Rozmowy przy kawie (37)
AAA i sąsiad pokazał mi jak otwierać drzwiczki, żeby nie zadymić pomieszczenia. Udało mi się właśnie. Uff.
Bea, piękne. Muzyka taka pozytywna, antyciśnieniowa.
Z rozpaczy wyciągnęło mnie trąbienie śmieciarki. Zapomniałam kompletnie. Wytarłam łzy i pogrzałam ile sił w nogach. Zdążyłam, poczekali. Sąsiad 93 latek pomagał mi nosić co ciężkie. Tu inny sąsiad doradził, tam mąż telefonicznie poradził i temp rośnie. Najgorsze, że P. też sam jeszcze nie wie zbytnio. Dziś dopiero sama rozpracowuję, tu zamykam, tam otwieram. Jeszcze śniadania nie zjadłam dobrze.


  PRZEJDŹ NA FORUM