Rozmowy przy kawie (37)
Był taki trynd przed laty. Bez koniaczku ani rusz. My niepijący, więc butelki zalegały wszędzie. W małych miastach bywała opowieść ramowa, czasem butelka powraca po długiej drodze , do żródła. Poznawało się po marce i sposobie zapakowania. pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM