Rozmowy przy kawie (37)
Dopiero była piąta strona a tu już dwudziesta trzecia. Spuścić Was na chwilę z oka to później nie można się pozbierać. Może uda mi się, choć pobieżnie, zorientować się co Was absorbowało podczas mojej nieobecności. Za oknem piękne słońce, temperatura w okolicy zera, obiadek już się prawie przygotował, ptaszki też prawie najedzone - nalot na karmniki już troszkę zelżał. Miłego popołudnia!


  PRZEJDŹ NA FORUM