Rozmowy przy kawie (37) |
No, chyba dałam radę. Temp w domu wreszcie odpowiednia.Kotełek zadbany. Ganek posprzątany, bo już mi wstyd było ludzia wpuszczać. Oj, moge dychnąć. A może bym coś zjadła. Kurde, jeść trzeba. Tak, Aniu. Mnie czasem taka sama frustracja bierze. Tylko za bardzo nie umiem się nikomu pożalić. |