Rozmowy przy kawie (37)
    aniaop pisze:

    Anitko, nie bierz do siebie, po prostu dziś mi się już witki wyprostowały i zwinęły po tysiąc razy i mój umysł , wzmocniony tabletką Mb cośtam nie ogarnął tępo rzeczywistości. Nie mogę brać tych tabletków, za żywo widzę rzeczywistość. Jak jestem przymulona , tępa jak ma siekiera przypiecna , jestem w stanie żyć i skarżyć się tylko trochę.
    No cóż , co do guzów , zaczęła siostra w grudniu, w cyckach, więc stwierdziłam , co będę gorsza, cyce zajęte , to gdzie indziej poszukam. Dobra, przechodzę na ironię kontrolowaną , będę żyć. pan zielony
    Chwała ogrodnikom!
    Znaczy palaczom teraz ...-6

Aniu, wrócę jeszcze do naszej ostatniej rozmowy, choć może nie powinnam. Tu nawet nie chodzi o to, że ja coś sobie biorę do głowy. Wydaje mi się, że Ty sobie coś wzięłaś właśnie (i nie mówię o tabsachlol). Ja ze swoim ojcem swoje przeszłam. Może to tylko tak cudownie i ciepło wygląda, skoro taki wniosek wysnułaś, jaki wysnułaś. Ale tak nie jest... Jestem DDA. Wypracowałam sobie to i owo... Jednak różowo nie jest, nie było i nie będzie. Nie mam tak cudownych właściwości jak nasza Misia.oczko Więc to nie tak, że tylko TY... Może nie na taką skalę, ale...

I mi też się czasem pierdzieli wszystko pod rząd, po kolei, jak w dominie. I zdrowie też mam do dupy. W ogóle jestem jakaś taka... niedorobiona.zawstydzony


  PRZEJDŹ NA FORUM