenia Góra w celu nabycia terminarza na rok obecny. No, mówcie, co chcecie, technika, kalendarze i terminarze w telefonie, jeszcze macanym oczywiście... Jestem tradycjonalistką, tzn. jestem tradycjonalistką w kwestii terminarza Potrzebuję normalnego, ludzkiego terminarza, w którym człowiek sobie może pisać łapą , długopisem , na papierze. O! A tu już koniec stycznia, a ja nadal bez terminarza! Trauma. W najlepszym sklepie papierniczym w Jeleniej kupiłam sobie śliczny, kolorowy, seksowny terminarz. Wychodze ci ja z łupem i nagle uświadamiam sobie, że przecież tuż obok jest kawiarenka, w ktorej podają najlepsza kawe na tej glebokiej prowincji, a mi, przypadkowo, chce sie kawy... Idę, wchodze, siadam, prosze kawę, dostaję. Myślę sobie, a zrobię zdjęcie terminarza, to się koleżankom pochwalę na forum.
Foto terminarza słabo wyszło, ale na szczęście z kawą lepiej. No, kawa ładnie podana, prawda?
 Terminarz w rzeczywistości wygląda o wiele lepiej niż na tym zdjęciu. I jest taki miły w dotyku 
Rozbawiło mnie to, że w tak małym lokalu było słychać jednocześnie cztery języki. Zdrapywałam sobie nieśpiesznie nalepkę z tyłu terminarza i uśmiechałam się, że żyję w Europie, piję sobie dobrą kawę obok hotelu "Europa" i mam wreszcie terminarz, fajny terminarz 
To była wersja dla humanistów.
A teraz wersja dla umysłów ścisłych.
Nie zrobiłam zdjęć Karkonoszy, bo była słaba widoczność. Byłam w mieście i kupiłam sobie terminarz. Wypiłam kawę w ulubionej kawiarni, w lokalu byli też Holendrzy, Niemcy i Czesi.

|