Rozmowy przy kawie (37)
    myudah pisze:

    Pat, nie doczytałam, jak tam operacja? Czy już się zaczęła?


Miała się zacząć o 9.30, ale nic nie będę wiedzieć, dopóki jej nie wybudzą z narkozy na tyle, żeby mogła sięgnąć po telefon, mam nadzieję na wieści koło 14-15, jak ich nie będzie to lekka kicha, bo się z personelem szpitalnym po niemiecku nie porozumiem, ale nie będę martwić się na zapas, wierzę, że wszystko pójdzie w porządku - mała dziewczynka jest już pewnie na świecie, a jej mamę kończą operować aniołek

Tymczasem lecę do miasta, bo nie wysiedzę, po lumpeksach sobie polatam, okulary odbiorę i jakoś czas zleci...

A ktoś może planuje mieszkać w Carne Gole? Bo ja muszę blisko gór i Legolandu bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM